SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Magdalena Popławska błyszczy w głównej roli. Recenzja serialu „Powrót do życia” od Polsat Box Go

W ofercie Polsat Box Go zadebiutował nowy serial. „Powrót do życia” to polska wersja brytyjskiego oryginału „Back to Life”. Opowiada historię czterdziestolatki, która po latach nieobecności wraca do rodzinnego miasteczka. Brzmi banalnie? Tym razem pozory mogą mylić.

„Powrót do życia”, Polsat Box Go„Powrót do życia”, Polsat Box Go

Magdalena Popławska w tym roku wystąpiła już w nietuzinkowej roli w serialu „Kiedy ślub?”. Wcieliła się w gwiazdę filmową o imieniu Lena, która romansuje z głównym bohaterem Tośkiem (w tej roli Eryk Kulm Jr), stawiającym pierwsze kroki w branży. Tym razem aktorka gra zupełnie inną postać. Maja wraca po latach do domu rodzinnego, ale nie jest to powrót z dalekiej podróży, chociaż na rozmowie o pracę twierdzi, że zjeździła Cypr wzdłuż i wszerz. Tak naprawdę odbywała długoletnią karę więzienia za zamordowanie szkolnej przyjaciółki.

„Powrót do życia” (Polsat Box Go udostępnił dziennikarzom przedpremierowo cztery odcinki z dwunastu) zapowiada się na historię nieoczywistą i zachęcającą do zgłębiania tajemnicy bohaterki, o której nie wiemy zbyt wiele. Zarzut, jaki można wysunąć we wstępie, dotyczący też innych produkcji Polsatu na licencji, to fakt, że serial „Powrót do życia” (podobnie jak „Zdrada”, czy ubiegłoroczny „Domek na szczęście”) rozgrywa się w Polsce, w nadmorskim miasteczku, ale tak naprawdę nie jest zakorzeniony w żadnym kontekście. Scenariusz serialu nie jest zaadaptowany do polskich realiów, a jedynie przetłumaczony. Tym razem jednak nie jest to tak bardzo odczuwalne jak w przypadku wcześniejszych produkcji Polot Media.

Magdalena Popławska w nowej roli
Serial z Magdaleną Popławską przyciąga nieoczywistą historią bohaterki i sprawia, że chcemy dowiedzieć się, co tak naprawdę przytrafiło się Mai ponad dwadzieścia lat temu. Czy jej niefrasobliwość spowodowała, że inna dziewczyna straciła życie? I czy to jedyny sekret w miasteczku? W Mai jest coś intrygującego. Nawet scena, w której nieudolnie obcina grzywkę, przypominając tym samym jeden z najlepszych odcinków „Dziewczyn” Leny Dunham, powoduje, że dajemy jej kredyt zaufania i chcemy lepiej poznać.

Magdalena Popławska świetnie odnajduje się w roli dwudziestolatki w ciele czterdziestolatki. Maja przez to, że okres wczesnej dorosłości spędziła w zamknięciu, nie ma pojęcia o relacjach społecznych, zmianach technologicznych i tym, jak to jest być dojrzałą kobietą. Wciąż zachowuje się jak nastolatka. Wprowadza się do swojego dawnego pokoju, w którym obowiązuje estetyka początku wieku. Dzięki tego rodzaju zabiegom, twórcy nie traktują historii śmiertelnie poważnie, ale czerpią z różnych gatunków: zarówno z komedii, jak i dramatu.

Obca w małym miasteczku?
Maja jest pariasem, bo przecież nikt z miasteczka nie ma ochoty mieszkać w sąsiedztwie morderczyni. Bohaterka w jakimś sensie godzi się z sytuacją, ale włącza się w niej czasem bunt, prawie jak u nastolatki. Chciałaby wrócić do swojego życia gwałtownie przerwanego dwadzieścia lat temu. Po czterech odcinkach wciąż niewiele wiemy o społeczności miasteczka, chociaż jesteśmy już uwikłani w skomplikowane relacje bliskich Mai oraz jej sąsiadów.

Zdecydowanie najlepiej wypada rola Magdaleny Popławskiej, ale sporo obiecuje też postać Karoliny, granej przez Ewę Skibińską (aktorka zasługuje na pierwszoplanową rolę w serialu o dojrzałej kobiecości, bo jest fenomenalna i drugoplanowa rola w „Odwilży”, którą będziemy oglądać od 23 sierpnia na Maxie, to też za mało). Bartłomiej Kasprzykowski jako Darek, dawny chłopak Mai przypomina nieco swojego bohatera z „Camera Café”, co akurat nie zapowiada zbyt brawurowo tej roli.

Czy warto obejrzeć „Powrót do życia”?
Akcja toczy się niespiesznie, ale czy możemy założyć, że w dwunastym odcinku bohaterowie będą żyli długo i szczęśliwie? Trudno wyrokować. Na pewno intrygująco zapowiadają się kulisy zbrodni sprzed lat i to, co działo się z bohaterką w więzieniu. Dlaczego Maja w żaden sposób nie przepracowała swojej traumy? Czy pobyt w więzieniu czegoś ją nauczył i zmienił postrzeganie świata zewnętrznego? Czy zapuści gdzieś korzenie?

W pierwszych czterech odcinkach oglądamy Majkę, która żyje z dnia na dzień, szuka pracy, szuka relacji, bo przecież po tak długiej izolacji pragnie kontaktów z ludźmi. Jest nieco nonszalancka, oderwana od rzeczywistości, ale to akurat trudno mieć jej za złe. To ciekawy typ bohaterki, która zaczyna życie dwie dekady „za późno”, ale przecież nie oznacza to, że nie zasługuje na szczęście.

Popławska i Skibińska to zdecydowanie najjaśniejsze punkty „Powrotu do życia”. Brakuje wyrazistych ról męskich, ale wiele może się zmienić w kolejnych ośmiu odcinkach serialu. Piotr Trojan, po roli w serialu „Krew” (naszą recenzję znajdziecie tutaj), ponownie wciela się w mało wyrazistą postać. Aktor zdecydowanie zasługuje na coś bardziej złożonego.

Dlaczego Polsat tak bardzo lubi formaty? To jedna z większych zagadek telewizji pod wodzą Edwarda Miszczaka. Czy doczekamy oryginalnych polskich produkcji osadzonych we współczesnym kontekście? Miejmy nadzieję, że tak. Póki co „Powrót do życia” jawi się jako propozycja dla widza szukającego nietuzinkowych komediodramatów. Serial wyreżyserował Makary Janowski, a scenariusz opracowali: Beata Halastra, Ilona Łesyk-Moczulska, Małgorzata Pach-Galik i Michał Zasowski.

Serial „Powrót do życia” zadebiutował w ofercie Polsat Box Go.

Dołącz do dyskusji: Magdalena Popławska błyszczy w głównej roli. Recenzja serialu „Powrót do życia” od Polsat Box Go

3 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Yhym
Będą dodawać po 1 odcinku tygodniowo. Ok... żegnam
odpowiedź
User
rabarbar
Jak nie gra: Kuna, Woronowicz albo Adamczyk to nie oglądam!
odpowiedź
User
OLA
Znowu kopia serialu od stacji Polsat . Scenariusz przetłumaczony tanio przez Google translate itd , itd....
odpowiedź