KRRiT chce końca radia analogowego. Eurozet: Wizja kompletnie oderwana od rzeczywistości
Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji wzywa nadawców do udziału w konsultacjach w sprawie daty rezygnacji z emisji w FM i przejścia na DAB+. - Wizja rezygnacji z rozpowszechniania programów radiowych w technologii analogowej do 2030 roku jest kompletnie oderwana od rzeczywistości polskiej radiofonii - ocenia w rozmowie z Wirtualnemedia.pl Michał Aleksandrowicz, rzecznik Eurozetu.
W piątek KRRiT poinformowała o rozpoczęciu konsultacji projektu stanowiska dotyczącego zakończenia nadawania analogowego radia FM. Z dokumentu wynika, że mogłoby do tego dojść między 2026 a 2030 rokiem. Nadawcy zainteresowani udziałem w dyskusji mogą zgłaszać swoje opinie do 12 września drogą e-mailową (radiocyfrowe@krrit.gov.pl).
Na początku roku ruszyły multipleksy lokalne DAB+ w Warszawie, Poznaniu, Katowicach, Rzeszowie, Tarnowie, Toruniu i Częstochowie. Regulator prowadzi obecnie konkurs dotyczący miejsc w ogólnopolskim multipleksie DAB+. Choć chętnych jest mniej niż liczba dostępnych miejsc, to KRRiT chce w kolejnych miesiącach rozpisać konkursy dotyczące kolejnych multipleksów lokalnych i regionalnych.
Eurozet krytycznie o propozycji KRRiT
Z możliwości rezerwacji miejsca dla Radia Zet na ogólnopolskim multipleksie DAB+ nie skorzystał Eurozet. Czy przyszłość jednej z największych stacji komercyjnych w Polsce jest zagrożona, jeśli dojdzie do wyłączenia analogu? - Temat jest bardzo istotny dla całego rynku radiowego, dlatego Grupa Eurozet zamierza aktywnie uczestniczyć w konsultacjach ogłoszonych przez KRRiT. Nasze krytyczne stanowisko wobec cyfryzacji radia w przestarzałej technologii DAB+ jest powszechnie znane i tu nic się nie zmienia - przekonuje Aleksandrowicz z Eurozetu.
W konkursie biorą udział konkurencyjne Radio Eska i RMF FM, choć najpopularniejsza w Polsce stacja radiowa nie przesądza czy na pewno skorzysta z miejsca na multipleksie. Eurozet mocno krytykuje postawę KRRiT. - Wnikliwie przeanalizujemy argumentację i treść stanowiska zaproponowanego przez KRRiT, a następnie odniesiemy się do niego w wyznaczonym terminie. Na gorąco można jednak powiedzieć, że wizja rezygnacji z rozpowszechniania programów radiowych w technologii analogowej do 2030 roku jest kompletnie oderwana od rzeczywistości polskiej radiofonii - ocenia rzecznik Eurozetu.
Stacje komercyjne krytykują DAB+
Choć RMF FM bierze udział w konkursie dotyczącym nadawania w DAB+, to firma równie krytycznie ocenia plany KRRiT. - Grupa RMF niezmiennie pozostaje sceptyczna w stosunku do cyfryzacji radiofonii za pomocą technologii DAB+, która jest przestarzała i nie daje realnych korzyści ani słuchaczom, ani nadawcom. Nie wydaje się możliwe, by w perspektywie kilku najbliższych lat udało się w Polsce wszystkim słuchaczom, a jest ich codziennie blisko 20 milionów, wymienić wszystkie posiadane przez nich odbiorniki radiowe na takie umożliwiające odbiór sygnału DAB+. W tak krótkim czasie nie uda się też raczej zbudować pełnej sieci multipleksów, które pokrywałyby swoim zasięgiem cały kraj, dzięki czemu sygnał radiowy byłby dostępny dla wszystkich Polaków - informował Wirtualnemedia.pl Krzysztof Głowiński, rzecznik prasowy Grupy RMF.
Grupa Radiowa Agory przekonuje z kolei, że data wyłączenia analogu powinna być wyznaczona przed konkursem na miejsca w ogólnopolskim MUX DAB+. - Nadawcy od wielu lat postulowali, aby KRRiT przedstawiła strategię cyfryzacji radia w Polsce. Jej elementem powinno być ustalenie daty zakończenia analogowej emisji radiowej. Logicznym i uczciwym byłoby wyznaczenie tego terminu przed ogłoszeniem konkursu na pozyskanie koncesji na rozpowszechnianie programów radiowych w standardzie DAB+ w ogólnopolskim multipleksie cyfrowym MUX R1. Dzisiaj, gdy konkurs trwa i znana jest potencjalna data zakończenia nadawania analogowego radia, żaden z graczy rynkowych nie może już aplikować o miejsce na multipleksie - zdradził Wirtualnemedia.pl nadawca.
