SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Pracownicy Facebooka protestują przeciwko publikowaniu fake newsów przez polityków. „Doceniamy zdanie naszych ludzi, pozostaniemy przy swoim”

Ponad 250 pracowników Facebooka w liście otwartym skrytykowało politykę serwisu dotyczącą publikowania sponsorowanych treści od polityków nawet wtedy, gdy posty te zawierają dezinformację. W komunikacie przesłanym do Wirtualnemedia.pl Facebook przyznaje, że docenia zdanie części załogi, nie zamierza jednak niczego zmieniać w tej sprawie. - To nie jest problem tej niewielkiej grupki pracowników, to problem wręcz egzystencjalny dla Facebooka - ocenia Anna Robotycka, ekspertka branży mediów społecznościowych.

W drugiej połowie października br. Mark Zuckerberg, szef Facebooka zapowiedział że kierowana przez niego platforma nie zamierza ograniczać emisji reklam politycznych nawet wówczas, gdy sponsorowane posty publikowane przez konkretnych polityków czy ugrupowania zawierają dezinformację lub fake newsy.

Zuckerberg przyznał, że biznesowo reklamy polityczne nie są istotne dla przychodów serwisu, stanowią jednak ważny element debaty publicznej w konkretnych krajach, szczególnie w okresach poprzedzających wybory. Szef Facebooka stanął na stanowisku, że w wypadku tego typu przekazów jego firma nie chce arbitralnie decydować jakie treści są niewłaściwe lub mylące, bowiem często jest to kwestia określonych poglądów i postrzegania rzeczywistości.

Pracownicy: Facebook wspiera dezinformację

Okazuje się że strategia stosowana przez Marka Zuckerberga i jego serwis budzi spore zastrzeżenia wśród części załogi tej firmy. Dziennik „The New York Times” ujawnił list otwarty skierowany przez ponad 250 pracowników Facebooka do szefa koncernu, w którym wyrażają oni swojej zastrzeżenia dotyczące traktowania reklam politycznych na platformie.

W swoim przekazie sygnotariusze listu zaznaczają, że wbrew temu co twierdzi Zuckerberg publikowanie reklam politycznych zawierających dezinformację nie jest wyrazem obiektywizmu i obroną wolności słowa, ale wprowadzaniem w błąd użytkowników, z których wielu uważa treści zamieszczane przez Facebooka za prawdziwe i w nie wierzy.

Zdaniem autorów odezwy zgoda Facebooka na publikowanie politycznych postów sponsorowanych podważa zaufanie do serwisu jako źródła prawdziwych informacji i może przyczyniać się do szerzenia szkodliwego zjawiska fake newsów.

Doceniamy zdanie pracowników, polityka bez zmian

Wspomniany list otwarty został podpisany przez ponad 250 pracowników Facebooka. To zaledwie ułamek całej załogi serwisu wynoszącej z górą 35 tys. osób. W krótkim komunikacie przesłanym do redakcji Wirtualnemedia.pl biuro prasowe Facebooka zapowiada, że nie zamierza zmieniać swojej strategii dotyczącej zamieszczania reklam politycznych niezależnie od ich treści.

- Otwartość jest fundamentem kultury Facebooka, dlatego doceniamy pracowników, którzy wyrazili swoje zdanie w tej sprawie. Jesteśmy jednak zdecydowani, by nie ograniczać swobody przekazu politycznego. Jednocześnie nadal będziemy pracować nad zwiększeniem transparentności reklam politycznych - czytamy w oświadczeniu.

Facebook ma problem z tożsamością

Z kolei w rozmowie z nami Anna Robotycka, managing partner w F11 Agency/AMIN Worldwide zaznacza, że wspomniany list pracowników Facebooka świadczy o rosnącym kłopocie z którym ma do czynienia serwis Zuckerberga.

- Problem leży w tym, że Facebook cały czas nie może się zdecydować się co do swojej roli, a więc także i odpowiedzialności za treści publikowane na platformie – ocenia Anna Robotycka. - Raz chce chronić odbiorców przed wszelkim złem i manipulacją, a raz udaje bezstronną przestrzeń do wymiany poglądów. Choć list podpisał promil pracowników Facebooka, to ten gest znaczy więcej niż nam się wydaje - to wyraz niezgody na brak spójności Facebooka i zupełnie różne standardy przyjmowane w zależności od potrzeb własnych FB i kontekstu, otoczenia zewnętrznego.

Nasza rozmówczyni przypomina, że jeszcze jakiś czas temu FB zapowiadał najbardziej transparentne standardy zapobiegające rozprzestrzenianiu fake newsów, a nawet chwalił się jaki wzrost zatrudnienia planuje w związku z poważnym traktowaniem swojej odpowiedzialności za słowa rozpowszechniane przez użytkowników.

- Wystarczył niespełna rok, zmiana klimatu po pierwszych przesłuchaniach w Kongresie, roszadach personalnych (i nie tylko) w obszarze reklam, byśmy mogli być świadkami zmiany kursu – podkreśla Robotycka. - To nie jest problem tej niewielkiej grupki pracowników, to problem wręcz egzystencjalny dla Facebooka, bo skoro ludzie wewnątrz firmy gubią się w tym, czym FB ma być, to co dopiero zwykli użytkownicy – ocenia ekspertka.

 W drugim kwartale br. Facebook zanotował wzrost wpływów o 27,6 proc. do 16,89 mld dolarów oraz 2,62 mld dolarów zysku netto (wobec 5,11 mld dolarów rok wcześniej). W minionym półroczy koncern odpisał 5 mld dolarów kary nałożonej przez FTC. Ma 2,41 mld użytkowników aktywnych miesięcznie i 1,59 mld codziennie. W ostatnich latach przybywa ich głównie poza Ameryką Północną i Europą, ale Facebook najwięcej zarabia na tych z USA i Kanadzie.

Dołącz do dyskusji: Pracownicy Facebooka protestują przeciwko publikowaniu fake newsów przez polityków. „Doceniamy zdanie naszych ludzi, pozostaniemy przy swoim”

7 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
szok
"ekspertka" ???
0 0
odpowiedź
User
Maria awaria
Sku......y!
0 0
odpowiedź
User
Piotr
No tak - w koncu politycy to najlepszy klient. Coz z tego ze ta kasa smowrfzi albo ma krew na rekach... jak w innych krajach. Wstyd...
0 0
odpowiedź