Rzecznik Praw Obywatelskich krytykuje „lex TVN”: jest niekonstytucyjne, niezgodne z prawem UE
Prezydentowi sugerowałbym skorzystanie z przysługujących mu kompetencji, żeby nie dopuścić do wejścia w życie ustawy medialnej, w szczególności mógłby skorzystać z weta ustawodawczego - mówi w wywiadzie dla "Faktu" Rzecznik Praw Obywatelskich Marcin Wiącek.
Rzecznik Praw Obywatelskich Marcin Wiącek pytany w rozmowie „Faktem” o uchwaloną w zeszły piątek nowelizację ustawy o radiofonii i telewizji odpowiedział, że już jakiś czas temu twierdził, iż ta ustawa nie jest konieczna.
"Budzi wiele wątpliwości. Ma wady, których skutkiem jest jej niekonstytucyjność i niezgodność z prawem Unii Europejskiej i prawem międzynarodowym. Dlatego lepiej by się stało, gdyby ta ustawa nie weszła w życie" - ocenił Wiącek.
Według RPO sporna ustawa "prowadzi do zmiany reguł gry w czasie jej trwania". "Jeśliby teraz weszła w życie, to w ciągu sześciu miesięcy, stacja TVN, czy raczej grupa TVN, musiałaby dokonać istotnego przekształcenia swojej struktury majątkowej. TVN ma koncesję udzieloną na 10 lat. I oto za sprawą zmian w ustawie w czasie trwania koncesji zmieniają się jej warunki. Do tego nie powinno w ogóle dochodzić" - powiedział RPO.
"Rynek medialny jest istotny dla ochrony wolności i praw człowieka, a wolność mediów jest jednym z fundamentów każdej demokracji. Dlatego na rynku medialnym powinna panować pewność prawa" - dodał.
RPO: ustawa w obecnym kształcie nie powinna wejść w życie
Na pytanie, co doradziłby w tej kwestii prezydentowi odparł: "Powtórzę, moim zdaniem ustawa w obecnym kształcie nie powinna wejść w życie".
"Sugerowałbym więc skorzystanie z kompetencji przysługujących prezydentowi, żeby nie dopuścić do wejścia w życie tej ustawy – w szczególności mógłby skorzystać z weta ustawodawczego" - wskazał RPO.
>>> Praca.Wirtualnemedia.pl - tysiące ogłoszeń z mediów i marketingu
Wiącek zwrócił też uwagę, że zadaniem RPO jest zwracanie uwagi na problemy związane z ochroną praw i wolności człowieka.
"I ja takie problemy, tak jak każdy mój poprzednik na tym stanowisku, dostrzegam. W każdej takiej sytuacji korzystam z moich kompetencji. Ustawa, o której rozmawiamy, jest jednym z takich przypadków. Nie jest w niej wystarczająco uwzględniona zasada wolności mediów" - dodał.
"Lex TVN" czeka na decyzję prezydenta
Nowelizacja ustawy o radiofonii i telewizji określana jako "lex TVN" została uchwalona przez Sejm w piątek po południu. Posłowie odrzucili wyrażone we wrześniu br. senackie weto do nowelizacji, poparło to 229 posłów (większość bezwzględna wynosiła 227): 225 z PiS, trzech z Kukiz ’15 i wiceminister sportu Łukasz Mejza, który jest posłem niezrzeszonym.
Krótko po godz. 13 przeciw wetu Senatu opowiedziała się sejmowa komisja kultury i środków przekazu. Jej posiedzenie zwołano niecałe pół godziny przed rozpoczęciem obrad. Posłowie opozycji podnosili, że to wbrew regulaminowi Sejmu, posłowie KO zapowiedzieli złożenie w tej sprawie zawiadomienia do prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa.
Uchwalona nowelizacja trafiła do prezydenta Andrzeja Dudy, który ma 21 dni na decyzję. Prezydent może podpisać ustawę, zawetować ją lub skierować do Trybunału Konstytucyjnego. Jeśli zawetuje, Sejm może uchylić weto większością 60 proc. głosów.
