SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Kamil Durczok szykuje w Katowicach serwis internetowy, szuka do niego dziennikarzy

Kamil Durczok przygotowuje się do uruchomienia serwisu internetowego, którego redakcja będzie mieścić się w Katowicach. Założona przez niego spółka szuka dziennikarzy do redagowania strony.

Kamil Durczok, fot. TVNKamil Durczok, fot. TVN

W ostatnich tygodniach Kamil Durczok zamieścił zdjęcia pokazujące remont przestrzeni biurowej w Katowicach. W czwartek do fotografii dodał tekst: „Pięknie tu... I pomyśleć że 4 miesiące udało się nam to utrzymać w tajemnicy”.

Na początku kwietnia br. dziennikarz zarejestrował spółkę Coal Minders, która w KRS jako obszar funkcjonowania ma wpisaną „działalność portali internetowych”.

Na portalu Wirtualnemedia.pl w piątek pojawiło się ogłoszenie, w którym Durczok i Coal Minders szukają dziennikarzy „do współpracy przy planowanym projekcie medialnym na południu Polski”. Od kandydatów oprócz gotowości do wyzwań i poświęceń oraz biegłego poruszania się w internecie wymagana jest obecność na minimum trzech portalach społecznościowych.

Nie udało nam się na razie skontaktować z Kamilem Durczokiem.

Kamil Durczok w marcu ub.r. za porozumieniem stron rozstał się z „Faktami TVN, po tym jak powołana przez stację komisja ustaliła, że trzy osoby w redakcji programu mogły być narażone na mobbing lub molestowanie. Jesienią ub.r. wyciekła pełna treść raportu, z którego wynika, że pracownicy rozmawiający z komisją wskazali, że Durczok dopuścił się wobec dwóch podlegających mu kobiet czynów noszących znamiona molestowania, a wobec czterech innych osób - mobbingu, a ponadto stosował w redakcji zarządzanie przez strach i wywoływał o wiele bardziej stresującą atmosferę niż inni redaktorzy prowadzący. Stacja nie zdecydowała się upublicznić tych informacji w obawie przed pozwami zarówno ze strony Durczoka, jak i poszkodowanych osób.

Prace komisji były skutkiem serii publikacji tygodnika „Wprost” z początku ub.r., w których zarzucono Durczokowi mobbingowanie podwładnych, a także przebywanie w mieszkaniu znajomej, w którym znaleziono treści pornograficzne i biały proszek. Były szef „Faktów” TVN wytoczył wydawcy i dziennikarzom tygodnika szereg procesów. W jednym z nich, dotyczącym tekstu o pobycie w mieszkaniu znajomej, sąd pierwszej instancji w czerwcu br. przyznał Durczokowi 500 tys. zł zadośćuczynienia (dziennikarz domagał się w pozwie 7 mln zł) oraz nakazał wydawcy „Wprost” publikację przeprosin na okładce tygodnika i trzech kolejnych stronach numeru. Wydawca tygodnika złożył już odwołanie od wyroku. W procesie dotyczącym tekstów o molestowaniu Durczok domaga się od ich autorów i wydawcy „Wprost” przeprosin oraz 2 mln zł odszkodowania.

 

Kamila Durczoka po rozstaniu z TVN obowiązuje 1,5-roczny zakaz konkurencji, kończący się we wrześniu br. Dziennikarz ze stacją był związany od maja 2006 roku. Wcześniej przez 13 lat pracował w Telewizji Polskiej - najpierw przez trzy lata w TVP Katowice, a potem w Warszawie, gdzie prowadził najpopularniejsze programy informacyjne i publicystyczne, m.in. „Wiadomości”, „Gościa Jedynki”, „Forum” i „Debatę”. Karierę zaczął w katowickim radiu TOP FM, w którym pełnił funkcję redaktora naczelnego i dyrektora.

Durczok będzie kolejnym znanym dziennikarzem telewizyjnym, który uruchomi swój serwis internetowy. Od 4,5 roku działa portal naTemat.pl (do którego z czasem dołączyło kilka serwisów tematycznych) należący do Tomasza Lisa. W ub.r. spółka wydająca Grupę naTemat.pl (Lis ma w niej 63,5 proc. udziałów) zanotowała 8,2 mln wpływów ze sprzedaży i 1,76 mln zł zysku netto.

Dołącz do dyskusji: Kamil Durczok szykuje w Katowicach serwis internetowy, szuka do niego dziennikarzy

72 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Kadrowy
Dziennikarze będą zatrudniani? Czy będą polować na naiwniaków ze studiów dziennikarskich na darmowe staże?
odpowiedź
User
Brawotek
Dziennikarze będą zatrudniani? Czy będą polować na naiwniaków ze studiów dziennikarskich na darmowe staże?


Dziennikarze są mniej istotni, można je teraz spokojnie zastąpić automatami, które zrobią wolumen ruchu z tyłu. A na głównej będą teksty raptem 1-2 osób, żeby robić wizerunek. To chyba najsensowniejsza obecnie strategia.
odpowiedź
User
Kadrowi z doopy
A może tak wytrzymać ciśnienie i poczekać. - a nóż widelec się wszyscy zdziwią i będzie to redakcja z prawdziwego zdarzenia, a nie kolejna mikstura stażystów z serwerami?
To tylko taki delikatny wniosek choćby po liczbie gniazdek w ścianie patrząc...
odpowiedź