Referendum w sprawie obniżki wynagrodzeń w "Rzeczpospolitej"
Wczoraj w redakcji dziennika "Rzeczpospolita" odbyło się referendum, w którym pracownicy mieli zadecydować, czy zgadzają się na obniżenie wszystkim wynagrodzenia o 10proc., czy też chcą indywidualnie negocjować warunki dalszej współpracy z kierownictwem spółki.
Referendum zorganizowano na wniosek Komisji Zakładowej NSZZ Solidarność. Głosować mogły tylko osoby zatrudnione na umowę o pracę w Presspublice (wydawcy "Rzeczpospolitej", "Życia Warszawy" i gazety "Parkiet").
W przypadku obniżki wynagrodzeń o 10 proc., dotknęłaby ona wszystkich pracowników, ale dotyczyłaby tylko pensji zasadniczej (honoraria nie zostałyby zmniejszone) i nie mogłaby trwać dłużej niż rok.
Piotr Kościński, przewodniczący Zakładowej Komisji NSZZ Solidarność, w przesłanym wczoraj do pracowników spółki mailu, nie podał, kiedy będą znane wyniki referendum. Zaznaczył jednak, że jeśli poszczególni pracownicy nie przyjmą nowych warunków pracy będzie im przysługiwał trzymiesięczny okres wypowiedzenia oraz odprawa, której wysokość wynegocjują związki.
Wczorajsze referendum to skutek prowadzonych od około dwóch tygodni negocjacji zawiązków zawodowych z zarządem spółki, który chce obniżyć koszty działalności firmy. Aby uniknąć zwolnień związki zaproponowały czasowe obniżenie wynagrodzeń. W tym roku przeprowadzono już jedną falę obniżek wynagrodzeń. W pierwszym kwartale 2009 roku każdy z działów musiał obniżyć wydatki o 6 proc. Wówczas w proteście z pracy zrezygnowała publicystka dziennika Joanna Lichocka.
"Rzeczpospolita" w lutym zanotowała spadek sprzedaży o 12 proc., tytuł sprzedawał się w ilości 126 623 egz. - to najgorszy wynik w historii (dane zkdp).
Dołącz do dyskusji: Referendum w sprawie obniżki wynagrodzeń w "Rzeczpospolitej"