Na pomoc dziennikarzom śledczym
W USA powstała strona internetowa, która stawia sobie za cel promocję dziennikarstwa śledczego. Za jej pośrednictwem będą gromadzone środki, które mają pomóc dziennikarzom wyjaśniać sprawy trudne, w imię dobra publicznego.
Strona nosi nazwę uncoverage.com (ang. nie pokryte) i będzie swego rodzaju testem, który wykaże czy opinia publiczna jest na tyle zainteresowana dziennikarstwem śledczym, by za nie płacić.
Strona ma umożliwić dziennikarzom i organizacjom nie działającym dla zysku, zbieranie pieniędzy na przeprowadzanie dziennikarskich śledztw. Będą na niej prezentowane różne sprawy wymagające wyjaśnienia, które nie są wystarczająco dobrze opisywane w mediach. Zebrane fundusze mają być dzielone pomiędzy dziennikarzy, którzy zajmą się ich opracowaniem.
Swój udział w projekcie zapowiedziała już znana w Stanach Zjednoczonych organizacja Center for Public Integrity (CPI), której misją jest przekazywanie opinii publicznej informacji o wszelkiego rodzaju nadużyciach władzy, korupcji, czy zaniechaniu wykonywania obowiązków przez osoby lub instytucje publiczne.
Dla przykładu w jednym ze swoich pierwszych raportów CPI poinformowała, że blisko połowa urzędników Białego Domu zajmujących się negocjacjami handlowymi po zakończeniu pracy dla rządu zarabia prowadząc lobbing na rzecz firm prywatnych, często zagranicznych. Opublikowanie tych informacji doprowadziło do zmiany prawa. Prezydent Bill Clinton wprowadził dożywotni zakaz pracy dla zagranicznych firm lobbingowych dla takich pracowników.
W innym raporcie CPI udowodniła, że dotacje składane na kampanię George'a W. Busha miały wpływ na charakter zmian dokonywanych później w różnego rodzaju kontraktach dla firm amerykańskich działających w Afganistanie i Iraku. To właśnie tego rodzaju tematy mają trafiać na stronę uncoverage.com.
Jednym z jej twórców i głównym fundatorem jest biznesmen Israel Mirksy, który uważa, że obecny model finansowania dziennikarstwa śledczego nie działa wystarczająco dobrze.
"Dziennikarstwo internetowe się rozwija jednak dziennikarstwo śledcze się kurczy" - mówi Mirsky. Biznesmen wskazuje, że głównym motorem napędowym jest obecnie chęć zwiększania oglądalności, a to sprawia, że mamy pogoń za tematami, które mogą to zapewnić. Stąd w internecie tak dużo doniesień np. o celebrytach. Uncoverage.com w wybieraniu tematów ma kierować się nie oglądalnością a interesem publicznym.
Pieniądze zebrane z datków za pośrednictwem strony będą trafiać do dziennikarzy. Oprócz tego strona będzie ich wspierać, zapewniając bezpieczeństwo prawne i pomagając sprawdzać fakty.
Kierownictwo uncoverage.com będzie wstępnie weryfikować tematy zgłaszane do opisania i osoby, czy instytucje, które je zgłoszą.
"Będziemy się zajmować wyłącznie sprawami, których wyjaśnienie leży w interesie publicznym. Jeśli ktoś będzie się chciał dowiedzieć czegoś o życiu prywatnym np. Miley Cyrus nie ma u nas czego szukać" - mówi Mirsky.
Na pieniądze mogą liczyć tylko dziennikarze z dorobkiem, mogący wylegitymować się dokonaniami na polu dziennikarstwa śledczego. "To nie jest strona gdzie ktoś będzie mógł rozpocząć swoją karierę" - dodaje Mirsky.
Wyniki dziennikarskich śledztw będą prezentowane na stronie uncoverage.com, dziennikarze będą jednak mogli publikować je także w innych mediach.
Z Nowego Jorku Tomasz Bagnowski
Dołącz do dyskusji: Na pomoc dziennikarzom śledczym
Doskonała Możliwość Dokładnej Lokalizacji Telefonu Komórkowego.
Zobacz gdzie znajduje się Osoba, telefon, którego szukasz!
http:\otourl.pl95g0