Oskarżony o gwałt dziennikarz Mariusz Z. wyjdzie z aresztu
Znany dziennikarz Mariusz Z., oskarżony o gwałt, będzie mógł wyjść z aresztu. Stołeczny sąd uchylił postanowienie o tymczasowym aresztowaniu dziennikarza - ustaliła w piątek PAP sądzie.
W sprawie tej został skierowany już akt oskarżenia. W piątek warszawski sad rejonowy zdecydował o uchyleniu tymczasowego aresztu, w którym 70-letni Mariusz Z. przebywał od połowy stycznia. Sąd orzekł przy tym o zakazie kontaktowania się z pokrzywdzoną i nakazał niezależną od uchylenia aresztu wpłatę 200 tys. zł poręczenia majątkowego.
Uchylenie aresztu skomentował w rozmowie z PAP jeden z obrońców dziennikarza mec. Maciej Zaborowski. "Oznacza to, że mój klient jeszcze dziś opuści areszt. Jesteśmy zadowoleni z tego rozstrzygnięcia i nie wyobrażaliśmy sobie innego. Jesteśmy przekonani, że w rozpoczynającym się niedługo procesie pan Mariusz Z. zostanie oczyszczony z zarzutów. Tym bardziej, że sad wskazał dziś, iż w materiale dowodowym istnieją rozbieżności, które będziemy chcieli wykazać w wydatny sposób w procesie" - powiedział adwokat.
Z kolei rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie Aleksandra Skrzyniarz poinformowała PAP, że prokuratura zaskarży wydane przez sąd postanowienie o uchyleniu tymczasowego aresztowania i zastosowaniu wolnościowych środków zapobiegawczych wobec Mariusza Z.
"W ocenie prokuratury jedynie najsurowszy środek zapobiegawczy w pełni zabezpieczy tok trwającego postępowania sądowego" - podkreśliła prokurator.
Mariusz Z. w areszcie od połowy stycznia
Były naczelny m.in. "Super Expressu" i "Superstacji" został zatrzymany w czwartek 13 stycznia we wsi w Małopolsce. Tego samego dnia w Prokuraturze Okręgowej w Warszawie usłyszał m.in. zarzut gwałtu. Do przestępstwa miało dojść w Warszawie w 2020 r.
Pierwotnie sąd zdecydował o warunkowym aresztowaniu dziennikarza. Mężczyzna mógłby opuścić areszt po wpłacie 500 tys. zł poręczenia. Po zażaleniu prokuratury sąd zmienił jednak tę decyzję i postanowił, że dziennikarz nie będzie mógł wpłacić poręczenia, a tym samym pozostanie w areszcie.
Jak mówiła wtedy obrończyni Mariusza Z. mecenas Marta Tomkiewicz, jej klient nie przyznaje się do winy. "W naszej ocenie ten materiał dowodowy w żaden sposób nie uprawdopodabnia, że doszło do popełnienia przestępstwa" - mówiła.
Po skierowaniu w tej sprawie aktu oskarżenia sąd z urzędu ponownie musiał zdecydować ws. tymczasowego aresztowania dziennikarza. Ostatecznie w piątek sąd Rejonowy Warszawa-Śródmieście uchylił w tej sprawie areszt tymczasowy.
Z. w mediach od lat 70., zarządzał kilkoma tytułami prasowymi
Mariusz Z. z mediami jest związany od lat 70. Do 1981 roku był dziennikarzem warszawskiej „Kultury”, podczas pobytu w USA współpracował m.in. z „The Detroit Free Press”.
Po powrocie do Polski kierował dwutygodnikiem „Komputer Świat” (w latach 1998-2000 ), w 2003 roku został redaktorem naczelnym „Super Expressu”. W 2006 roku odszedł z tego tytułu, by objąć szefostwo „Przekroju” (wówczas ukazującego się jako tygodnik).
W latach 2007-2008 Mariusz Z. był redaktorem naczelnym Superstacji, od 2008 roku przez rok związany był z Polsatem jako wydawca. Potem był m.in. naczelnym serwisu publicystycznego Redakcja.pl i redaktorem portalu ObserwatorFinansowy.pl należącego do Narodowego Banku Polskiego (równocześnie był doradcą prezesa NBP). W latach 2014-2018 prowadził program publicystyczny na antenie Polsat News 2.
W ostatniej dekadzie napisał kilka kryminałów, m.in. z cyklu "Elementy zbrodni".
Dołącz do dyskusji: Oskarżony o gwałt dziennikarz Mariusz Z. wyjdzie z aresztu
Skąd teza, że zamiana?