Obniżenie opłat LLU korzystne dla operatorów alternatywnych

poniedziałek UKE zmienił warunki "Oferty ramowej Telekomunikacji Polskiej określający ramowe warunki umów o dostępie do lokalnej pętli abonenckiej i związanych z nim udogodnień, w zakresie dostępu pełnego i współdzielonego" i obniżył opłatę cykliczną za uwolnienie lokalnej pętli abonenckiej (Local Loop Unbundling - LLU) do 22 zł za pełny dostęp do pętli wobec 36 zł poprzednio.

"To z pewnością pozytywna decyzja dla operatorów alternatywnych" - powiedział analityk Domu Maklerskiego IDMSA Jakub Viscardi. Według niego, niższe ceny powinny bardziej zachęcić operatorów do rozwijania tej usługi.

"Agresywne plany rozwijania usług opartych na LLU sygnalizuje Netia, która już wcześniej spodziewała się obniżenia opłaty cyklicznej w okolice 30 zł" - powiedział Viscardi. Według niego, nowa oferta, może zachęcić kolejnych operatorów do inwestowania w LLU, bo umożliwi wykorzystanie np. efektu skali.

Analityk DM BZ WBK Paweł Puchalski w swoim komentarzu, podkreślił że decyzja będzie miała bardzo pozytywne znaczenie dla Netii, jednak dla wyników TP SA pozostaje "nieznacząca".

DM BZ WBK ocenia, że na skutek decyzji UKE, wynik EBITDA Telekomunikacji Polskiej będzie niższy o 8 mln zł w 2009 r., o 25 mln zł w 2010 r. i o 59 mln zł w 2011 r. Wynik Netii poprawi się odpowiednio o 8 mln zł i 25 mln zł w latach 2009 i 2010. W 2011 r. Netia będzie w stanie zagospodarować ok. 75% "straty" TP SA, reszta z 59 mln zł przypadnie innym operatorom alternatywnym.

Według analityka, decyzja może znacząco wpłynąć na wycenę akcji Netii, a także - w mniejszym stopniu - TP SA. Te korzyści (lub straty) mogą zostać częściowo odwrócone przez wzrost opłat WLR i BSA, którego analityk spodziewa się w 2012 r.

Netia nie zamierza w tej chwili weryfikować swoich prognoz.

"Decyzja UKE to z pewnością krok w dobrym kierunku, który wpłynie pozytywnie na rozwój konkurencji" - powiedziała agencji ISB rzecznik prasowy spółki Małgorzata Babik. Podkreśliła jednak, że proces uwalniania LLU będzie zależny przede wszystkim od jakości współpracy z TP SA.

"Do tej pory z tą współpracą bywało różnie" - powiedziała Babik. Według, niej problemy dotyczyły m.in. terminowości, lokalizacji oraz jakości (np. pod względem ilości abonentów) węzłów, które TP SA proponowała konkurencji.

Według kalkulacji TP SA (która zwracała uwagę na niekorzystną relację cen między ofertą LLU a BSA i WLR z drugiej strony), które zostały przedstawione UKE, opłata cykliczna powinna wynieść ok. 30 zł.

Na wtorkowej konferencji prasowej przedstawiciele spółki poinformowali, że decyzja UKE zmuszą ją do świadczenia usług poniżej koszty i ignoruje efekty audytu kosztowego. TP SA już wcześniej złożyła skargę na regulatora krajowego do Komisji Europejskiej - właśnie ze względu na decyzję o niestosowaniu wyników audytu.

"Poinformujemy Komisję, że kolejna decyzja nie stosuje wyników audytu" - powiedział dyrektor Maciej Rogalski, który odpowiada w grupie TP za stosunki z regulatorem. Rogalski poinformował, że spółka zwróci się do UKE z prośbą o ponowne rozpatrzenie decyzji, a potem zaskarży ją do Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.

"Telekomunikacja Polska zaprotestuje przeciw decyzji, próbując wykazać, że UKE zmusza ją do świadczenia usługi LLU poniżej kosztów" - ocenił Viscardi w rozmowie z ISB. Podkreślił jednak, że doświadczenie pokazuje, że taka argumentacja do tej pory nie sprawdzała się w dyskursie na linii regulator - TP SA.

Przedstawiciele UKE wielokrotnie wyrażali niezadowolenie z procesu uwalnianie linii LLU przez TP SA. Jeszcze w maju, zastępca prezesa UKE Krzysztof Dyl, w rozmowie z agencją ISB, zapowiadał iż urząd przedstawi nową ofertę jeszcze w lecie.

LLU (Local Loop Unbundled) polega na przejęciu przez innego operatora łącza pomiędzy centralą telefoniczną a gniazdkiem abonenta, dzięki czemu może oferować klientom dodatkowe usługi, płacąc za dzierżawę łączy. UKE nałożyło na TP SA obowiązek uwalniania tych pętli abonenckich, gdzie jest to technicznie możliwe, określiło też cennik i zasady, na jakich może się to odbywać.