Poseł PiS po interwencji szefa policji usunął spot wyborczy, do którego zaangażowano policyjny śmigłowiec i antyterrorystów (wideo)
Marek Opioła, poseł PiS i szef sejmowej komisji ds. służb specjalnych, wycofał swój spot wyborczy, w którym wykorzystano ujęcia z policyjnym śmigłowcem i antyterrorystami. Zwrócił się o to komendant główny policji Jarosław Stróżyk, ujawniając, że Opioła prosząc o zgodę na wykorzystanie śmigłowca, zapewniał, że nagrany materiał będzie mu służył do bieżącej pracy w funkcji szefa komisji sejmowej. - Czuję się zbulwersowany i oszukany tą sytuacją - stwierdził Stróżyk.
W spocie Marka Opioły, startującego w wyborach do Parlamentu Europejskiego, widać, jak polityk ubrany w hełm i kamizelkę ochronną wysiada z uruchomionego śmigłowca policyjnego Black Hawk, po czym wita się z trójką funkcjonariuszy oddziały antyterrorystycznego. W tle słychać, jak polityk opowiada o swoich doświadczeniu poselskim w tematyce obronności i zapowiada, że tą dziedziną chce się zajmować także w europarlamencie.
W rogu ekrany prezentowane jest logo PiS, a na końcu wideo pojawia się informacja, że Marek Opioła startuje do europarlamentu z 10. miejsca na liście tej partii w okręgu mazowieckim.
Na spot w poniedziałek zwrócili uwagę niektórzy internauci. W mediach społecznościowych krytykowali to, że do materiału zaangażowano sprzęt i funkcjonariuszy policji.
Co to ku..wa jest @PolskaPolicja? To wy juz jestescie @pisorgpl’wska policja, czy jeszcze @polska? Przegięcie i wstyd @marekopiola. Mysle ze @jbrudzinski powinien za to ofpowiedziec. cc:@NewsPlatforma @Platforma_org @KObywatelskaPON @sldpoland @nowePSL @konfederacja_ @KUKIZ15 pic.twitter.com/3StigJSIGp
— Strumiłło (@StrumilloX) 20 maja 2019
Szef policji: czuję się zbulwersowany i oszukany
Do spotu we wtorek odniósł się gen. insp. Jarosław Stróżyk, szef Komendy Głównej Policji, w liście skierowanym do Marka Opioły. - W dniu 9 kwietnia br. zwrócił się Pan z prośbą o wyrażenie zgody na zrealizowanie materiału, zaznaczając jednak wyraźnie, że „niniejszy materiał będzie wykorzystany w bieżącej pracy Przewodniczącego Komisji do spraw Służb Specjalnych". W piśmie nie było mowy o angażowaniu Policji do celów kampanii wyborczej, co jest w mojej ocenie niedopuszczalne - poinformował gen. insp. Stróżyk.
- Apolityczność Policji to jeden z fundamentów funkcjonowania podległej mi służby. Nieangażowanie się policjantów w jakąkolwiek działalność polityczną, a także realizowanie zadań niezależnie od tego co działo i dzieje się na polskiej scenie politycznej, to zasady bardzo skrupulatnie przestrzegane przez policjantów. To między innymi ich realizacja przyczyniła się do tak znaczącego wzrostu zaufania do polskiej Policji - podkreślił komendant główny policji.
- Mając na uwadze powyższe czuję się zbulwersowany i oszukany tą sytuacją - stwierdził Stróżyk. - Na co dzień podlegli mi funkcjonariusze i pracownicy Policji rzetelnie wykonują swoje obowiązki służąc społeczeństwu niezależnie od ich poglądów politycznych. Będę wdzięczny za odniesienie się do zaistniej sytuacji, a także niezwłocznego zaprzestania wykorzystywania spotu w dalszej kampanii wyborczej - dodał.
List opublikowano m.in. na twitterowym profili polskiej policji.
Komendant Główny Policji zażądał niezwłocznego zaprzestania wykorzystywania spotu przez @marekopiola Policja jest apolityczna - czujemy się oszukani tą sytuacją. Poniżej pełna treść pisma⤵️ pic.twitter.com/jJhsU9pwli
— Polska Policja 🇵🇱💯 (@PolskaPolicja) 21 maja 2019
Spot usunięto. Opioła tłumaczy, że chciał się pochwalić wizytami u żołnierzy
We wtorek przed południem Marek Opioła w rozmowie z RMF FM zapewniał, że każda osoba startująca w eurowyborach na potrzeby kampanii mogła wypożyczyć policyjny śmigłowiec Black Hawk. Dodał, że nie widzi kontrowersji w tym, że w jego spocie pojawili się prawdziwi antyterroryści.
Natomiast w godzinach południowych, zaraz po publikacji listu komendanta głównego policji, poseł PiS zapowiedział, że wycofa swój spot z YouTube’a, co szybko nastąpiło.
W wypowiedzi dla PAP Marek Opioła tłumaczył, że zdecydował się zainscenizować ujęcia z policyjnym śmigłowcem, żeby nie wykorzystywać materiałów z jego autentycznych wizyt u polskich funkcjonariuszy służących w różnych miejscach w kraju i za granicą (m.in. Afganistanie, Iraku, Kosowie oraz Bośni i Hercegowinie).
- Chcieliśmy w ten sposób chronić ludzi, którzy pełnią tę zaszczytną funkcję. Nie pokazując prawdziwych materiałów, tylko inscenizując te kadry dla potrzeb spotu - chroniliśmy ich - stwierdził.
Opioła zaznaczył, że ujęcia z policyjnym Black Hawkiem nagrano podczas ćwiczeń, a policja nie poniosła w związku z tym żadnych dodatkowych kosztów. - Z ubolewaniem odnoszę się do zaistniałej sytuacji, nie była ona moja intencją - zaznaczył poseł PiS.
Politycy Platformy Obywatelskiej zaapelowali do Państwowej Komisji Wyborczej i Najwyższej Izby Kontroli, żeby sprawdziły, ile kosztowało wykorzystanie policyjnych śmigłowców w kampanii Marka Opioły, a także ministra spraw wewnętrznych i administracji Joachima Brudzińskiego (startującego do europarlamentu z okręgu zachodniopomorskiego). Według PO jest to przykład używania własności państwowej do celów partyjnych.
Po południu Joachim Brudziński stwierdził, że Marek Opioła oprócz usunięcia spotu powinien zwrócić koszty użycia w nim policyjnego śmigłowca. Brudziński zapowiedział też wniosek o odwołanie Opioły z funkcji przewodniczącego sejmowej komisji ds. służb specjalnych.
Dołącz do dyskusji: Poseł PiS po interwencji szefa policji usunął spot wyborczy, do którego zaangażowano policyjny śmigłowiec i antyterrorystów (wideo)
Ciekawe czy na wesele też można wynająć Black Hawka zamiast przedłużanej limuzyny?