SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

VIVE Group rezygnuje ze sponsoringu PGE VIVE Kielce, powodem koronawirus

Firma VIVE Group kończy współpracę sponsorską z kieleckim klubem piłki ręcznej PGE VIVE Kielce. Jej prezes, Bertus Servaas powiedział, że w obecnej sytuacji jego firma nie jest w stanie dłużej sponsorować drużyny.

Podczas konferencji prasowej sternik kieleckiego klubu nie ukrywał, że była to bardzo trudna decyzja. Firma VIVE jest sponsorem kieleckich piłkarzy ręcznych od 18 lat.

„Koronawirus dotknął naszą działalność. Muszę być odpowiedzialny wobec moich pracowników i ich rodzin. Zatrudniam dwa tysiące osób, dodatkowo jeszcze tysiąc osób na umowę zlecenie. Jestem wdzięczny za te osiemnaście lat. To była przyjemność i najlepsza reklama. Budowaliśmy ten klub, staliśmy się europejskich potentatem” – powiedział Servaas. Zapewnił, że zrobi wszystko, aby VIVE już za rok wróciło do sponsorowania kieleckiego klubu.

Mimo że VIVE nie będzie już sponsorem klubu, Servaas będzie nadal prezesem wielokrotnego mistrza Polski.

„Dużo ostatnio myślałem nad całą sytuacją. Najłatwiej byłoby zrezygnować, uregulować zaległości i po prostu rozejść się. Ta myśl kiełkowała mi w głowie, ale wróciłem pamięcią do przeszłości. Pamiętam 2002 rok, kiedy ludzie bardzo mi pomogli po pożarze mojej firmy. Oni wtedy mnie nie opuścili. Jestem związany z tym miastem emocjonalnie. Ten klub musi dalej funkcjonować. Mam olbrzymią determinację i wolę walki, by iść dalej” – zapewnił prezes 17-krotnego mistrza Polski.

Zapewnił, że zrobi wszystko, aby drużyna dalej funkcjonowała na wysokim poziomie. W klubie została wprowadzona oszczędnościowa strategia.

Zaznaczył, że aby walczyć dalej o wysokie cele, w budżecie brakuje 2,5 mln zł. Jeśli nie uda się zebrać tych funduszy, z zespołem będzie się musiało pożegnać dwóch, trzech zawodników.

„Mamy 60 dni za zebranie tych pieniędzy. Mam nadzieję, że uda się nam utrzymać obecny skład. Chciałbym też podziękować zawodnikom, którzy zgodzili się na redukcje swoich zarobków. Bez ich wspaniałego gestu dalsza walka nie miałaby sensu” – dodał prezes kieleckiego klubu.

Zbiórka pieniędzy, których brakuje do zamknięcia budżetu, będzie trwała na platformie crowdfundingowej. Dodatkowo zostały uruchomione inne formy wsparcia klubu. Kibice mogą już kupować karnety na nowy sezon. Ostatnio klub potrzymał również 1,6 mln zł z tarczy antykryzysowej Polskiego Funduszu Rozwoju. Servaas będzie też prowadził dalsze rozmowy z władzami samorządowymi w sprawie pozyskania dodatkowego wsparcia.

Prezes klubu dodał, że porozumienie zawarto też z zawodnikami, którzy od nowego sezonu wzmocnią drużynę: 25-letnim islandzkim prawoskrzydłowym Sigvaldi Gudjonssonem, jego rodakiem 18-letnim środkowym rozgrywającym Haukurem Thrastarsonem, francuskim obrotowym z HBC Nantes Nicolasem Tournat i 19-letnim obrotowym z SMS Gdańsk Sebastianem Kaczorem.

„Oni na pewni będą zawodnikami naszego klubu. W przypadku Thrastarsona jest jeszcze pewna wątpliwość, ale nie chodzi tu o sprawy finansowe. Jestem jednak przekonany na 90 proc., że będzie grał w naszej drużynie” – zaznaczył Servaas.

Bramkarz kieleckiej drużyny Andreas Wolff nie ukrywał, że obecne kłopoty klubu to smutna wiadomość, spowodowana sytuacją z koronawirusem, która panuje na całym świecie.

„Kocham ten klub. Przed przyjściem do Kielc rozmawiałem z wieloma osobami, wszyscy mówili mi, że tutaj jest niesamowita atmosfera wokół piłki ręcznej. Jestem tutaj już blisko rok i wiem, że to wszystko jest prawdą. Jestem sportowcem bardzo ambitnym, przyszedłem tutaj wygrywać i walczyć każdego roku o zwycięstwo w Lidze Mistrzów. Myślę, że w tym pierwszym sezonie, kiedy awansowaliśmy do najlepszej ósemki Ligi Mistrzów, zaszliśmy już bardzo daleko. Pokazaliśmy, że mamy mocną drużynę” – powiedział niemiecki szczypiornista.

Wolff zdaje sobie doskonale sprawę z tego, że jeśli drużynę opuściłby jeden czy dwóch najlepszych zawodników, to polityka budowania tego zespołu zostałaby zachwiana.

„Mamy wspaniałych kibiców, jednych z najlepszych w Europie. Podczas meczów potrafią stworzyć wspaniałą atmosferę. Jak długo będziemy mogli grać na tym parkiecie dla tej publiczności i tego miasta, to będziemy dawać z siebie 100 proc. Mam nadzieję, że uda się nam wyjść z tej sytuacji i przyszłość tego klubu i tej drużyny będzie pozytywna” – dodał Wolff.

Podczas konferencji połączono się z przebywającym w Hiszpanii trenerem Tałantem Dujszebajewem. Szkoleniowiec nie ukrywał, że rezygnacja firmy VIVE ze sponsorowania klubu to bardzo przykra wiadomość.

„Przeżywamy ciężkie momenty, ale w tej chwili przeżywa je cały świat. Dziękuję zawodnikom, którzy rozumieją całą sytuację i dogadali się z klubem. Chcemy dalej walczyć o zwycięstwo w Lidze Mistrzów. Dalej będę trenerem tego zespołu, jednego z 16 najlepszych w Europie, który zagra w najbliższej edycji Ligi Mistrzów” – zapewnił szkoleniowiec mistrzów Polski.

Servaas ujawnił, że rozmawia z dwoma firmami, które mogą zostać sponsorem strategicznym klubu. Od 1 lipca drużyna będzie występować pod nazwą PGE Kielce.

Firma VIVE została sponsorem kieleckiego klubu w 2002 roku. Od tego czasu kieleccy szczypiorniści 12-krotnie zdobywali mistrzostwo Polski i 14 razy sięgali po Puchar Polski. Czterokrotnie zespół grał w Final Four Ligi Mistrzów. W 2013 i 2015 roku zajął trzecie miejsce, w 2016 wygrał te rozgrywki, a rok temu skończył rywalizację na czwartym miejscu.,

Przypomnijmy, że w związku z pandemią koronawirusa swoje wydatki sponsoringowe na sport postanowiła zmniejszyć o połowę Polska Grupa Energetyczna, drugi sponsor PGE VIVE Kielce. Ta decyzja dotyczy wszystkich drużyn sponsorowanych przez PGE.

Dołącz do dyskusji: VIVE Group rezygnuje ze sponsoringu PGE VIVE Kielce, powodem koronawirus

1 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Qwert
Dobra firma.
0 0
odpowiedź