Nastolatki mogą pozywać platformy za uzależnienie od mediów społecznościowych - orzekł sąd

W opinii wydanej w piątek sędzia Sądu Najwyższego w Los Angeles, Carolyn Kuhl, odrzuciła większość roszczeń podniesionych przez nastolatków, ale stwierdziła, że ​​mogą wystąpić przeciw platformom społecznościowym dalej, utrzymując, że firmy dopuściły się zaniedbań, ponieważ korzystały z takich funkcji, jak “ciągłe przewijanie”, mające na celu maksymalizację czasu, który ludzie spędzają w mediach społecznościowych.

Postępowanie toczące się przed sędzią Kuhl przypomina sprawę toczącą się przed sądem federalnym w Północnym Okręgu Kalifornii. W tym procesie nastolatki i ich rodziny – a także liczne okręgi szkolne – twierdziły, że platformy mediów społecznościowych zaprojektowały swoje usługi tak, aby uzależniały, a następnie udostępniały nieletnim potencjalnie szkodliwe treści pierwotnie opublikowane przez innych użytkowników.

Platformy chronione przed odpowiedzialnością 

Platformy mediów społecznościowych argumentowały, zarówno w sprawach federalnych, jak i stanowych, że są chronione przed odpowiedzialnością na mocy Pierwszej Poprawki oraz sekcji 230 ustawy o przyzwoitości komunikacyjnej.

Ogólnie rzecz biorąc, Pierwsza Poprawka chroni firmy przed procesami sądowymi w związku z wypowiedziami zgodnymi z prawem (w tym treściami, które można uznać za szkodliwe, takimi jak posty dotyczące zaburzeń odżywiania lub zażywania narkotyków), natomiast sekcja 230 zwalnia firmy internetowe z odpowiedzialności za materiały publikowane przez użytkowników, w tym wypowiedzi, które są zniesławiające lub w inny sposób niezgodne z prawem.

Firmy wyraźnie twierdzą, że sekcja 230 ma zastosowanie, ponieważ wszelkie szkody poniesione przez nastolatków zostały spowodowane treściami tworzonymi przez użytkowników, takimi jak np. posty promujące dietę.

Wydawało się, że sędzia Kuhl odrzuciła ten argument, przynajmniej na tym stosunkowo wczesnym etapie pozwu.

„Powodowie utrzymują, że odnieśli obrażenia w wyniku korzystania z funkcji pozwanych platform, które zostały zaprojektowane tak, aby maksymalizować wykorzystanie platform i w rzeczywistości maksymalizowały ich wykorzystanie w sposób prowadzący do uzależnienia nieletnich i wynikających z tego konsekwencji zdrowotnych” – napisała. „Same funkcje rzekomo mają uzależniać i szkodzić nieletnim użytkownikom platform, niezależnie od konkretnych treści stron trzecich oglądanych przez nieletniego użytkownika” – dodała.

Izba Postępu, grupa polityczna finansowana przez przemysł technologiczny, nie zgadza się z tym stwierdzeniem. Orzeczenie „zasadniczo błędnie interpretuje sekcję 230” – stwierdził Chris MacKenzie, dyrektor ds. komunikacji organizacji. Dodaje, że art. 230 „zawsze chronił operację publikowania treści stron trzecich”.

Rzecznik Google José Castañeda stwierdził, że zarzuty leżące u podstaw pozwu „są po prostu nieprawdziwe”.

„Ochrona dzieci na naszych platformach zawsze była podstawą naszej pracy. We współpracy ze specjalistami ds. rozwoju dzieci stworzyliśmy YouTube odpowiednie do wieku dzieci i rodzin oraz zapewniamy rodzicom solidną kontrolę” – stwierdził.

Oczekuje się, że sędzia Sądu Okręgowego Stanów Zjednoczonych Yvonne Gonzalez Rogers Rogers, która przewodniczy postępowaniu federalnemu, przeprowadzi rozprawę w tej sprawie 27 października.