Taksówkarz dla BBC
Żenująca wpadka BBC - człowiek szukający pracy w telewizji wykorzystany jako specjalista w programie informacyjnym
Guy Goma siedział spokojnie w londyńskiej poczekalni telewizji BBC. W pewnym momencie ktoś wziął go za rękę, zaprowadził do studia, przypiął mikrofon do marynarki i już po chwili mężczyzna odpowiadał w programie informacyjnym "News 24" na pytania związane z ostatnim procesem firmy Apple. Problem w tym, że tak naprawdę nie był to ten Guy, którego zaproszono, a w prowadzonej na żywo audycji ani prowadzący, ani gość, nie zorientowali się, że zaszła pomyłka - informuje "Metro".
Pochodzący z Konga 37-letni absolwent tamtejszego uniwersytetu przyszedł do BBC w sprawie... rozmowy o pracę informatyka. W Londynie mieszka od czterech lat (pracuje jako taksówkarz), angielskiego uczy się sam. Gdy ciągnięto go do studia, nie do końca rozumiał, o co chodzi. - Byłem bardzo zestresowany - wyznał później. Prawdziwym gościem, który miał się pojawić w audycji, był również informatyk i również Guy, tyle że o nazwisku Kewney. Siedząc w tej samej poczekalni, wpatrywał się z niedowierzaniem w ekran telewizora, na którym rzekomo sam przemawiał. Efekt był o tyle większy, że Kewney to chudy biały mężczyzna z rudą brodą, a Goma jest dość pyzatym, gładko ogolonym Murzynem. Pracownicy stacji pomylili ich, mimo że wcześniej dostali zdjęcia zaproszonego gościa.
Gdy wpadka wyszła na jaw, zażenowana BBC przeprosiła obu mężczyzn, a Gomę zaprosiła raz jeszcze do studia na powtórną - wyjaśniającą - rozmowę. Analitycy rynkowi już prognozują, że może on na całej sprawie świetnie wyjść - jeżeli znajdzie dobrego agenta, to może na wizerunku zarobić nawet ćwierć miliona funtów. O jego popularność nie musi się martwić - filmik z pamiętnej rozmowy już rozesłało sobie kilkaset tysięcy internautów - czytamy w "Metro".
Dołącz do dyskusji: Taksówkarz dla BBC