W wakacje nadrabiamy zaległości książkowe
Bestseller z obszaru literatury pięknej oraz przewodnik – z takimi dwiema książkami najczęściej podróżują turyści. Przed sezonem wakacyjnym rośnie liczba sprzedawanych wydawnictw. Choć nie jest to tak duży wzrost jak przed świętami Bożego Narodzenia, to wyniki sprzedaży ‒ zwłaszcza lżejszej literatury ‒ się poprawiają. W tym roku popularne mogą być książki historyczne związane z rocznicami powstania warszawskiego i I wojny światowej.
‒ Ludzie, jadąc na wakacje, bardzo często specjalnie w tym celu kupują książki. Kupują po to, żeby nadrobić zaległości albo przeczytać coś, co jest modne. Nie jest to najczęściej literatura najtrudniejsza, najbardziej ambitna, chociaż takie książki też się sprzedają. Na podstawie obserwacji poczynionych wśród podróżników po Europie mogę powiedzieć, że szanujący się turysta ma ze sobą dwie książki. Jedna to jest bestsellerowa książka z literatury pięknej, a druga to przewodnik po regionie – ocenia Piotr Dobrołęcki z wydawnictwa Biblioteka Analiz.
Dobrołęcki podkreśla, że zdecydowanie największy szczyt sprzedaży książek przypada na końcówkę roku, czyli okres przedświąteczny. W ciągu roku występują mniejsze szczyty – związany z Warszawskimi Targami Książki w maju oraz właśnie wakacyjny.
Popularnością przed wyjazdami wakacyjnymi cieszy się raczej lekka literatura, choć to nie oznacza, że zła. Rośnie także popularność literatury faktu, która dawniej była czytana głównie przez mężczyzn, teraz interesują się nią także kobiety.
Kobiety, jak ocenia Dobrołęcki, są zresztą lepszymi czytelnikami niż mężczyźni.
‒ Myślę, że kobiety więcej czytają, a mężczyźni bardziej przeglądają prasę sportową czy sensacyjną – ocenia Dobrołęcki.
W tym roku brakuje wprawdzie tytułów z obszaru literatury pięknej, które mogłyby okazać się hitami sprzedaży, popularne mogą być jednak wydawnictwa historyczne, związane z wypadającymi w tym roku rocznicami.
‒ Różne rocznice wypadają w tym roku, na przykład setna rocznica wybuchu I wojny światowej, 70. rocznica wybuchu powstania warszawskiego. Z tego powodu wiele wydawnictw przygotowało książki rocznicowe. To jest albo historia, albo literatura faktu, one też może być bestsellerem wakacyjnym – prognozuje Dobrołęcki.
Dodaje, że większość książek wciąż sprzedaje się w formacie tradycyjnym. E-booki są szczególnie popularne w Wielkiej Brytanii i Stanach Zjednoczonych. Za Atlantykiem wartość rynku wydawnictw elektronicznych jest już niemal równa rynkowi książek drukowanych – ocenia Dobrołęcki. W Polsce udział e-booków jest wciąż niewielki, ale będzie dynamicznie rósł. Zwłaszcza młodsi czytelnicy chętnie zwracają się ku wydawnictwom w formacie elektronicznym. Doceniają wygodę tego rozwiązania, chociażby na wakacjach, dzięki czemu nie trzeba brać wielu ciężkich książek, a jedynie niewielkie urządzenie elektroniczne, na które można wgrać bardzo dużą liczbę publikacji.
Dołącz do dyskusji: W wakacje nadrabiamy zaległości książkowe