Powstanie ustawa pozwalająca monitorować różnice w wynagrodzeniach kobiet i mężczyzn
– Mimo zakazu dyskryminacji płacowej kobiet, nie mamy żadnego narzędzia, by to monitorować – mówi Agnieszka Kozłowska-Rajewicz, pełnomocnik rządu ds. równego traktowania. Dlatego zapowiada wprowadzenie w życie przepisów, które nałożą na firmy obowiązek składania sprawozdań ze średnich zarobków kobiet i mężczyzn. Projekt zmian powinien być procedowany w przyszłym roku.
– Dzięki temu w firmie, w której zatrudnionych jest np. kilkanaście osób w księgowości moglibyśmy porównać pensję na tym stanowisku kobiet i mężczyzn, i stwierdzić, czy pensje kobiet księgowych są w stosunku 1 do 1 do pensji mężczyzny księgowych, czy może 0,8 do 1, co by oznaczało, że kobiety księgowe zarabiają mniej – wyjaśnia w rozmowie Agnieszka Kozłowska-Rajewicz.
I zapowiada przygotowanie tych rozwiązań w przyszłym roku.
– 2013 rok przeznaczam na prace legislacyjne. W tej chwili się do nich przygotowuję. Zamawiam ekspertyzy i przeprowadzam konsultacje, dotyczące tego, w jakim zakresie i w jakich aktach prawnych należałoby wprowadzić zmiany, żeby osiągnąć cele, o których mówimy – podsumowuje Agnieszka Kozłowska-Rajewicz.
Obowiązujące w Polsce przepisy zapewniają wszystkim pracownikom równość m.in. w zakresie warunków zatrudnienia lub awansowania bez względu na płeć.
– Kodeks Pracy nakazuje i wymaga, żeby nie dyskryminować z jakiejkolwiek przyczyny. A więc nie jest w tej chwili w polskim prawie dozwolone, żeby z racji płci komukolwiek różnicować pensję – mówi Agnieszka Kozłowska-Rajewicz.
Kobiety i mężczyźni mają więc prawo do jednakowego wynagrodzenia za tę samą pracę lub pracę o jednakowej wartości. Są to takie obowiązki, których wykonywanie wymaga od pracowników porównywalnych kwalifikacji zawodowych, potwierdzonych stosownymi dokumentami lub doświadczeniem zawodowym, a także porównywalnej odpowiedzialności i wysiłku.
Dotyczy to nie tylko płacy zasadniczej, ale i innych składników wynagrodzenia – premii, dodatków funkcyjnych czy nagród.
– Mimo istniejącego w prawie zakazu dyskryminacji płacowej nie ma żadnej metody, żadnego narzędzia, które pozwalałoby monitorować różnice płacowe, czyli tak zwaną lukę płacową między pensjami kobiet i mężczyzn – mówi Agnieszka Kozłowska-Rajewicz.
W obecnym stanie prawnym pracownik, wobec którego pracodawca naruszył zasadę równego traktowania w zatrudnieniu, ma prawo do odszkodowania w wysokości nie niższej niż minimalne wynagrodzenie za pracę.
Jednocześnie przepisy Kodeksu Pracy przewidują ochronę pracownika, który domaga się odszkodowania za naruszenie przepisów o równości w zatrudnienia. Pracodawca nie może stosować wobec takiego pracownika jakichkolwiek negatywnych konsekwencji z powodu tego, że dochodzi swoich praw, czyli np. nie może rozwiązać z nim umowy o pracę.
Podobna ochrona przed negatywnymi konsekwencjami przysługuje również osobom, które udzieliły wsparcia pracownikowi dochodzącemu swoich praw, naruszonych na skutek dyskryminacji.
Jak alarmuje Unia Europejska, kobiety w Europie zarabiają średnio 16,4 proc. mniej niż mężczyźni.
Dołącz do dyskusji: Powstanie ustawa pozwalająca monitorować różnice w wynagrodzeniach kobiet i mężczyzn