Rekordowy numer „Charlie Hebdo” wyprzedany w trzy godziny
Pierwszy nakład nowego numeru „Charlie Hebdo” po ubiegłotygodniowym ataku na redakcję pisma został sprzedany w błyskawicznym tempie. W internecie pojedyncze egzemplarze osiągają cenę kilkuset dolarów.
Jeszcze przed rozpoczęciem sprzedaży nowego numeru „Charlie Hebdo”, wydanego po zamachu dokonanym w redakcji w ubiegłym tygodniu, przed kioskami w całej Francji ustawiały się kolejki. Egzemplarzy tygodnika zabrakło po 3 godzinach pomimo ograniczeń w sprzedaży - jeden kiosk nie mógł otrzymać więcej niż 100 sztuk pisma, a każdy z klientów mógł nabyć jedynie dwie sztuki.
Bieżący numer „Charlie Hebdo” został początkowo przygotowany w nakładzie 3 mln egzemplarzy (zwyczajowy nakład magazynu to 60 tys.) sfinansowanym między innymi przez koncern Google oraz grupę francuskich wydawców (zobacz szczegóły).
Jednak w związku z ogromnym zainteresowaniem czytelników zdecydowano o zwiększeniu nakładu o dalsze 2 mln sztuk. Oznacza to, że ostatecznie „Charlie Hebdo” zostanie wydrukowany w liczbie 5 mln egzemplarzy, bijąc dotychczasowy rekord należący do wydania dziennika „France Soir” z 10 listopada 1970 r. informującego o śmierci Charlesa de Gaulle’a. Według zapowiedzi dostawy bieżącego wydania tygodnika do punktów sprzedaży będą prowadzone przez kilka dni, do 19 stycznia br., zaś tytuł będzie oferowany przez kolejnych 8 tygodni. Przedstawiciel MLP, firmy zajmującej się dystrybucją „Charlie Hebdo” powiedział agencji Reuters, że większość nakładu zostanie skierowana na rynek francuski. Za granicę trafi w sumie ok. 300 tys. egzemplarzy we francuskiej wersji językowej, inne wersje, na przykład angielska, będą dostępne w formie cyfrowej w internecie. To nie wyczerpuje jednak oczekiwań. Na przykład według dziennika „New York Post” do Stanów Zjednoczonych trafiło zaledwie 300 francuskojęzycznych kopii tygodnika, choć zamówienie ze strony sprzedawców wielokrotnie przekraczało tę liczbę. Z informacji uzyskanych przez Wirtualnemedia.pl wynika, że w Polsce oficjalna dystrybucja „Charlie Hebdo” nie będzie prowadzona (więcej informacji tutaj).
Najnowszy numer pisma, oprócz okładki z karykaturą proroka Mahometa zawiera prace rysowników, którzy zginęli w ubiegłotygodniowym zamachu dokonanym przez islamistów (w masakrze zostało zastrzelonych 12 osób). Obiektem żartów są zarówno muzułmanie, jak i katolicy oraz żydzi, a także sami zamachowcy, którzy kilka dni po strzelaninie w redakcji „Charlie Hebdo” zostali zabici przez francuską policję.
Niemal równolegle z wprowadzeniem do kiosków oczekiwanego nowego numeru tygodnika jego egzemplarze pojawiły się na aukcjach internetowych osiągając niekiedy ceny nieporównywalne z nominalną ceną pojedynczego egzemplarza wynoszącą 3 euro. Na międzynarodowej stronie serwisu eBay jedna z kopii „Charlie Hebdo” została wylicytowana do sumy 1100 dol. Z kolei rekordowa kwota 22,1 tys. funtów padła w wyniku aukcji na brytyjskim eBay’u, w której uczestniczyło 19 licytujących. Oferty sprzedaży specjalnego numeru tygodnika pojawiły się także na polskiej stronie serwisu. Na jednej z aukcji egzemplarz „Charlie Hebdo” sprzedano za kwotę 392 zł. Na Allegro w momencie przygotowywania tego tekstu najwyższa oferta w licytacji „Charlie Hebdo” wynosiła 202,50 zł, do końca licytacji pozostały jednak jeszcze 2 dni.
Dołącz do dyskusji: Rekordowy numer „Charlie Hebdo” wyprzedany w trzy godziny
o nakladzie 60 tys, podobno satyrycznego, patrze na
te karykatury i cisniety na sile dowcip i nie wiem o
co chodzi, z czego tu sie smiac,gdzie pointa.... zenada,
moze trzeba bylo odmlodzenia redakcji i myslenia ?