CMWP SDP: dyskusyjna jakość reportażu TVN o neonazistach, działanie operatora może budzić wątpliwości etyczne
Centrum Monitoringu Wolności Prasy przy Stowarzyszeniu Dziennikarzy Polskich stwierdziło, że nie zamierza komentować działań prokuratury w sprawie pracy Piotra Wacowskiego, operatora „Superwizjera” TVN, przy realizacji reportażu o neonazistach. - W ocenie CMWP SDP ujawniony przez prasę sposób wykonywania obowiązków dziennikarskich przez p. Wacowskiego w tej konkretnej sprawie może budzić wątpliwości na temat etycznej strony stosowanych przez niego metod pracy i będącej m.in. ich skutkiem dyskusyjnej jakości zebranego materiału dziennikarskiego - zaznaczyła organizacja.
W piątek wieczorem Piotr Wacowski dostał od funkcjonariuszy Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego wezwanie na przesłuchanie w charakterze podejrzanego o propagowanie faszyzmu w czasie realizacji - razem z Bertoldem Kittelem i Anną Sobolewską - reportażu pokazanego w styczniu br. w „Superwizjerze” TVN. Miał złożyć zeznania w Prokuraturze Okręgowej w Gliwicach.
TVN w sobotę wieczorem wydał oświadczenie w tej sprawie. - Autorzy reportażu postępowali zgodnie ze wszystkimi standardami dziennikarstwa śledczego. Stawianie tego, który ujawnia działalność przestępczą na równi z przestępcami traktujemy jako próbę zastraszenia dziennikarzy - podkreśliła firm. - Jednocześnie informujemy, że wczoraj TVN złożył pozew przeciwko tym, którzy insynuowali w ostatnim czasie, że materiał był inscenizowany - zaznaczyła.
Działania ABW i prokuratury wobec Wacowskiego skrytykowało wielu dziennikarzy aktywnych w mediach społecznościowych. Z inicjatywy Wojciecha Czuchnowskiego z „Gazety Wyborczej” powstał list otwarty, w którym skrytykowano też działania obecnego obozu rządzącego związane z mediami. - Partia, która od trzech lat rządzi w naszym kraju, traktuje wolne media z wrogością, zwalcza je i używa wobec nich niegodnych oraz oszczerczych argumentów - napisano. List poparło ponad 150 dziennikarzy.
W niedzielę po południu Prokuratura Krajowa podała, że wezwanie Piotra Wacowskiego na przesłuchanie zostało odwołane, a sprawa przeniesiona z Gliwic do Prokuratury Regionalnej w Katowicach, która prowadzi już postępowanie dotyczące rzekomego podżegania do zorganizowania obchodów rocznicy urodzin Hitlera. Oceniono, że postawienie zarzutów operatorowi TVN było przedwczesne.
- Zbadanie obu kwestii przez tę samą prokuraturę jest istotne z punktu widzenia celu śledztwa. Ma służyć pogłębionej analizie i wyjaśnić, czy doszło do przestępstwa podżegania do propagowania nazizmu oraz kto ewentualnie je popełnił, przekazując organizatorom spotkania pieniądze. Jednocześnie ma służyć ustaleniu rzeczywistej roli stacji TVN w tym zdarzeniu - stwierdziła Prokuratura Krajowa.
CMWP SDP: dyskusyjna jakość materiału o neonazistach
W niedzielę wieczorem stanowisko w tej sprawie - „w reakcji na pytania dziennikarskie i informacje prasowe” - wyraziło Centrum Monitoringu Wolności Prasy działające przy Stowarzyszeniu Dziennikarzy Polskich. Organizacja w oświadczeniu podpisanym przez jej dyrektor dr Jolantę Hajdasz zaznaczyła, że „na tym etapie śledztwa nie zamierza komentować pracy organów śledczych, które wykonują swoje ustawowe obowiązki”.
- W opinii CMWP SDP ujawnienie wszelkich okoliczności powstania i emisji reportażu magazynu „Superwizjer” telewizji TVN jest niezwykle istotne ze względu na społeczny odbiór oraz oddziaływanie tej audycji na opinię publiczną, zarówno w Polsce, jak i za granicą, dlatego do działań organów śledczych w tej konkretnej sprawie podchodzimy z cierpliwością i bez emocji, czekamy na rezultaty i ustalenia śledztwa - stwierdzono w oświadczeniu.
- W ocenie CMWP SDP ujawniony przez prasę sposób wykonywania obowiązków dziennikarskich przez p. Wacowskiego w tej konkretnej sprawie może budzić wątpliwości na temat etycznej strony stosowanych przez niego metod pracy i będącej m.in. ich skutkiem dyskusyjnej jakości zebranego materiału dziennikarskiego. Przypominamy jednocześnie , iż zwróciliśmy się do Prokuratury w Gliwicach z wnioskiem o dostęp do materiałów z tego śledztwa - dodano.
Wniosek w tej sprawie CMWP SDP skierowało do gliwickiej prokuratury półtora tygodnia temu.
