SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Zrzutka.pl zawiadomiła prokuraturę ws. zbiórki społecznego asystenta Kidawy-Błońskiej

Platforma Zrzutka.pl poinformowała na Twitterze, że skierowała zawiadomienie do prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Chodzi o sprawę Krzysztofa Malinowskiego, jednego ze społecznych asystentów wicemarszałek Sejmu Małgorzaty Kidawy-Błońskiej, który udawał ciężką chorobę i wyłudzał pieniądze na rzekome leczenie.

"W dniu 31 maja 2021 r. Zrzutka.pl sp. z o. o. skierowała do Prokuratury Rejonowej w Wałczu zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa ściganego z urzędu tj. przestępstwa z art. 286 par. 1 k.k. w zw. z art. 270 par. 1 k.k. (oszustwo i fałszerstwo materialne - PAP) przez Pana Krzysztofa M." - poinformował portal Zrzutka na swoim Twitterze.

Jak wskazano, decyzja zapadła przede wszystkim "na podstawie wyników weryfikacji", którą portal prowadził w odniesieniu do zbiórki "ale także w oparciu o oświadczenie opublikowane na oficjalnym profilu na Twitterze Pana Krzysztofa M., w którym przyznał on, że cel wskazany w opisie zbiórki (...) +Pobyt w USA+ nie był rzeczywisty".

Krzysztof Malinowski zbierał w internecie na leczenie białaczki

Wicemarszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska zerwała współpracę z jednym ze swoich asystentów społecznych - Krzysztofem Malinowskim; to reakcja na doniesienia, że mężczyzna udawał ciężką chorobę i wyłudzał pieniądze na rzekome leczenie - podał w poniedziałek portal TVP Info.

"Aspekt prawny sprawy zbada prokuratura, którą zawiadomimy o możliwości popełnienia przestępstwa" - napisała w poniedziałek na Twitterze Kidawa-Błońska, odnosząc się do sprawy.

Jak podał portal TVP Info, Malinowski umieszczał w sieci informacje o tym, że "wyczerpał już wszelkie możliwości leczenia białaczki, która go zabija" oraz że "potrzebna kwota to 6500 funtów (około 30000 zł)"; z czasem w sieci zaczęły się jednak pojawiać przypuszczenia, że mężczyzna wyłudza pieniądze.

Gdy zaczął się tłumaczyć, głos w sprawie zabrała m.in. Kidawa-Błońska. "Krzysztof, nie na takie wpisy czekamy. Czekamy na wyjaśnienia. Im szybciej to zrobisz, tym lepiej" – pisała na Twitterze posłanka.

Malinowski zablokował dostęp do swoich mediów społecznościowych, ale napisał też - jak podaje portal TVP Info - krótkie oświadczenie, w którym stwierdził: "Wiele osób bardzo się zawiedzie, ale muszę napisać prawdę. Leczę się psychiatrycznie. Nie miałem pieniędzy i zbiórki pozwoliły mi przeżyć. Wszystkich przepraszam. Proszę nie atakować mojej rodziny. Czuję się z tym bardzo źle. W miarę możliwości będę oddawał każdą złotówkę".

Wicemarszałek Sejmu oświadczyła na Twitterze, że "tak jak wiele osób, które wierzyły w jego szczerość, czuje się oszukana". "Uważam, że wszystkie szkody wyrządzone przez Krzysztofa Malinowskiego muszą zostać przez niego naprawione, a on sam powinien ponieść konsekwencje prawne swojego zachowania".

"Natychmiast po otrzymaniu informacji o jego działaniach zdecydowałam o pozbawieniu Pana Krzysztofa funkcji asystenta społecznego" - powiedziała wicemarszałek Sejmu, cytowana przez TVP Info.

Dołącz do dyskusji: Zrzutka.pl zawiadomiła prokuraturę ws. zbiórki społecznego asystenta Kidawy-Błońskiej

2 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Rn5
Wszyscy którzy się garną do polityki mają problemy psychiczne mam takie wrażenie. Nie tylko jakiś społeczny noname.
odpowiedź
User
Kurowizja
Oj tam, oj tam... ważne że jest po jasnej stronie mocy i walczy o demokrację. I co ze ukradł, ważne że nie wspiera Kaczafiego. W tym dusznym kraju trzeba sobie radzić więc w sumie dobrze że ukradł: przynajmniej sam wyda, a tak pisbolszewia zabrałaby w podatkach i rozdała pijanej kato-patologii 500+. Zresztą Krystyna Janda świetnie to ten kraj podsumowała i tak właśnie jest. Ten człowiek będzie kiedyś na piedestałach walki z kaczystowskim reżimem.
odpowiedź