Nauczyciel ma być ukarany za udostępnianie na Facebooku „Ucha Prezesa”. „Mogą mnie za to zwolnić z pracy”
Bartłomiej Woś, nauczyciel z Żagania, trafi przed komisję dyscyplinarną przy wojewodzie lubuskim za udostępnianie na prywatnym koncie facebookowym m.in. „Ucha Prezesa” i rysunków satyrycznych w obronie WOŚP. Robert Górski w odmawia komentowania sprawy. Sprawą zajął się za to Rzecznik Praw Obywatelskich.
Historię Bartłomieja Wosia opisał lokalny portal Zagan.dlawas.info. Podczas ostatniej sesji jeden z radnych złożył interpelację. - Powziąłem informację, że dyrektor placówki oświatowej podległej powiatowi, zgłosił jednego z nauczycieli do komisji dyscyplinarnej przy wojewodzie. Temat jest o tyle bulwersujący, że dyrektor zrobić to miał na podstawie wpisów na prywatnym profilu w portalu społecznościowym. W dodatku wśród treści, o które oskarżany jest nauczyciel znajduje się m.in. jeden z odcinków „Ucha Prezesa”, a także rysunki broniące Jerzego Owsiaka i Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. W związku z powyższym zadaję pytanie: co dzieje się w naszym powiecie? Czy naprawdę zabrnęliśmy już w takie rejony absurdu, żeby zwalniać porządnych ludzi z pracy za „Ucho Prezesa”, serial satyryczny? - pytał publicznie radny Tomasz Kwarciński.
Mowa nienawiści wobec władz
Zdaniem radnego, list z sugestią ukarania nauczyciela wysłał do dyrekcji szkoły starosta żagański, Henryk Janowicz. - Po tym liście zostałem wezwany do dyrektora. Zobaczyłem wyjmowane z szuflady screeny z mojego prywatnego konta na Facebooku, które miały być dowodem w mojej sprawie i list ze Starostwa. Usłyszałem coś w rodzaju, że dyrektor nie chce tego robić, ale ma naciski i musi zgłosić mnie do komisji. Oblałem się zimnym potem - opowiada portalowi Wirtualnemedia.pl Bartłomiej Woś.
Portal Zagan.dlawas.info przytacza słowa Sławomiry Morawskiej, starszego wizytatora w Kuratorium Oświaty w Zielonej Górze, o tym, że Rzecznik Dyscyplinarny dla Nauczycieli przy Wojewodzie Lubuskim rozpoczął postępowanie wyjaśniające „w związku z uchybieniem godności zawodu i obowiązkom nauczyciela przez prezentowanie w mediach społecznościowych wypowiedzi pełnych agresji wobec kościoła katolickiego i władz państwowych”. - Nie wiem, o co chodzi, nie atakowałem nikogo, moje wypowiedzi nie były agresywne - mówi nam Bartłomiej Woś.
Nauczyciel ma się stawić przed komisją 20 kwietnia. - Mogą mnie ukarać naganą, ale równie dobrze wyrzucić z pracy, albo nawet wyrzucić z kilkuletnim bądź dożywotnim zakazem uprawiania zawodu. I za co? Za udostępnianie serialu, który ma kilkumilionowa oglądalność na YouTube? Dla mnie to koszmar i nie mogę zrozumieć, dlaczego komuś przeszkadza ogólnie dostępna i nienapastliwa satyra - mówi dla Wirtualnemedia.pl Bartłomiej Woś.
