Nitrozyniakiem zajmie się UOKiK
Skompromitowany patoyoutuber Nitrozyniak po trwałym usunięciu kanału z YouTube'a może mieć kolejne problemy. Na jego markę produktów CBD wpłynęło zgłoszenie do Urzędu ochrony Konkurencji i Konsumentów. Urząd przekazał portalowi Wirtualnemedia.pl, że analizuje właśnie sprawę.
Sergiusz "Nitrozyniak" Górski wspólnie z innym twórcą internetowym Rafałem Górniakiem "Takefun" mają markę produktów konopnych – CBDexe, w ofercie której są olejki i susz z CBD i herbaty konopne. Jak jednak opisał branżowy portal konopny Weednews, wiarygodność marki i oferty można pozostawiać wiele do życzenia.
Klient kupujący w CBDexe nie może otrzymać certyfikatów potwierdzających, że produkty opisane jako „full spectrum” faktycznie zawierają np. pełne spektrum kannabinoidów. Na stronie znajduje się szereg nieprawdziwych informacji na temat działania produktów CBD / CBG, co może wprowadzać potencjalnych kupujących w błąd.
Jak dowiaduje się portal Wirtualnemedia.pl, skarga w sprawie Nitrozyniaka i Takefuna i ich marki została złożona do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
- Do UOKiK wpłynęło pismo dotyczące youtuberów "Nitrozyniaka" i "Takefuna" w zakresie wprowadzania w błąd konsumentów co do właściwości CBD/CBG. Materiał jest obecnie w trakcie analizowania - przekazało nam biuro prasowe UOKiK.
Nitrozyniak usunięty z YouTube
Na początku grudnia z YouTube’a zostały usunięte oba kanały Nitrozyniaka, w tym ten główny, mający ponad 2,4 mln subskrybentów. - Ogólnie to skasowali mi film z tiktokami w kwietniu (nie marcu) i dostałem flagę (blokada wrzucania filmów na 7 dni). Wrzuciłem na drugi kanał film info, że nie mogę filmów wrzucać na główny kanał, oczywiście nieświadomie łamiąc zakaz. No nie wiem, strange - opisał Nitrozyniak na Twitterze.
Administracja serwisu wyjaśniła, że twórca naruszył zakaz publikacji na platformie nałożony na niego za naruszenie zasad mających przeciwdziałać nękaniu innych osób. Oba kanały youtubera zostały skasowane definitywnie.
Patologiczne zachowania i wypowiedzi Nitrozyniaka opisał szczegółowo „Nie wiem, ale się dowiem!”. Opisano tam, jak streamer od lat zamieszcza wulgarne, hejterskie filmy, a mimo to nie był krytykowany przez kanały komentatorskie, jego treści bywały rekomendowane przez YouTube’a a do wywiadów zapraszali go Sylwester Wardęga i Krzysztof Stanowski z Kanału Sportowego.
W poniższym wideo pada wiele wulgaryzmów i nienawistnych wyrażeń, głównie z ust Nitrozyniaka. Dlatego YouTube nałożył na film ograniczenia wiekowe i jest on dostępny tylko bezpośrednio w serwisie.
Dołącz do dyskusji: Nitrozyniakiem zajmie się UOKiK