TVN Grupa Discovery zdeterminowana do walki
Zarząd TVN Grupy Discovery w wydanym w piątek oświadczeniu ocenił, że „w Sejmie doszło do bezprecedensowego zamachu na wolne media”. - To działania wymierzone w największego i najważniejszego polskiego sojusznika, bo to na Stanach Zjednoczonych opiera się polskie bezpieczeństwo i duża część polskiej gospodarki - podkreślono.
Firma zapowiedziała, że „TVN Grupa Discovery i Discovery Inc. są zdeterminowane do obrony swoich inwestycji w Polsce i użyją wszystkich środków prawnych, by misja naszych mediów w Polsce była kontynuowana”. - Ufamy, że prezydent Andrzej Duda zawetuje lex TVN zgodnie ze swoimi wcześniejszymi zapowiedziami - dodał zarząd nadawcy.
W niedzielę w ponad 100 miastach odbyły się przeciw nowelizacji ustawy medialnej określanej jako „lex TVN”. Pod wystosowanym przez TVN apelem do prezydenta o zawetowanie nowelizacji zebrano ponad 2 mln podpisów. - Nie będą nam mówić, co mamy naciskać. Nie będą nam mówić, co mamy oglądać. Chcemy oglądać własne programy - podkreślił podczas demonstracji w Warszawie Edward Miszczak, dyrektor programowy TVN.
Nadawca w niedzielę rano udostępnił internetową petycję do Andrzeja Dudy o zawetowanie "lex TVN". Apel udostępniła też w swoich serwisach internetowych część innych mediów prywatnych, jak dotąd zebrano pod nim ponad 2,5 mln podpisów. We wtorek politycy PiS kwestionowali autentyczność niektórych podpisów.
Tylko CMWP SDP popiera "lex TVN"
Nowelizację dwukrotnie skrytykowali przedstawiciele Departamentu Stanu USA. - W sprawie ustawy medialnej w Polsce nie chodzi tylko o los jednej firmy, ale o wolność mediów i przestrzeń medialną, która zostanie rażąco naruszona - oświadczył w poniedziałek rzecznik Departamentu Stanu Ned Price, ponownie zachęcając prezydenta Andrzeja Dudę do zablokowania tego prawa.
- Ustawa medialna może skutkować wymuszoną zmianą struktury właścicielskiej spółek medialnych i poważnie zagraża wolności i pluralizmowi mediów w Polsce. Może to doprowadzić do ograniczenia wolności mediów w Polsce - powiedział na konferencji prasowej w Brukseli rzecznik Komisji Europejskiej Christian Wigand.
W podobnym tonie nowelizację oceniło wiele organizacji pozarządowych, m.in. Towarzystwo Dziennikarskie, rada Press Club Polska i Konferencja Lewiatan. Odmienne stanowisko zajęło jedynie Centrum Monitoringu Wolności Prasy działające przy Stowarzyszeniu Dziennikarzy Polskich. - Proponowane zmiany nie naruszają zasady wolności słowa, a ich celem jest jedynie ochrona rynku medialnego - skomentowała organizacja.
Grupa TVN od sześciu lat jest w amerykańskich rękach. W połowie 2015 roku nadawcę kupił holding Scripps Networks Interactive, Z kolei na początku 2018 roku został przejęty przez koncern Discovery, ale zarządza stacją za pośrednictwem spółki Polish Television Holding BV, zarejestrowanej w Holandii.
W ub.r. grupa kapitałowa TVN zanotowała spadek przychodów o 9,8 proc. do 1,87 mld zł, a jej zysk netto zmalał z 540,57 do 486,98 mln zł. Nadawca zatrudniał 1,4 tys. pracowników etatowych, zwiększył wpływy abonamentowe i dostał dużo wyższą dywidendę od Canal+ Polska.
Natomiast spółka Discovery Polska w ub.r. osiągnęła wzrost przychodów o 13,9 proc. do 129,86 mln zł i zysku operacyjnego z 22,31 do 23,27 mln zł. Jej strata netto pogłębiła się z 7,92 do 19,53 mln zł, głównie wskutek spisania na straty 46 mln zł inwestycji w nadawcę stacji Metro.
Dołącz do dyskusji: Rzecznik Praw Obywatelskich krytykuje „lex TVN”: jest niekonstytucyjne, niezgodne z prawem UE