SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Justyna Pochanke: zamknięcie TVN24 byłoby końcem demokracji, jako widz mam poczucie bezradności

TVN24 to największa stacja newsowa w Polsce, niewygodna dla władzy. Jej zamknięcie oznaczałoby koniec demokracji - mówi w rozmowie z tygodnikiem „Newsweek Polska” Justyna Pochanke. Swoje odejście ze stacji podsumowuje: - Zrobiłam to na własną prośbę. Nie brakuje mi reflektorów.

Justyna Pochanke; fot.: TVN / Krzysztof Dubiel Justyna Pochanke; fot.: TVN / Krzysztof Dubiel

Komentując w rozmowie z "Newsweek Polska" zamieszanie wokół rekoncesjonowania TVN24, Justyna Pochanke mówi: - PiS wykluczyło z Polski trzy czwarte społeczeństwa. TVN24 nie daje o tym zapomnieć. To największa i najlepiej oglądana stacja newsowa w Unii Europejskiej.

- Dla władzy, która nie znosi niezależności i nie zamierza się poddać jakiejkolwiek ocenie, bardzo niewygodna - dodaje Pochanke.

Zamknięcie TVN24 to wg Pochanke „koniec demokracji”

Jak przyznaje dziennikarka, sama nie potrafiła z początku określić, „na ile jest to pomysł na polityczną zadymę, a na ile uderzenie w niezależne media”. - Dla mnie to koniec demokracji. Zamknięcie czy zmiękczenie dużej niezależnej telewizji pod absurdalnymi pretekstami, to nie tylko symboliczne, ale i faktyczne zakończenie trzech dekad wolności - podsumowuje.

We wtorek Zarząd TVN poinformował, że uzyskał w Holandii koncesję satelitarną dla TVN24, dzięki czemu kanał będzie mógł być dalej nadawany w Polsce, także jeśli Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji nie przedłuży jego polskiej koncesji wygasającej 26 września.

O swoim odejściu ze stacji w lipcu 2020 roku Justyna Pochanke mówi: - Naprawdę zrobiłam to na własną, gorącą prośbę. Kropelki zbierały się we mnie od dawna. Wszystkie były natury osobistej. Prezydent nigdy nie miał wpływu na żadną decyzję, jaką podjęłam (odejście Pochanke ogłoszono dzień po zwycięstwie Andrzeja Dudy w drugiej turze wyborów prezydenckich - przyp. red). Złożyłam wypowiedzenie znacznie wcześniej i pozostawiłam stacji, kiedy to ogłosi.

W listopadzie 2019 roku odszedł z TVN mąż Justyny Pochanke, Adam Pieczyński. Pełnił w stacji funkcję redaktora naczelnego TVN24 i „Faktów” oraz dyrektora szefa pionu informacji TVN. Jego następcą został Michał Samul.

Dziennikarka, odnosząc się do odejścia męża, powiedziała: „Trochę zadziałaliśmy jak naczynia połączone, ale nie odeszłam dlatego, że odszedł Adam”.

„Nie brakuje mi reflektorów”

Justyna Pochanke zdementowała też informację, jakoby razem mieli wyjechać z kraju i zamieszkać w Hiszpanii.  - Od roku jestem na długim spacerze, Przeczytałam masę książek, przegadałam życie, Polskę i świat z moją rodziną – opisuje.

Zdradza też, że codziennie ogląda „Fakty”, które przez lata prowadziła. – Mam zakodowaną godzinę 19. Oglądam „Fakty” nie po to, aby dowiedzieć się, co się wydarzyło, lecz jak zostanie to opowiedziane. Siedzę i myślę, jak ja bym to zrobiła – akcentuje rozmówczyni „Newsweeka”. Dodając, że „ani razu nie poczuła żalu ani zazdrości”. – Po roku od odejścia z TVN24 mogę uczciwie powiedzieć: nie brakuje mi reflektorów, mikrofonów, nigdy nie myślałam „zejdźcie z mojego miejsca”. Nie zmienia to faktu, że wciąż się czuję dziennikarką.

Zauważyła, że ma obecnie dużo mniejszy wpływ na życie publiczne niż w okresie pracy w TVN. - Mogę iść na protest, napisać oświadczenie wyrażające moją opinię, ale jako aktywny zawodowo dziennikarz miałam poczucie sprawczości - tego, że mogę coś zrobić z tym, z czym się nie zgadzam. Jako widz mam często poczucie bezradności. Bardzo przeżywam to, co dzieje się w kraju - podkreśliła.

Justyna Pochanke rozpoczęła pracę w TVN24 w 2001 roku. W 2005 roku otrzymała tytuł Dziennikarza Roku, jest również laureatką sześciu Wiktorów i trzykrotną zdobywczynią Telekamery. Wcześniej pracowała przez sześć lat w Radiu Zet jako prezenterka i wydawca porannych wiadomości oraz prowadząca audycję "Nie do zobaczenia". Ze stacji odeszła po konflikcie z jej władzami. W mediach zadebiutowała jako dziecko, prowadząc „5-10-15” w TVP1.

Obecna koncesja TVN24, na emisję satelitarną, wygaśnie 26 września. TVN24 jest zdecydowanie najpopularniejszym kanałem informacyjnym w Polsce. Według danych Nielsen Audience Measurement w pierwszej połowie br. średnia widownia minutowa stacji wynosiła 307 820 osób, a udział w rynku oglądalności - 4,78 proc. (o 7,36 proc. mniej niż rok wcześniej).

Dołącz do dyskusji: Justyna Pochanke: zamknięcie TVN24 byłoby końcem demokracji, jako widz mam poczucie bezradności

5 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
FOZZ
Domem rodzinnym TVN to jest komunistyczny system w którym cały ten system firm polonijnych ITI został zbudowany jako trawa ratunkowa ich elit, a ojcem chrzestnym był Urban. Potem do łazienki i mebli dorzucił się pewien Fundusz. Opowieść o rzekomej "amerykańskości" firmy mnie zawsze niezmiernie bawi.
0 0
odpowiedź
User
dw23
niezłe bajdurzenie. niech skończy pić, bo chyba słońce jej szkodzi
0 0
odpowiedź
User
Max
Ależ tej pani walnęło w dekiel
0 0
odpowiedź