SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

O. Jacek Suhak

rozmowa z prezesem TV PULS o przyszłości stacji

Marcin Szumichora:Jak powstała TVPULS
O. Jacek Suhak : Warszawska prowincja Zakonu OO Franciszkanów od roku 1994 posiada koncesję na nadawanie naziemne telewizji. Do momentu powstania Pulsu wykorzystywaliśmy nadajniki naziemne do emisji nie komercyjnego programu religijnego. Jednak jak wiadomo produkowanie programu telewizyjnego i utrzymanie infrastruktury technicznej kosztuje. Pojawiła się potrzeba działań komercyjnych. Ponadto chcieliśmy wyjść do szerszej widowni z wartościowym przekazem. Mam na myśli właściwy dobór rozrywkowej produkcji. Pragnęliśmy dać możliwość wyboru szerokiej publiczności pomiędzy rozrywką, która nie zna moralnych hamulców i rozrywką, która liczy się ze światem wartości. Powstała zatem koncepcja, by utworzyć kanał komercyjny, utrzymując jednocześnie kanał nie komercyjny (istnieje w przekazie satelitarnym pod nazwą Telewizja Niepokalanów II).
Badania społeczne TNS OBOP potwierdziły, że jest oczekiwanie na telewizję o profilu rodzinnym. W stację zainwestowały: KGHM Metale, PZU Życie, PKN Orlen, PSE i Prokom Investments, współtworząc spółkę Telewizja Familijna S.A. (TF S.A.) produkującą program dla stacji. Inwestycje w telewizję wyniosły łącznie na sumę prawie 120 mln zł. Ponadto spółki zobowiązały się do objęcia obligacji wyemitowanych przez TF S.A., opiewających na kolejne 120 mln zł.
Za te pieniądze wybudowaliśmy nowoczesne studia, wyposażyliśmy je w sprzęt, który zachowa standardy europejskiej telewizji jeszcze przez długie lata. Zbudowaliśmy infrastrukturę dystrybucji sygnału. Kilkanaście milionów dolarów zostało wydanych na program, który od września 2001 do marca 2002 miał szybko rosnącą widownię, która, tam gdzie dociera TV Puls, miał prawie 4%, niemal taki sam wynik, jak istniejące od 6 lat telewizje TV4 i RTL/TVN 7. Jednym słowem - zbudowaliśmy telewizję o dużym potencjale i dużych szansach rynkowych.

Jaka jest w tej chwili kondycja TVPULS?
Zgodnie z danymi AGB, firmy monitorującej wydatki reklamowe, w czerwcu wpływy brutto wyniosły 3mln zł, w maju 4,3 mln zł. Ogółem w tym roku 17 mln zł. Zaledwie po roku nadawania stacja oczywiście nie zarabia na siebie. Nikt tego zresztą nie oczekiwał, nie ma telewizji na świecie, której po roku taka sztuka by się udała... Biznesplan zakładał zwrot inwestycji po trzech, czterech latach.
Po pierwszym okresie rozruchu stacji i niezadowalających wynikach, podjęliśmy programy oszczędnościowe. Do marca 2002 zredukowaliśmy koszty o 40%, przy jednoczesnym podwojeniu dochodowości stacji.
Obecnie rzeczywiście jest problem ze sfinansowaniem bieżącej działalności telewizji. Przede wszystkim z powodu nie wywiązania się przez Prokom z zapłaty 26 mln zł (plus odsetki) za objęte obligacje telewizji. Tę kwotę uwzględniał biznesplan. Pozwala ona na finansowanie stacji przez kilka miesięcy, a ten właśnie czas potrzebny nam jest na dokończenie rozmów z potencjalnymi inwestorami. Dodajmy, że Prokom nie wywiązuje się z płatności mimo wyroku sądowego.

No właśnie. Kiedy Prokom zapłaci zaległe pieniądze?
Procedura sądowa nie jest jeszcze wyczerpana. Prokom ma prawo odwołać się od wyroku do sądu wyższej instancji. To sprawa tygodni. Co do kwestii ugody, to takie już zawieraliśmy z Prokomem. Ta firma wbrew temu, co słychać w mediach, odzyskała już znaczące sumy z pieniędzy zainwestowanych w Telewizję Familijną. Próbowaliśmy wycofać się z planowanej inwestycji budowy siedziby stacji na gruntach w Wilanowie, należących do Prokomu i usiłowaliśmy odzyskać wpłaconą na ten cel zaliczkę. Nie udało się jednak odebrać wszystkich pieniędzy.

Czy prowadzą Państwo rozmowy z inwestorami zagranicznymi albo krajowymi, którzy chcieliby zainwestować w TV PULS?
Prowadzimy rozmowy o różnym natężeniu z sześcioma podmiotami. Żadna decyzja jeszcze nie zapadła. Są wśród nich działający w Polsce Fincast, jest Mediaset Silvio Berlusconiego, są inwestorzy finansowi. Nasze preferencje kierują się ku inwestorom branżowym, otwartym na pomysł taki, jak TV Puls. Sami przeprowadziliśmy w nim wiele korekt od marca 2001 i jesteśmy otwarci na jego nawet daleko idące poprawianie, jednak zależy nam na tym by tworzyć telewizję, która będzie się odróżniała od dominujących propozycji na rynku. Mamy nadzieję stać się ważnym składnikiem pluralizmu mediów w Polsce.

Z którą stacją telewizyjną wolałby Pan współpracować z Tele 5 czy dopiero powstającą RMF TV? A może jeszcze z kimś innym?
Jesteśmy otwarci na współpracę programową z wieloma podmiotami, jednak jako właściciele koncesji zachować chcemy - i musimy - pełną kontrolę nad programem.

