Produkcja w Polsce przyspieszyła. Budownictwo też, ale ma problemy
Produkcja sprzedana przemysłu wzrosła w kwietniu, w ujęciu rocznym, o 9,3 proc., natomiast budowlano-montażowa o 19,7 proc. – podał GUS.
Komentarz Zbigniew Maciąga, eksperta Konfederacji Lewiatan
Po marcowej zadyszce produkcja przemysłowa znowu rośnie w tempie dwucyfrowym. Już kwietniowy wskaźnik PMI wskazywał na szybszy wzrost produkcji i liczby nowych zamówień. Na przyspieszenie przemysłu wpływ miała niewątpliwie niska baza w kwietniu 2017 r., kiedy produkcja spadła o 0,5 proc. Wzrost odnotowano w 31, spośród 34 działów przemysłu.
W kwietniu, pomimo pogorszenia koniunktury w Niemczech, gdzie trafia już prawie 28 proc. naszego eksportu, polskie firmy zgłosiły wzrost wartości zamówień eksportowych. Widać to było w działach przemysłu, które produkują na eksport. Na przykład produkcja maszyn i urządzeń wzrosła o 17 proc., a mebli o 14,9 proc.
Po wyeliminowaniu wpływu czynników o charakterze sezonowym produkcja była wyższa o 5,9 proc. w porównaniu z analogicznym miesiącem ubiegłego roku i o 0,5 proc. wyższa niż w marcu.
Produkcja budowlano-montażowa w kwietniu , w ujęciu rocznym, była wyższa o prawie 20 proc., ale w porównaniu z marcem br. wzrosła tylko o 1 proc., a po wyeliminowaniu czynników sezonowych była nawet niższa o 1,2 proc. I to mimo bardzo dobrej pogody, która sprzyjała pracom budowlanym. Firmy z tego sektora mają coraz więcej problemów. Rośnie liczba przedsiębiorstw niewypłacalnych. W kwietniu było ich dwa razy więcej niż przed rokiem – podała spółka Euler Hermes. W większości przypadków są to firmy o obrotach od kilkunastu do ok. 30 mln zł, często podwykonawcy dużych firm ogólnobudowlanych. To efekt, z jednej strony silnej konkurencji i eliminowania z rynku przedsiębiorstw mniej efektywnych, ale z drugiej strony to rezultat przyspieszenia i skumulowania w krótkim czasie inwestycji. Przez co w górę poszły ceny materiałów budowlanych i wzrosły koszty pracy. W kłopoty wpadają przedsiębiorstwa, które realizują kontrakty zawierane przy zdecydowanie niższych cenach. Niewypłacalność części firm budowlanych może się przełożyć na kondycję niektórych spółek przemysłowych.
W najbliższych miesiącach, gdyby się okazało, że zadyszka w gospodarkach państw strefy euro ma tylko charakter przejściowy, produkcja powinna rosnąć w przyzwoitym tempie. Przemysłowi będzie sprzyjała sytuacja na rynku wewnętrznym – wysokie spożycie indywidualne, dodatkowo napędzane pieniędzmi (ponad 1,3 mld zł), które dostaną w sierpniu rodziny posyłające dzieci do szkoły (wyprawka 300 zł). Wysoki poziom wykorzystania mocy produkcyjnych i kłopoty z zatrudnianiem nowych pracowników mogą jednak negatywnie wpłynąć na możliwości zwiększenia produkcji.
W drugim kwartale br.. możemy się spodziewać wysokiego tempa wzrostu PKB, ale nie przekroczy on już 5 proc., tak jak w kwartale pierwszym.
Dołącz do dyskusji: Produkcja w Polsce przyspieszyła. Budownictwo też, ale ma problemy