Wokalista Lady Pank pijany na scenie „Lata z Radiem” w Tarnobrzegu? "Ludzie bawili się świetnie"
W ubiegłą niedzielę podczas koncertu „Lata z Radiem” w Tarnobrzegu wokalista Lady Pank był wyraźnie niedysponowany i używał niecenzuralnych słów. Na miejsce została wezwana policja. - Spotkamy się w tej sprawie z menedżerem zespołu - mówi Wirtualnemedia.pl Kamil Dąbrowa, dyrektor radiowej Jedynki.
Zespół zagrał tego dnia jako ostatni, a koncert był transmitowany poprzez youtube’owy kanał Polskiego Radia. Internauci zwrócili uwagę na zachowanie Janusza Panasewicza, ich zdaniem podczas występu mógł być on pod wpływem alkoholu lub narkotyków. - Byłem. Zobaczyłem i... zwątpiłem. Pijany czy naćpany, nie ważne. Wokalista w takim stanie, że nie powinien był wychodzić na scenę. Brak słów i zażenowanie - napisał jeden z uczestników imprezy.
Koncert Lady Pank w Tarnobrzegu trwał ponad godzinę. Wokalista wyraźnie fałszował i śpiewał nierytmicznie, a w pewnych momentach mylił teksty piosenek. Ze sceny słychać było również niecenzuralne słowa padające z jego ust. - Ku*wa, dżungla jakiej jeszcze nigdy w życiu nie widziałem. Nie będę mówił, bo jest, ku*wa, dżungla - krzyczał w 21. minucie trwania koncertu. - A teraz (...) będę tutaj odpie**alał różne rzeczy - powiedział do publiczności podczas wykonywania utworu „Mniej niż zero”.
Na profilu „Lata z Radiem” na Facebooku szef audycji Roman Czejarek napisał, że w prowadzonym przez niego studiu plenerowym zamiast Janusza Panasewicza pojawili się dwaj inni muzycy i byli „w stanie bardzo OK”. Czejarek zapowiedział jednak, że zespół czekają „poważne konsekwencje”. - Już z nami drugi raz (takie były plany - Ustka) raczej nie zagrają. Ale podobnie jak Wy czekam na oficjalne stanowisko moich szefów. Nie mogę bowiem ujawniać tego co wiem zanim nie zrobią to moi szefowie - napisał w komentarzu.
- To co się działo potem widziałem tak jak i Wy na ekranie monitora komputerowego (nasze studio plenerowe jest kilkadziesiąt metrów od sceny). Bliżej byłem tylko przez niecałą minutę. Patrzyłem, patrzyłem i przez chwilę nawet się ucieszyłem, ze w tym roku ktoś inny o tym decyduje bo... sam nie do końca byłem przekonany co należy w tej konkretnej sytuacji zrobić? Przerwać koncert? Grać dalej udając, że nic się nie dzieje? W tym roku to na szczęście nie moje decyzje - stwierdził Roman Czejarek.
Kamil Dąbrowa, dyrektor Programu I Polskiego Radia, mówi Wirtualnemedia.pl, że obecnie władze stacji badają wydarzenia z niedzieli i przeglądają dokładnie zarejestrowany tego dnia materiał. - Jeszcze w tym tygodniu spotkamy się w tej sprawie z menedżerem zespołu - informuje Kamil Dąbrowa.
- My nie sprawdzamy stanu wokalistów przed ich występem. To nie jest sytuacja taka jak w pracy, że szef może przebadać pracownika. Każdy artysta ma własny wizerunek sceniczny, a Lady Pank jest powszechnie znanym zespołem. To oni odpowiadają za swój wizerunek i za to, co robią na scenie - twierdzi Kamil Dąbrowa.
Dąbrowa podkreśla, że w tarnobrzeskim koncercie uczestniczyło blisko 50 tys. ludzi. - Był to najbardziej udany pod względem frekwencji koncert w tym roku. Z relacji moich współpracowników wiem, że ludzie bawili się świetnie - dodaje w rozmowie z Wirtualnemedia.pl dyrektor Jedynki.
Kadr z transmitowanego w internecie koncertu Lady Pank
Jak ustalił portal Wirtualnemedia.pl, członkowie Lady Pank natychmiast po przyjeździe do Tarnobrzegu udali się do garderoby i wyszli z niej dopiero na swój występ. Na zapleczu i w garderobie zespołu nie było alkoholu, a pracownicy obsługujący imprezę nie odwiedzali muzyków.
Na miejscu koncertu interweniowała policja, którą - jak wynika z naszych informacji - wezwał obecny za sceną prezydent Tarnobrzegu Norbert Mastalerz. Władze miasta współorganizowały koncert w ramach trasy „Lata z Radiem”, a prezydentowi miało nie spodobać się zachowanie Janusza Panasewicza.
Dyrektor Jedynki nie potwierdza informacji - podanej na Facebooku przez Romana Czejarka - o tym, że Lady Pank nie zagra w Ustce. Jak nieoficjalnie dowiedział się portal Wirtualnemedia.pl, trwają jednak poszukiwania wokalisty lub zespołu, który 9 sierpnia wystąpi przed publicznością nadmorskiego kurortu zamiast zespołu Panasewicza i Borysewicza.
Podpisaną z grupą umowę analizują obecnie prawnicy rozgłośni. Zablokowanie występu zespołu w Ustce wiązać się może bowiem z wypłatą nie tylko całości honorarium, ale również zapłatą przewidzianej w umowie kary.
Tarnobrzeskiego koncertu Lady Pank nie będzie można usłyszeć na antenie radiowej Jedynki w audycji „Lato z Radiem Extra” (niedziela, od 19.35 do 22.30). W ramach programu emitowane są wyselekcjonowane i zmontowane fragmenty cotygodniowych imprez.
Z Romanem Czejarkiem nie udało nam się skontaktować.
Z danych Radio Track wynika, że średni udział radiowej Jedynki w rynku w I półroczu br. wyniósł 9,7 proc. (zobacz dane wszystkich stacji ogólnopolskich).
Dołącz do dyskusji: Wokalista Lady Pank pijany na scenie „Lata z Radiem” w Tarnobrzegu? "Ludzie bawili się świetnie"