Ministerstwo Sprawiedliwości kontra TVN24. „Panom ministrom pomyliła się cenzura z redakcją”
Wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta zarzucił TVN24 cenzurę po tym jak kanał przerwał konferencję szefa resortu Zbigniewa Ziobrę. Stacja wydała oświadczenie, w którym odnosi się do zarzutów polityków Solidarnej Polski.
We wtorek przed godz. 15 odbywała się konferencja prasowa ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobro i jego zastępcy Sebastiana Kalety. Politycy Solidarnej Polski przekonywali, że członkowie rad sądownictwa m.in. w Niemczech i Hiszpanii są powoływani w podobny sposób, co w Polsce i nie budzi to zastrzeżeń Komisji Europejskiej, która każe nasz kraj. Po blisko 10 minutach transmisji, TVN24 ją przerwał. Prowadząca program Joanna Kryńska przytoczyła artykuł z portalu Konkret24, z którego wynika, że w innych krajach europejskich politycy mają wpływ na wybór sędziów, ale nie aż tak duży jak w Polsce. Później stacja ponownie transmitowała konferencję Ziobry. Wtedy pojawiły się pytania dziennikarzy.
Wiceminister Sebastian Kaleta zarzuca TVN24 cenzurę i chwali jej portal
Głos na temat działań TVN24 podczas środowej konferencji zabrał wiceminister Kaleta.
- Z ubolewaniem z panem ministrem przyjęliśmy, iż stacja TVN24, która w ostatnich tygodniach promuje się hasłem „Twoim prawem jest wiedzieć” odebrała prawo swoim widzom do wiedzy. Jednocześnie odbiór prawa do wiedzy, który można w tym kontekście, czyli przerwania konferencji ministra sprawiedliwości nazwać nawet cenzurą, opatrzyła kłamliwym komentarzem na temat słów pana ministra. Co bardziej kuriozalne, powołała się na publikację jednego ze swoich portali, który słowa ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobro potwierdza - stwierdził Kaleta.
Wiceszef @MS_GOV_PL @sjkaleta: Stacja TVN24, która w ostatnich tygodniach promuje się hasłem „Twoim prawem jest wiedzieć”, odebrała swoim widzom prawo do wiedzy#wieszwięcej pic.twitter.com/5FUnstWqPq
— tvp.info 🇵🇱 (@tvp_info) September 8, 2021
Konferencja wiceministra była transmitowana w TVP Info. Kaleta mówił o tym, że atak na Polskę jest oparty na głębokiej nieprawdzie. Chętnie posługiwał się też publikacją z portalu TVN Grupy Discovery, który powstał, aby prostować fake newsy i nieprecyzyjne informacje.
- Korzystając z zasobów, wiedzy, którą udostępnił portal stacji TVN24, Konkret24 wzmocnimy wczorajszą argumentację ministra Ziobra w zakresie tego, że są państwa Unii Europejskiej, które mają silny udział polityków w zakresie powoływania sędziów. Silny wpływ w Polsce jest naruszeniem praworządności, natomiast tam, gdzie ten wpływ jest silniejszy, spotyka się to z milczeniem, akceptacją a wręcz nawet pochwałą - tłumaczył Kaleta.
Kanał TVN24 wydał oświadczenie
Po konferencji wiceministra sprawiedliwości TVN24 opublikował oświadczenie. - Transmitowaliśmy całe wystąpienie ministra Ziobry (ok. 9 minut) i pokazaliśmy odpowiedzi na wszystkie pytania na konferencji (ponad 20 minut). W międzyczasie podczas występu wiceministra Kalety, przytoczyliśmy artykuł z Konkret24 rzetelnie opisujący różnice w systemach prawnych Hiszpanii, Niemiec i Polski. Panom ministrom chyba pomyliła się cenzura z redakcją. Prawo do redagowania programu jest wyłącznym prawem redakcji. Istotą cenzury jest ingerencja władzy. A w TVN24 na żadne takie ingerencje nie ma miejsca – napisała stacja w oświadczeniu.