KRRiT uważa, że DAB+ pozwali na zaoferowanie nie tylko większej liczby stacji radiowych niż obecnie, ale także na oszczędność energii elektrycznej. Nadawcy obawiają się jednak ogromnych inwestycji. Zwłaszcza w czasie, kiedy działać będą zarówno nadajniki analogowe, jak i cyfrowe. Z danych TePanelu wynika, że niespełna 5 proc. Polaków posiada odbiorniki do cyfrowego radia. Do wielu miejscowości sygnał cyfrowych multipleksów w ogóle nie dociera. 67 proc. mieszkańców Polski objętych jest zasięgiem multipleksu Polskiego Radia (Jedynka, Dwójka, Trójka, Czwórka, Polskie Radio 24, Polskie Radio Dzieciom, Polskie Radio Chopin, Polskie Radio Kierowców, Ukraińskie Radio, rozgłośnie regionalne i ich kanały tematyczne). Dzięki multipleksom lokalnym i eksperymentalnym można słuchać m.in. Radia Nuta, Disco Radia, Mega Radia, Radia Profeto, Radia Bezpieczna Podróż, Muzo.fm, Radia Maryja, Radia 7, Muzycznego Radia, Radia Jasna Góra czy Radia Super FM. W przeciwieństwie do Europy Zachodniej w cyfrowym eterze w naszym kraju brakuje ściśle sprofilowanych rozgłośni.
Lichocka: cyfryzacja przyszłością radia
Zdaniem zasiadającej w Radzie Mediów Narodowych Joanny Lichockiej, stacje prywatne obawiają się, że cyfryzacja doprowadzi do spadku ich przychodów reklamowych. - Najważniejsze podmioty komercyjne nie są zainteresowane spluralizowaniem rynku medialnego. Technologia cyfrowa DAB daje taką możliwość. Cyfryzacja jest przyszłością radia - stwierdziła posłanka Prawa i Sprawiedliwości w rozmowie z Polskim Radiem.
Parlamentarzystka pochwaliła KRRiT za działania w zakresie cyfryzacji. - Uważam, że działania Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, by podjąć cyfryzację polskiego rynku radiowego są jak najbardziej zasadne. To się dzieje od lat w Europie Zachodniej i nie widać powodu, byśmy mieli zatrzymywać się w rozwoju rynku radiowego tylko na analogowym nadawaniu. DAB jest przyszłością, cyfrową formą nadawania - tańszą, bardziej ekologiczną i dającą dużo więcej miejsca dla rozgłośni radiowych. Przeszliśmy już cyfryzację sygnału cyfrowego. Teraz czas na radio - argumentowała Lichocka.
„W DAB+ lepiej słucha się muzyki”
Członkini Rady Mediów Narodowych nie obawia się o los małych stacji. - Małe rozgłośnie będzie stać na przejście na technologie DAB+. Koncesja w paśmie FM jest dobrem rzadkim, jest ograniczona liczba tych częstotliwości. Dużo więcej możliwości daje nadawanie cyfrowe. Dla lokalnych i regionalnych rozgłośni jest to ogromna szansa. Jest to też szansa, dla tych wszystkich podmiotów, które w tej chwili nadają w internecie, a będą mogły rozszerzyć swoje możliwości na multipleksach DAB - przekonywała Lichocka.
Posłanka PiS oceniła, że dzięki cyfryzacji rynek radiowy w Polsce będzie bardziej spluralizowany. - Największe stacje komercyjne, które mają częstotliwości na FM i dzięki temu, że mają to dobro rzadkie są monopolistami. DAB jest dla nich o tyle niepokojącą perspektywą, że wpuści więcej podmiotów na rynek i będzie większa konkurencja. Mówię tu o Radiu Zet, o wszystkich mediach Agory. To są podmioty, które nie są zainteresowane otwarciem, spluralizowaniem rynku radiowego. DAB+ daje taką możliwość. Cyfryzacja radia jest przyszłością. KRRiT proponuje, aby rok 2030 był momentem zakończenia transformacji cyfrowej radiofonii w Polsce. Jest to rozsądna propozycja. W systemie DAB lepiej słucha się muzyki, lepiej odbiera radio. Najważniejsze podmioty komercyjne nie są zainteresowane tą zmianą i ją hamują - wyjaśniła posłanka, która od 2016 zasiada w Radzie Mediów Narodowych.
W Europie prace nad cyfrowym systemem nadawania zaczęły się w 1980 roku. Pierwszą stacją, która rozpoczęła nadawanie w formacie DAB, poprzedniku DAB+, był norweski nadawca publiczny NRK. W 1995 roku wystartował z cyfrowym kanałem muzyki klasycznej. Wkrótce potem cyfrowe nadawanie włączyły też brytyjska BBC i szwedzkie radio publiczne. W Norwegii doszło już do wyłączenia analogu. Szwajcaria planuje to uczynić na początku 2024 roku. Większość krajów Unii Europejskiej zamierza wyłączyć emisję FM, kiedy 50 proc. słuchaczy będzie korzystać z DAB+. Przewodniczący KRRiT Witold Kołodziejski uważa, że w takiej sytuacji, powinno dojść również do wyłączenia analogu w Polsce.
Dołącz do dyskusji: KRRiT chce końca radia analogowego. Eurozet: Wizja kompletnie oderwana od rzeczywistości
Przecież FM jest bardziej przestarzały od Dab-u.
To niech wyłączą FM w 2030, a Agora i Eurozet niech nadają tylko przez internet.
Przecież tak go zachwalają.
Coś mi się wydaję, że tu nie chodzi o nowoczesność tylko o blokowanie konkurencji.