Rzecznik Praw Obywatelskich: To budzi wątpliwości
W sprawie z Żagania stanowisko przyjął już Rzecznik Praw Obywatelskich. - Decyzja o wszczęciu postępowania dyscyplinarnego na podstawie Karty Nauczyciela powinna uwzględniać konstytucyjne oraz międzynarodowe gwarancje wolności wypowiedzi oraz swobody wyrażania poglądów. Postawienie takiego zarzutu dyscyplinarnego musi więc budzić poważne wątpliwości w świetle art. 54 ust. 1 Konstytucji RP, art. 10 ust. 1 Europejskiej Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności, a także art. 11 ust. 1 Karty Praw Podstawowych Unii Europejskiej, gwarantujących każdemu prawo do wolności wyrażania swoich poglądów. Rzecznik Praw Obywatelskich pragnie przypomnieć, że wolność wyrażania poglądów oznacza wolność wszelkich zachowań (działań i zaniechań) stanowiących formę ekspresji własnych myśli, zarówno zwerbalizowanych, jak i posługujących się innym niż słowo kodem znaczeniowym. Poglądy bowiem można wyrażać w różny sposób, nie tylko słownie (mówiąc lub pisząc), lecz także za pomocą obrazów. Swoboda wypowiedzi nie może ograniczać się do informacji i poglądów, które są odbierane przychylnie albo postrzegane jako nieszkodliwe lub obojętne, lecz odnosi się w równym stopniu do takich, które obrażają, oburzają lub wprowadzają niepokój w państwie lub jakiejś grupie społeczeństwa. Takie są wymagania pluralizmu, tolerancji i otwartości na inne poglądy, bez których demokratyczne społeczeństwo nie istnieje - brzmi stanowisko.
Zdaniem Bartłomieja Wosia, niewykluczone, że wniosek starosty o ukaranie ma drugie dno. - Jestem radnym i jako rajca wielokrotnie publicznie występowałem przeciwko powiatowym władzom i ich niektórym decyzjom, jak np. tym o likwidacji szkół. Być może to odwet, ale nie chcę gdybać - mówi dla Wirtualnemedia.pl.
Mimo wezwania przed komisję dyscyplinarną, nauczyciel nie rezygnuje z udostępniania treści, które nie podobają się starostwu. W środę udostępnił kilka odcinków „Ucha Prezesa” z komentarzami odnoszącymi się do sprawy.
Robert Górski, autor serialu, nie chciał komentować sprawy. Komentarza odmówił także starosta żagański, Henryk Janowicz.
Pierwszy odcinek „Ucha Prezesa” zanotował jak dotąd 8,3 mln wyświetleń, drugi - 6,9 mln, trzeci - 7,5 mln, czwarty - 7,2 mln, piąty - 4,8 mln, szósty - 4,3 mln, siódmy - 4,2 mln, ósmy - 4,8 mln, dziewiąty - 4,4 mln, dziesiąty - 3,2 mln a ostatni - 2,2 mln.
Dołącz do dyskusji: Nauczyciel ma być ukarany za udostępnianie na Facebooku „Ucha Prezesa”. „Mogą mnie za to zwolnić z pracy”
To kolejny przypadek, gdy mały fanatyzm na niskim szczebelku obnaża istotę całej formacji politycznej.
Teraz jest nawet tragicznej, bo Ucho ogladał prezes, a sama treść serii w zasadzie bardziej ociepla wizerunek polityków PiS, niż krytykuje.
To smutne, jak głęboko wyindukowany został przez polityków tępy fanatyzm.
Niestety, to się rozleje też na drugą stronę. Tą z założenia liberalną i tolerancyjną. Nie sądzę, by nastąpił powrót do polityki miłości. PiS sam sobie produkuje wrogów. I dba o to, by ich rozwścieczyć. Zapominając, że jest mniejszością, dość przypadkowo rządzącą.
A mógł po prostu rządzić, tak jak obiecywał. Bez szaleńców w ministerstwach i z pokorą wobec większości.
Ja powiem. Nie staje się. Naród tego nie akceptuje.
Ten wybryk to nie zlecenie centrali, ale objaw szaleństwa wśród dolnych szeregów. Spaczenia percepcji. Jest oczywiście zły. Ale to nie dowód na totalitaryzm, a co najwyżej na myślenie w stylu sekty religijnej. Chęć bycia bardziej papieskim, niż papież.