Kibice oburzeni na olimpijskie wpadki TVP: nie na żywo, reklamy i przerwana transmisja
W pierwszych dniach Igrzysk Olimpijskich w Londynie relacjonująca je Telewizja Polska nie ustrzegła się kilku wpadek: retransmisję początku meczu emitowano, gdy trwała jego dalsza część, a inną transmisję przerwano w decydującym momencie. Kibice narzekają też na natłok reklam przy relacjach.
W sobotni poranek Telewizja Polska nie transmitowała na żywo meczu polskich badmintonistów Nadieżdy Zięby i Roberta Mateusiaka ani eliminacji strzelectwa z udziałem Pauli Wrońskiej i późniejszej srebrnej medalistki Sylwii Bogackiej. Zamiast tego pokazano mecz siatkarek plażowych z Chin i Rosji. Natomiast mecz Zięby i Mateusiaka transmitowano z kilkudziesięciominutowym opóźnieniem. Dlatego pierwszy set pokazywano, gdy wiadomo już było, że Polacy go wygrali.
Ta sytuacja wywołała wiele kąśliwych komentarzy na facebookowym fanpage’u TVP Sport. „Tragedia i amatorszczyzna” - ocenił jeden z użytkowników. „Idiotyzm z puszczaniem retransmisji, gdy parę minut wcześniej Eurosport dał wejście na żywo, a wyniki są w internecie... makabra jakaś. Jak Polacy będą zdobywać medale to też pokażecie nam retransmisje?” - pytał inny. „Retransmisja ??? w buty sobie wsadźcie! Polacy już prowadzą 1:0, a Wy dopiero transmisję zaczynacie. Nie chcemy słuchać komentarzy - chcemy live!” - apelowała kolejna osoba.
>>> Ruszają Igrzyska Olimpijskie Londyn 2012, transmisje na 11 kanałach
Z kolei w sobotni wieczór w TVP 2 transmisję emocjonującego meczu tenisistki stołowej Natalii Partyki przerwano w decydującym momencie, żeby zgodnie z ramówką pokazać… odcinek serialu „07 zgłoś się”. „Jestem fanką porucznika Borewicza, który rusza do akcji za 10 min., ale to zal.pl, że TVP kończy Studio Olimpijskie, gdy gra Natalia Partyka” - oceniła na Twitterze Agnieszka Gozdyra, dziennikarka Polsat News.
Kibicującym widzom nie podoba się również, że dobór transmitowanych przez TVP dyscyplin nieraz nie zgadza się z zapowiedziami, a wiele relacji jest pokazywanych z odtworzenia. „Jest godzina 18:30, w programie TVP 2 w planie miał być tenis, łucznictwo, gimnastyka, a tego nie ma. To dlaczego wy pokazujecie kolejny raz retransmisje eliminacji wioślarskich. Mam nadzieję, że w planowanych godzinach to, co jest zaplanowane na żywo, to będzie na żywo i bez względu na to, czy są Polacy czy ich nie ma to i tak się odbędzie” - pisał w sobotę jeden z facebookowiczów na fanpage’u TVP Sport. „Miał być tenis, gimnastyka, a tego nie ma. Teraz pokazują retransmisje 1/16 finału florecistek z udziałem Polki” - relacjonował inny. Niektórzy internauci żartowali z całej sytuacji: „Te 700 godzin transmisji [zapowiadanych przez TVP z igrzysk - przyp.red.] to 100 transmisji na żywo, 500 retransmisji i 100 w studiu”.
>>> 16 internetowych kanałów z igrzyskami od TVP
Widzowie nie lubią również, że przy transmisjach z igrzysk TVP emituje tak wiele reklam i billboardów sponsorskich. „W TVP nie da się oglądać olimpiady!!! Reklamy, reklamy, reklamy i durne gadanie w studio. Przekaz na żywo to 10 proc. czasu antenowego” - ocenił użytkownik fanpage’u TVP Sport. „Po meczu reklama, 20 min studia, kolejna reklama, krótki meldunek z następnej areny, reklama, zapowiedź zmiany kanału, reklama” - opisywał inny internauta.
Natłok reklam był szczególnie widoczny w czasie niedzielnego meczu Agnieszki Radwańskiej, kiedy bloki reklamowe puszczano nawet między poszczególnymi gemami. Co prawda, zazwyczaj blok składał się tylko z jednego spotu, ale dochodziły dwa-trzy billboardy sponsorów. W efekcie parę razy spóźniono się z transmisją na pierwsze wymiany kolejnych gemów. „Reklama nawet w przerwie miedzy gemami. Zróbcie jeszcze miedzy piłkami bo w końcu liczy się kasa...” - oburzał się jeden z facebookowiczów. „Już sam nie wiem. Oglądam mecz przerywany reklamami, czy reklamy przerywane meczem ;)” - ironizował inny. „Tego oglądać się nie da :(” - podsumował kolejny internauta.
Telewizji Polskiej zdarzyły się również innego rodzaju wpadki przy transmisjach igrzysk. W sobotę w TVP1 pokazano błędny podpis trenera polskiej reprezentacji siatkarskiej Andrei Anastasiego (patrz powyżej).
Dołącz do dyskusji: Kibice oburzeni na olimpijskie wpadki TVP: nie na żywo, reklamy i przerwana transmisja