Wbrew apelom branży reklamowej prezydent podpisał ustawę krajobrazową
Prezydent Bronisław Komorowski podpisał w piątek tzw. ustawę krajobrazową. Sam był jej inicjatorem, przy czym ostateczna wersja aktu prawnego została skrytykowana przez branżę reklamy zewnętrznej, która apelowała do prezydenta o jej zawetowanie.
Ustawa krajobrazowa (jej oficjalna nazwa to Ustawa o zmianie niektórych ustaw w związku ze wzmocnieniem narzędzi ochrony krajobrazu) została przyjęta przez parlament, wraz z ponad 30 poprawkami zgłoszonymi m.in. przez senatorów, w drugiej połowie kwietnia.
W dokumencie znajdują się m.in. nowe definicje kluczowych pojęć dotyczących przestrzeni publicznej i obecnych w niej reklam. Samorządom wojewódzkim wyznaczany jest obowiązek wykonywania audytu krajobrazowego, a władzom gminnym dawana jest możliwość ustalania zasad umieszczania małych obiektów architektonicznych, ogrodzeń, tablic i urządzeń reklamowych oraz wprowadzenia opłaty reklamowej. Ustawa wprowadza też wysokie kary za niedozwolone reklamy zewnętrzne: opłata administracyjna za 100 m kw. nielegalnej powierzchni reklamowej eksponowanej przez miesiąc wynosi ok. 27 tys. zł (ponosi ją zarówno zlecający reklamę, jak i właściciela nieruchomości, na której jest obecna).
Prezydent Bronisław Komorowski podpisał ustawę w piątek podczas uroczystości w warszawskiej Stacji Filtrów. - Cieszę się, że mogłem podpisać ustawę w tak pięknym miejscu, z pięknymi widokami. To miejsce świadczy o tym, że może być ładnie i powinno być ładnie. Powinniśmy dbać o walory estetyczne i o ład przestrzenny - podkreślił. - Od nas zależy czy zostawimy naszym dzieciom ładniejszą Polskę, ładniejsze gminy i miasta, czy uporządkujemy trudną, żywiołowo rozwijające się zjawisko powstających wszędzie reklam - zaznaczył.
Według prezydenta ustawa ma na celu pomoc samorządom w uporządkowaniu trudnych kwestii z zakresu przestrzeni publicznej, m.in. funkcjonowania w niej reklam. Jest to ważne również dlatego, że - jak wynika z badań - ogromna część Polaków wykazuje zainteresowanie i wrażliwość na to, czy żyje w przestrzeni ładnej czy brzydkiej. Prezydent zwrócił też uwagę, że w Warszawie jest dużo więcej reklam zewnętrznych niż np. w Paryżu. - To samo w sobie powinno stanowić ostrzeżenie i zachętę, aby to zjawisko nie tyle likwidować, ale uporządkować - podkreślił.
Ustawa została podpisana przez prezydenta mimo wielu krytycznych opinii na jej temat wyrażonych przez branżę reklamy outdoorowej. O zawetowanie ustawy na początku maja zaapelowała Izba Gospodarcza Reklamy Zewnętrznej. - Wprowadzi ona bałagan interpretacyjny. Nie pozwoli na nowoczesne, innowacyjne i europejskie kształtowanie otaczającej nas przestrzeni. Nie tylko zagmatwa system podatkowy, ale zwiększy obciążenia podatkowe dla większości społeczeństwa. Nie respektuje praw nabytych w zakresie wieloletnich, trwałych i legalnych inwestycji. Pokazuje wreszcie drogi przejścia do szarej strefy - wyliczyła Izba mankamenty aktu prawnego (więcej na ten temat).
Wcześniej zapisy ustawy negatywnie ocenili również w komentarzach dla Wirtualnemedia.pl sam prezes IGRZ (przeczytaj ten tekst), pełnomocnik zarządu Cityboard Media (więcej o tym) i prezes ASM (więcej na ten temat).
Na koniec ub.r. firmy zrzeszone w IGRZ posiadały 67,4 tys. nośników reklamy zewnętrznej, z czego 21,4 tys. w Warszawie, a po 6-7 tys. w Krakowie i na Górnym Śląsku (zobacz szczegóły). W I kwartale br. wydatki na reklamy outdoorowe wyniosły 88,1 mln zł, o 2,9 mln zł więcej niż rok wcześniej (według szacunków Starlinka - więcej na ten temat).
Dołącz do dyskusji: Wbrew apelom branży reklamowej prezydent podpisał ustawę krajobrazową
Druga sprawa to małe, spontaniczne płachty z kawałka plandeki, szyldy namalowane pędzlem na starych drzwiach od lodówki itp. Tego jest straszna ilość.
Trzecia sprawa, to nalepki, plakaty, ogłoszenia przyklejane gdzie się da i nie da - na znakach drogowych, latarniach, przystankach, barierach przy drodze przed skrzyżowaniem. Masowy śmieć.