Wojciech Cejrowski: Lemingi też oglądają "Boso"
- Nie kłamię w żadną stronę, to znaczy nie ukrywam moich poglądów, ale jednocześnie nie wciskam ich nikomu na siłę przy okazji opowieści o ludożercach - mówi w rozmowie z Wirtualnemedia.pl Wojciech Cejrowski, dziennikarz i podróżnik.
Od końca września autorski program “Wojciech Cejrowski. Boso” oglądać można w TV Puls. Stacja pokazuje m.in. nieemitowane wcześniej odcinki zrealizowane w ub.r. na Karaibach (więcej na ten temat). - Szwendam się po Karaibach od czasów studenckich, pracowałem jako barman na plażach Belize, sypiałem na piasku, mieszkałem w hamaku, pomagałem przemycać rum przez morskie granice. Do moich filmów z serii "Boso..." wybieram takie miejsca, gdzie od razu będzie widać, że ja się tam bardzo dobrze czuję, cieszę z pobytu. "Boso..." to ma być radość o poranku - mówi w rozmowie z Wirtualnemedia.pl Wojciech Cejrowski.
Podróżnik opowiada nam, że jego program realizowany jest przez małą, czteroosobową ekipę, w skład której poza nim wchodzą kamerzysta, dźwiękowiec i osoba od logistyki. - Teraz walczę ze sprzętem o zmniejszenie ekipy o co najmniej jedną osobę. Gdyby dokupić urządzenia nagrywające dźwięk na tyle dobre, że pozwoli to wyeliminować jednego pasażera - dźwiękowca - to mógłbym pojechać dalej, głębiej, sprawniej - tłumaczy dziennikarz.
Cejrowski ujawnia także, dlaczego nowe odcinki “Boso” można oglądać w TV Puls, a nie w TVN Style jak dotąd. - TVN Style to mała stacja do odbioru na platformie TVN-u. Liczyłem na to, że po premierach na kablówce, będą mnie puszczać intensywnie na tym głównym TVN-ie, ale się tam nie zmieściłem. No to, gdy wygasły nasze wzajemne zobowiązania, skorzystałem z zaproszenia stacji ogólnopolskiej jaką jest TV Puls. TV Puls jest dostępna zarówno na kablu jak i z powietrza - za pomocą anteny, multipleksu - wyjaśnia Cejrowski.
Podróżnik znany jest ze swoich konserwatywnych poglądów. Zapewnia jednak, że jego podróżniczy cykl oglądają wszyscy. - Czasami ktoś pisze w mailu, że powinienem zaprzestać moich patriotycznych wyskoków i zająć się wyłącznie cichą robotą podróżniczą, bo to mi wychodzi najlepiej, ale ja im na to, że to tak jakby Paderewskiemu kazać by nie zajmował się Polską, lecz wyłącznie grą na fortepianie. Lemingi też oglądają "Boso" i też lubią, bo to dobry i uczciwy program. Nie kłamię w żadną stronę, to znaczy nie ukrywam moich poglądów, ale jednocześnie nie wciskam ich nikomu na siłę przy okazji opowieści o ludożercach - mówi Wojciech Cejrowski.
Z Wojciechem Cejrowskim rozmawiamy o jego przejściu z TVN do TV Puls, nowej serii programu “Wojciech Cejrowski. Boso”, dalszych planach podróżniczych i książkowych.
Dołącz do dyskusji: Wojciech Cejrowski: Lemingi też oglądają "Boso"