Operator TVN został już przesłuchany
Reportaż o neonazistowskim stowarzyszeniu Duma i Nowoczesność i fundacji Orle Gniazdo został przygotowany dzięki temu, że Piotr Wacowski, Bertold Kittel i Anna Sobolewska przeniknęli incognito do tego środowiska aby nagrać z ukrytych kamer m.in. zorganizowane wiosną ub.r. w pobliżu Wodzisławia Śląskiego obchody rocznicy urodzin Adolfa Hitlera, w czasie których eksponowano swastyki, śpiewano nazistowskie pieśni, chwalono przywódcę III Rzeszy, a niektórzy przebrali się w hitlerowskie mundury.
Materiał wyemitowano w „Superwizjerze” w TVN i TVN24 w styczniu br. Zaraz potem Prokuratura Okręgowa w Gliwicach na polecenie prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobro podjęła śledztwo. Szybko zatrzymano Mateusza S., lidera Dumy i Nowoczesności, oraz kilku innych działaczy tej organizacji. Przedstawiono im zarzuty publicznego propagowania nazistowskiego ustroju państwa poprzez zorganizowanie urodzin Hitlera.
W marcu br. Piotr Wacowski składał już zeznania w ramach tego śledztwa. Pokazano mu zdjęcia z uroczystości na cześć Hitlera. Przyznał, że na niektórych fotografiach jest widoczny w czasie wykonywania nazistowskiego gestu pozdrowienia, tłumaczył, że było to niezbędne do realizacji materiału i nie chciał w ten sposób propagować faszyzmu.
TVN zapowiadał pozwanie wPolityce.pl i „Sieci”
Na początku listopada Wojciech Biedroń na wPolityce.pl opisał wyjaśnienia złożone przez Mateusza S., jednego z organizatorów urodzin Hitlera. Mężczyzna, któremu śledczy postawili zarzuty, stwierdził, że otrzymał 20 tys. zł na organizację tego wydarzenia od osób nalegających, żeby uczestniczyła w tym dziennikarka TVN (ukrywała się pod fikcyjną tożsamością).
- Wiele wskazuje na to, że grupa przebierańców z lasu pod Wodzisławiem Śląskim to w rzeczywistości opłaceni statyści. W czyim filmie zagrali? Kto naprawdę sfinansował tę imprezę i jaki był rzeczywisty udział dziennikarzy i ich stacji w tym wydarzeniu? Czy ujawnili istniejące zjawiska, czy też byli ich animatorami? - zapytał dziennikarz wPolityce.pl. - Na te wszystkie pytania próbuje teraz odpowiedzieć prokuratura. - dodał.
Do jego tekstu szybko odniosła się redakcja „Superwizjera”, wydając komunikat, w którym zaprzeczyła sugestiom wynikającym z wyjaśnień Mateusza S. - W związku z tymi doniesieniami kategorycznie zaprzeczamy, aby jakikolwiek członek ekipy TVN biorącej udział w realizacji reportażu „Polscy neonaziści” przekazał jakiekolwiek pieniądze Mateuszowi S. ps. Sitas lub komukolwiek, kto brał udział w organizacji urodzin Adolfa Hitlera w lesie w okolicy Wodzisławia Śląskiego. Powielanie takich informacji narusza dobra osobiste autorów reportażu oraz stacji TVN. W związku z tym rozważamy podjęcie kroków prawnych - napisano. Zwrócono też uwagę, że Mateusz S. rozmawiał ze śledczymi już po tym, jak postawiono zarzut propagowania ustroju totalitarnego. - W związku z tym nie mógł w tym postępowaniu złożyć „zeznań”, na które powołuje się portal wPolityce. Mógł składać wyjaśnienia, w trakcie których mógł dowolnie formułować linię obrony, a mówiąc wprost - mógł kłamać w swojej obronie - podkreśliła ekipa redakcyjna „Superwizjera”.
W połowie listopada TVN poinformował, że wniesie pozew sądowy dotyczący publikacji portalu wPolityce.pl i tygodnika „Sieci” (oba wydaje Fratria) z zarzutami, że stacja zapłaciła za organizację rocznicy urodzin Adolfa Hitlera przedstawionych na początku br. w „Superwizjerze”. - Oskarżenia te są całkowicie niezgodne z prawdą, co wykaże postępowanie przed sądem - podkreślił nadawca.
Tego samego dnia Bertold Kittel, Anna Sobolewska i Piotr Wacowski za reportaż o neonazistach odebrali Nagrodę Radia ZET im. Andrzeja Woyciechowskiego.
Z kolei tydzień temu wPolityce.pl podało, że Piotr Wacowski już po zakończeniu nagrywania urodzin Hitlera pozwolił zrobić sobie zdjęcie, jak hailuje na tle swastyk i zdjęcia przywódcy III Rzeszy. Dziennikarze aktywni na Twitterze dyskutowali, czy jest to przekroczenie granic dziennikarstwa wcieleniowego.
Dołącz do dyskusji: CMWP SDP: dyskusyjna jakość reportażu TVN o neonazistach, działanie operatora może budzić wątpliwości etyczne