W USA na jednego reportera przypada prawie pięciu PR-owców, pogarsza się jakość dziennikarstwa
Według danych amerykańskiego biura pracy w ciągu ostatnich 15 lat na rynku stale rośnie liczba pracowników działów public relations, spada natomiast liczba dziennikarzy. W rezultacie obecnie na jednego reportera w mediach w USA przypada pięciu przedstawicieli public relations.
Zaczerpnięte z zasobów amerykańskiego biura pracy statystyki przytoczył w serwisie blogowym Muck Rack Mike Rosenberg, były dziennikarz „San Jose Mercury News”. Zwrócił on uwagę na to, że obecnie przeszukując w USA oferty pracy dla dziennikarzy można się natknąć na o wiele większą liczbę ofert związanych z reklamą oraz segmentem PR.
Według oficjalnych danych w 2000 r. w Stanach Zjednoczonych pracowało 65,9 tys. dziennikarzy, w tym samym czasie liczba pracowników PR w całym kraju wynosiła 128,6 tys. Oznaczało to, że na jednego dziennikarza przypada dwóch specjalistów public relations.
Sytuacja okazała się zupełnie inna w roku 2015. Wówczas urząd pracy zanotował 45,8 tys. czynnych reporterów w mediach przy liczbie PR-owców na poziomie 218 tys. Obecnie więc na jednego dziennikarza przypada 4,8 pracownika public relations.
W swoim wpisie Rosenberg zauważa także rosnące dysproporcje w zarobkach pomiędzy segmentem mediów a PR-em. W 2000 r. przeciętna dziennikarska pensja wynosiła rocznie 37,5 tys. dol., PR-owiec zarabiał wtedy średnio 43,7 tys. dol. W roku 2015 zarobki dziennikarzy oscylowały wokół 50,9 tys. dol., podczas gdy przedstawiciele public relations zarabiali średnio 65,8 tys. dol. rocznie.
Tekst Rosenberga wywołał spory odzew w amerykańskim środowisku dziennikarskim. Wielu dziennikarzy na Twitterze podkreślało, że efektem rosnącej liczby PR-owców i malejącej liczby reporterów jest gorsza jakość informacji dostępnych w mediach. Oryginalne treści dziennikarskie są bowiem coraz częściej zastępowane informacjami prasowymi przygotowywanymi w interesie konkretnych firm i organizacji.
This is how a republic dies. Not with a bang, but a reprinted press release. https://t.co/R5kidPFXli
— David Simon (@AoDespair) 19 marca 2016
Głos w sprawie zabrał m.in. David Simon, były reporter policyjny „Baltimore Sun” i twórca serialu „The Wire” nadawanego przez HBO. W dramatycznym wpisie na Twitterze Simon oświadczył, że amerykańska republika umiera po cichu w przedrukowywanych przez media informacjach prasowych przygotowywanych przez działy PR.
Dołącz do dyskusji: W USA na jednego reportera przypada prawie pięciu PR-owców, pogarsza się jakość dziennikarstwa
Za to prawie każdy obywatel zastanawia się ,,co o mnie pomyślą".
Prawie jak Rosja Włodzimierza Putina.