Uber w tarapatach? Pośrednicy w przewozach osób mają być objęci licencją, za jej brak kara 40 tys. złotych lub blokada aplikacji
Resort infrastruktury skierował do konsultacji projekt zmian ustawy o transporcie drogowym oraz o czasie pracy kierowców. Według nowych przepisów usługi pośrednictwa w przewozach osób, także przez programy komputerowe i aplikacje, będą wymagały licencji, za jej brak ma grozić 40 tys. złotych kary. Aplikacja lub program bez licencji, mogą zostać całkowicie wyłączone.
Jedną z kluczowych zmian w ustawie o transporcie drogowym będzie wprowadzenie definicji „pośrednictwa przy przewozie osób”. Będzie ona rozumiana jako działalność gospodarcza, która będzie polegać na: - przekazywaniu zleceń przewozu osób samochodem osobowym, przeznaczonym do przewozu powyżej 7 osób i nie więcej niż 9 łącznie z kierowcą; zawieraniu umowy przewozu w imieniu klienta lub podmiotu wykonującego przewóz samochodem osobowym (również do przewozu maksymalnie 9 osób wraz z kierowcą), pobieraniu opłaty za usługę przewozu osób samochodem osobowym (limit osób jak wyżej) lub umożliwieniu zawarcia umowy przewozu i umożliwieniu uregulowania opłat za przewóz osób samochodem osobowym przeznaczonym do przewozu powyżej 7 osób i nie więcej niż 9 łącznie z kierowcą.
Każda firma świadcząca usługi pośrednictwa w zamawianiu samochodów, także przez programy komputerowe czy aplikacje mobilne, będzie zobowiązana do posiadania licencji. Za jej brak będzie grozić 40 tys. kary.
Dodatkową karę dla właścicieli programów komputerowych i aplikacji. Prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej na wniosek Inspekcji Transportu Drogowego może zdecydować o całkowitej ich blokadzie, jeśli będą działały bez wymaganej licencji.
Ustawodawca podkreśla, że celem reformy jest przede wszystkim ujednolicenie zasad, na jakich prowadzą działalność różne firmy świadczące usługi przewozu osób - korporacji taksówkarskich, aplikacji pośredniczących w przewozach czy innego typu firm przewozowych.
- Zasady prowadzenia działalności gospodarcze w zakresie pośrednictwa przy przewozie osób nie są obecnie w Polsce uregulowane. Projekt ustawy o zmianie ustawy o transporcie drogowym oraz o czasie pracy kierowców ma na celu stworzenie jednakowych warunków prawnych dla podmiotów prowadzących działalność w zakresie pośrednictwa przy przewozie osób, zapewnienie bezpieczeństwa pasażerów oraz wprowadzenie mechanizmów umożliwiających skuteczną kontrolę prawidłowości wykonywania działalności gospodarczej przez pośredników i podmioty z nimi współpracujące – głosi uzasadnienie projektu.
W dokumencie podkreśla się również konieczność objęcia regulacjami prawnymi tej części usług, która do tej pory miała nieuregulowany status prawny działania.
- Zaproponowane rozwiązania uwzględniają istotne aspekty organizacji rynku drogowego przewozu osób, w tym funkcjonowanie modeli biznesowych podmiotów, których działalność nie była dotychczas uregulowana - czytamy w uzasadnieniu.
Projekt jest obecnie w fazie konsultacji.
Uber, w którego uderzają przepisy, na razie propozycje zmian ocenia bardzo ostrożnie. - Czekamy na analizę projektu, odniesiemy się do niego w procesie konsultacji społecznych. Ważne, żeby mądra i nowoczesna regulacja zapewniała milionowi Polaków na co dzień korzystających z Ubera dostęp do wygodnych, bezpiecznych i przejrzystych cenowo usług, a tysiącom polskich przedsiębiorców rozliczających się po każdym przejeździe za pomocą faktury - szeroki i transparentny dostęp do rynku - mówi Magdalena Szulc, rzecznik prasowy Uber Polska.
Dołącz do dyskusji: Uber w tarapatach? Pośrednicy w przewozach osób mają być objęci licencją, za jej brak kara 40 tys. złotych lub blokada aplikacji