Stacja nie zdradza czy do podobnego przerywania konferencji polityków dochodziło w przeszłości.
Oświadczenie redakcji https://t.co/v8Ia5Mt1mF pic.twitter.com/cptR19te3z
— TVN24Newsroom (@TVN24Newsroom) September 8, 2021
Kanały informacyjne zwykle kończą transmisję briefingów, kiedy przestają padać najważniejsze pytania. W przypadku TVN24 konferencje w całości można oglądać na platformie TVN24Go. Jesienią ub. r. w Stanach Zjednoczonych m.in. CNBC i MSNBC przerwały konferencję ówczesnego prezydenta Stanów Zjednoczonych Donalda Trumpa, kiedy oskarżał o fałszerstwa wyborcze, nie przedstawiając na to żadnych dowodów. Mówił wtedy, że to on jest zwycięzcą. Później konta byłego prezydenta zablokowały najpopularniejsze portale społecznościowe. Jeżeli dziennikarz TVN24 pozwala na to, by żołnierz był nazywany śmieciem, a na antenie cenzuruje się wypowiedzi ministrów i dziennikarka prowadząca serwis wygłasza swoją mowę polityczną, idącą w narrację opozycji, to świadczy już o poziomie stacji TVN24
Wiceminister klimatu chce wyciągnięcia konsekwencji wobec dziennikarki
Kaleta nie jest jedynym politykiem Solidarnej Polski, który zaatakował TVN24. - To przypomina czasy propagandy Jerzego Urbana (...) Przerywanie konferencji ministra konstytucyjnego w temacie istotnym z punktu widzenia państwa i komentowanie wypowiedzi ministra przez dziennikarkę, która nie jest prawnikiem, jest po pierwsze co najmniej nie na miejscu, a po drugie jest złamaniem zasad etyki dziennikarskiej - powiedział portalowi wPolityce.pl Jacek Ozdoba, wiceminister klimatu.
– Jeżeli dziennikarz TVN24 pozwala na to, by żołnierz był nazywany śmieciem, a na antenie cenzuruje się wypowiedzi ministrów i dziennikarka prowadząca serwis wygłasza swoją mowę polityczną, idącą w narrację opozycji, to świadczy już o poziomie stacji TVN24 (...) Zadaniem mediów jest rzetelne informowanie. Stacja powinna wyciągnąć konsekwencje wobec dziennikarki za tę sytuację – dodał wiceminister.
Pod koniec sierpnia w „Faktach po Faktach” w TVN24 były poseł Władysław Frasyniuk porównał funkcjonariuszy Straży Granicznej do „psów” i „śmieci”, a prowadzący - Grzegorz Kajdanowicz zdziwił się, że nie chcą ujawniać swoich danych osobowych. Wielu komentujących skrytykowało nie tylko słowa Frasyniuka, lecz także zachowanie dziennikarza TVN. - Wyrażamy ubolewanie, że zabrakło stanowczej, krytycznej wobec używanych zwrotów, reakcji ze strony prowadzącego program - stwierdziła później redakcja TVN24. Internauci spekulowali, że Kajdanowicz może pożegnać się ze stacją. Tak jednak się nie stało.
W sierpniu TVN24 był najchętniej oglądanym kanałem informacyjnym z 5,47 proc. udziału w rynku telewizyjnym. To wzrost o ponad 6 proc. w porównaniu z tym samym miesiącem w zeszłym roku - wynika z danych Nielsen Audience Measurement, opracowanych przez portal Wirtualnemedia.pl.
Dołącz do dyskusji: Ministerstwo Sprawiedliwości kontra TVN24. „Panom ministrom pomyliła się cenzura z redakcją”
a jakie to "numery"? Od zawsze byłem przeciwny pokazywania konferencji jeden do jednego, bez żadnej pracy redakcyjnej. To dziennikarz odpowiada za rozpowszechnianie i jak wszyscy mówią, że minister "mija się z prawdą" to trzeba te opinie przynajmniej przytoczyć. Inaczej rola dziennikarza redukowana jest do trzymania mikrofonu. Nie w takim zawodzie chciałem pracować.