Ile osób zatrudnia TV PULS ?
Zatrudniamy ok. 70 osób. Konsekwentnie zmniejszaliśmy koszty i musieliśmy się rozstać z częścią załogi. Oszczędności objęły również pensje pracowników Pulsu.

Jaki jest w tej chwili zasięg techniczny i jakie są możliwosci zwiększenia?
Najnowsze dane - z lipca - to 50% Polaków. Docieramy do gospodarstw domowych za pośrednictwem nadajników naziemnych, telewizji kablowych i drogą satelitarną. Znaczące zwiększenie zasięgu możliwe byłoby, gdyby KRRiT chciała dążyć do wyrównywania warunków konkurencji komercyjnych stacji telewizyjnych i przyznała nam w najbliższym konkursie częstotliwości zwolnione przez Canal+.
Porównajmy: obecnie zasięg naziemny Polsatu wynosi prawie 90 proc., TVN - ponad 40 proc., TV4 - 30 proc. Tymczasem zasięg naziemny Pulsu to zaledwie15 proc. Gdybyśmy dostali wszystkie częstotliwości naziemne po Canal+, to zasięg techniczny wzrósłby do 25 proc, a więc i tak byłby najmniejszy. Wówczas jednak moglibyśmy nawiązać konkurencję na mniej więcej równych zasadach z TV4.

Jakie obecnie są priorytety programowe TVPULS?
Warunki brzegowe programu pozostają niezmienne, a więc: brak treści moralnie "toksycznych", brak programów pornograficznych, nie epatowanie przemocą, bez etycznej dwuznaczności. Prowincja Franciszkanów jako właściciel koncesji na nadawanie chce dać widzom w pełni komercyjną telewizję, która nie będzie stanowiła zaprzeczenia wartościom, drogim nam i ogromnej części widzów w Polsce. W okresie wrzesień 2001-marzec 2002 TV Puls była jedyną telewizją w Polsce o stałym, systematycznym wzroście widowni. To najdobitniej potwierdza potrzebę istnienia takiej telewizji.

Jak wyglądają przygotowania do nowej jesiennej ramówki przy tak złej sytuacji finansowej? Czy w ogóle widzowie mogą liczyć, że jesień będzie jeszcze z TV PULS?
W sierpniu zrelacjonujemy w bardzo szerokim wymiarze Pielgrzymkę Ojca Świętego. We wrześniu - powraca na żywo Studio Otwarte i niektóre programy publicystyczne. Lepsze niż w lecie będą też filmy i seriale. Jednak jest to dalekie od naszych planów i marzeń. Wszystko zależy od decyzji właścicielskich.

Czy kibice sportowi mogą liczyć na więcej transmisji sportowych?
Na razie retransmitujemy zawodów żużlowe I ligi, jesteśmy sponsorem strategicznym klubu Puls Start Gniezno. Mamy ponadto dwa programy motoryzacyjne. Wyniki oglądalności są zachęcające do dalszych prób tego typu. Myślimy o kolejnych dyscyplinach.

Czy TVPULS może grozić taki los jak np. RTL7 czyli likwidacja?
Na pewno upadek spółki Telewizja Familijna SA, byłyby sprzeczny z interesem jej akcjonariuszy. Utraciliby całe zainwestowane pieniądze. Jaki jest sens rezygnować po roku z inwestycji, która z założenia miała przynieść zyski dopiero po kilku latach? Tym bardziej dziwi bierność lub wrogość akcjonariuszy wobec trudności, na które napotkała stacja. Wierzę, że akcjonariusze umożliwią nam dokończenie negocjacji. Oddzielmy jednak od tego istnienie TV Puls. Jeśli akcjonariusze TF zdecydują o jej zamknięciu, to nadawca TV Puls będzie miał nie tylko prawo, ale nawet obowiązek zwrócić się do innego podmiotu o produkowanie TV Puls. Mamy jednak nadzieję, ze do tego nie dojdzie.

Wielu ekspertów podkreśla, że źle przeprowadzili Państwo kampanię reklamową. Zamiast podkreślić, że TV Puls to kanał filmowo-rozrywkowy, kładli Państwo nacisk na telewizje bez przemocy. Czy w ogóle rozważają Państwo taką możliwość zmiany nazwy TV PULS na inną i wystartowania z nowa kampanią reklamową, nową propozycją dla widzów?
We wrześniu 2001 zmieniliśmy ton naszej akcji marketingowej, zaczęliśmy przede wszystkim podkreślać, że jesteśmy normalną, atrakcyjną stacją komercyjną. Nie odtrącamy także widzów "Wielkiego brata", nie wywyższamy się. Chcemy im tylko dać alternatywę, dobrą rozrywkę, która nie powoduje kaca moralnego. Program w ramówce jesiennej faktycznie bardziej odpowiadałby postulowanemu przez Pana kształtowi kampanii. Tyle, że wówczas konieczne już były oszczędności i zrezygnowaliśmy z kosztownej kampanii.

Jakie są plany na przyszłość TV PULS ?
W najbliższym czasie Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji ogłosi nowy konkurs na częstotliwości w największych polskich miastach. Do tej pory TV Puls otrzymała 2-3-krotnie mniejszy zasięg od swojej konkurencji i liczymy, że przy okazji tego konkursu się to w końcu zmieni. Decyzje podejmowane w konkursach to jest najsilniejszy instrument państwa w zakresie kreowania rynku wolnych mediów. Dla nas państwo do tej pory okazywało sporą niechęć, czego dowodem jest wspomniana dysproporcja. Bardzo liczymy, że się to z końcu zmieni.

2002-08-02

Dołącz do dyskusji:

 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl