Policja użyła gazu wobec protestujących przed siedzibą TVP, ucierpieli także reporterzy
W środę wieczorem policja wobec protestujących przed siedzibą redakcji informacyjnych Telewizji Polskiej na placu Powstańców Warszawy w stolicy użyła gazu pieprzowego, po tym, jak grupa demonstrantów usiłowała przerwać kordon funkcjonariuszy. Ucierpieli też operator Onetu oraz fotoreporter „Gazety Polskiej Codziennie”.
Środowy protest przeciwko zaostrzaniu prawa aborcyjnego trwa w Warszawie od godz. 18. Po godz. 20 protestujący zgromadzili się pod siedzibą TVP. Dostęp do gmachu zablokowała policja.
Doigrali się. Napierali na kordon policji i został użyty gaz pieprzowy. #Strajkobiet pic.twitter.com/990UxM5wVt
— Patryk "Skju" Sykut (@PatrykSykut) November 18, 2020
Demonstrantów na placu Powstańców Warszawy otoczył kordon policjantów, a za nim ustawieni są funkcjonariusze w białych kaskach. Jak przekazał będący na miejscu reporter PAP, funkcjonariusze użyli wobec protestujących gazu pieprzowego po próbie przerwania kordonu. Trafiona została m.in. aktywistka Strajku Kobiet Marta Lempart, której pomocy udzielali następnie ratownicy medyczni.
Policja użyła gazu - mówią protestujący. Ratownicy medyczni udzielają pomocy. Poszkodowana jedna z liderek Strajku Kobiet Klementyna Suchanow @RadioZET_NEWS pic.twitter.com/7NvD7zJUpF
— Natalia Żyto (@NataliaZyto) November 18, 2020
Wcześniej pod TVP zgromadzonych było kilka tysięcy osób, później tłum się rozproszył. Policja blokuje dostęp do placu ze wszystkich stron. Protestujący wznoszone są okrzyki "Puśćcie nas do domu". Do otoczonych protestujących kierowany jest przez megafony komunikat z informacją o tym, że zostaną wylegitymowani, a następni zwolnieni.
Podczas demonstracji na cokole mieszczącego się na placu pomnika Napoleona ktoś umieści napis "pro abo".
Ucierpieli także dziennikarze
Gazem przez policjantów spryskani zostali również też reporterzy relacjonujący manifestację. - Wśród poszkodowanych są również dziennikarze. Na zdjęciu Konrad Falęcki, fotoreporter @GPCodziennie - napisał na Twitterze Piotr Drabik z Radia ZET.
Ponadto gazem trafiono operatora kamery Onetu, który stał tuż przy kordonie policji (widać to w transmisji pokazanej na portalu), oraz aktywistę KOD-u i dziennikarza obywatelskiego Władysława Ciejkę. - Gazem prosto w kamerę? Specjalnie podniosłem mikrofon żeby dać znać, że jesteśmy w grupie dziennikarzy a nie osób próbujących złamać kordon - zrelacjonował reporter Onetu Bartłomiej Bublewicz.
Widzę, że policja robi wszystko, żeby przywrócić protestom #StrajkKobiet skalę sprzed dwóch tygodni. Jest szarpanina, gaz i przemoc. Prosto w twarz gazem dostał operator @onetpl pic.twitter.com/29WB22O5mx
— Karolina Opolska (@Opolska) November 18, 2020
- „Gdzie jest policja?!” - krzyczą protestujący. A to policja okłada Was pałkami teleskopowymi. Zupełnie niepotrzebna interwencja policyjnych prowokatorów i tajniaków. Tu znów dostaliśmy gazem - opisał Bublewicz, dodając nagranie innego zajścia w czasie protestu.
- Dziennikarz Onetu został dziś oślepiony gazem przez policjanta, który celował prosto w jego kamerę wideo. Inny członek ekipy Onetu ma wybity bark. Dziś na ulicach Warszawy rozegrały się sceny niczym nie różniące się od ostatnich wydarzeń na Białorusi - skomentował redaktor naczelny Onetu Bartosz Węglarczyk.
Dziennikarz Onetu został dziś oślepiony gazem przez policjanta, który celował prosto w jego kamerę wideo. Inny członek ekipy Onetu ma wybity bark.
— Bartosz Węglarczyk (@bweglarczyk) November 18, 2020
Dziś na ulicach Warszawy rozegrały się sceny niczym nie różniące się od ostatnich wydarzeń na Białorusi.
„Gdzie jest policja?!” - krzyczą protestujący. A to policja okłada Was pałkami teleskopowymi. Zupełnie niepotrzebna interwencja policyjnych prowokatorów i tajniaków. Tu znów dostaliśmy gazem. pic.twitter.com/ng2ptSPZ1z
— Bartłomiej Bublewicz (@bbublewicz) November 18, 2020
11 listopada podczas starć chuliganów z policją w czasie Marszu Niepodległości fotoreporter „Tygodnika Solidarność” Tomasz Gutry został postrzelony przez policjanta w twarz z broni gładkolufowej, a niektórzy byli pałowani przez funkcjonariuszy.
Komendant stołeczny policji zapowiedział wyjaśnienia w sprawie postrzelenia Gutrego. Zachowanie policjantów wobec dziennikarzy skrytykowało kilka organizacji, m.in. Centrum Monitoringu Wolności Prasy przy SDP oraz Towarzystwo Dziennikarskie.
Tomasz Gutry wskutek postrzelenia doznał złamania kości twarzoczaszki, w szpitalu założono mu płytkę tytanową. Zamierza starać się o odszkodowanie. - Będziemy żądali takiej sumy, żeby policja oduczyła się takich działań - zapowiedział.
Dołącz do dyskusji: Policja użyła gazu wobec protestujących przed siedzibą TVP, ucierpieli także reporterzy
Patrząc na te wszystkie wojny, to polski naród jest chyba naprawdę co X lat pierdolnięty .
Dziwią się poźniej , że tyle polaków na emigracji mieszka, dla świętego spokoju psychicznego czaami na obczyźnie lepiej żyć