Juliusz Braun: kandydatką na tymczasowego prezesa TVP była Małgorzata Raczyńska, w firmie 300 osób do zwolnienia
Według członka Rady Mediów Narodowych Juliusza Brauna kandydatką na tymczasowego prezesa Telewizji Polskiej, po odwołanym na kilka godzin Jacku Kurskim, była Małgorzata Raczyńska-Weinsberg. Kurski na posiedzeniu RMN stwierdził, że w TVP jest zbyt duże zatrudnienie i należy zwolnić do 300 osób.
We wtorek Rada Mediów Narodowych podczas swojego pierwszego posiedzenia wysłuchała sprawozdania prezesa TVP Jacka Kurskiego o sytuacji w spółce (takie informacje o swoich firmach przedstawili też prezesi Polskiego Radia i Polskiej Agencji Prasowej). Zaraz potem Joanna Lichocka zgłosiła wniosek o odwołanie Kurskiego, który poparło czworo z pięciorga członków Rady.
- Pani poseł Lichocka uzasadniła ten wniosek bardzo krótko i racjonalnie: że dramatycznie spada oglądalność i jest dramatyczna sytuacja finansowa, a za jedną i drugą sprawę odpowiada prezes - opisał w środę na antenie TOK FM Juliusz Braun, były prezes TVP, a obecnie członek Rady Mediów Narodowych zaproponowany przez PO.
Według relacji Brauna po przegłosowaniu odwołania Kurskiego przewodniczący RMN Krzysztof Czabański powiedział, że po przerwie członkowie Rady spotkają się z osobą rekomendowaną na nowego prezesa Telewizji Polskiej. - W tym momencie nazwisko nie padło, natomiast w drugiej, wieczornej części posiedzenia pan przewodniczący Czabański powiedział, że kandydaturę pani Raczyńskiej wycofuje - opisał Juliusz Braun.
Małgorzata Raczyńska-Weinsberg od lutego br. jest doradcą zarządu Telewizji Polskiej, a w latach 2006-2008, z krótką przerwą, była dyrektorem TVP1.
Po przerwie Rada Mediów Narodowych zdecydowała, że wejście w życie uchwały o odwołaniu Jacka Kurskiego zostaje zawieszone do wybrania w konkursie nowego prezesa TVP, co ma nastąpić najpóźniej w połowie października br. Juliusz Braun skrytykował nową wersję uchwały, zwracając uwagę, że nie ujęto w niej obecnego członka zarządu TVP Macieja Staneckiego. Odmówił głosowania nad nią i podpisania jej.
Gdzie Joanna Lichocka i Krzysztof Czabański pojechali w przerwie posiedzenia Rady Mediów Narodowych? - Nie wiem, co się działo - przyznał Juliusz Braun. - Nie wyobrażam sobie, żeby i jedna, i druga decyzja mogła być bez wiedzy prezesa Kaczyńskiego. Jak widać, zmienił zdanie, a członkowie Rady - ustawa mówi, że działającej niezależnie - podporządkowali się tej decyzji. Innego wytłumaczenia racjonalnego nie ma - stwierdził.
Jacek Kurski podczas rozmowy z Radą Mediów Narodowych kolejny raz za spadek wyników oglądalności wielu produkcji i Telewizji Polskiej obwinił nieadekwatny jego zdaniem pomiar telemetryczny realizowany przez Nielsen Audience Measurement. W ostatnich miesiącach Kurski parokrotnie krytykował badanie Nielsena, bezskutecznie domagał się też od firmy przekazania kodów pocztowych uczestników pomiaru. Juliusz Braun zwrócił uwagę, że takiemu wyjaśnieniu nie dała wiary Joanna Lichocka.
Prezes TVP mówił również o dramatycznie złej sytuacji zastanej w spółce, spowodowanej działaniami poprzednich władz i wymagającej szybkich środków naprawczych. Według relacji Brauna Kurski stwierdził, że „zaciągnął ogromny kredyt, co pozwoliło na wypłaty lipcowe”. - Powiedział też, że są bardzo duże przerosty zatrudnienia, jednocześnie skrytykował mnie za moje działania restrukturyzacyjne. Na pytanie, czy w związku z tym będą zwolnienia grupowe, nie zaprzeczył, powiedział, że będzie się starał to robić w ramach reformy organizacyjnej - około trzystu osób powinien zwolnić - opisał Juliusz Braun.
Braun, który prezesem TVP był od połowy 2011 do połowy 2015 roku, zdecydował o przeniesieniu w latem 2014 roku 411 etatowych pracowników do firmy Leasing Team, gdzie zagwarantowano im zatrudnienie tylko na rok (wiosną ub.r. zwolniono grupowo ok. stu spośród tych osób). Był za to mocno krytykowany przez związki zawodowe, z których organizacja Wizja skierowała w tej sprawie pozew sądowy przeciw TVP i Leasing Team. Kiedy Juliusz Braun został powołany do Rady Mediów Narodowych, Wizja w oświadczeniu wyraziła stanowczy protest, stwierdzając, że jest to „kpina z pracowników TVP i potwarz dla Związku”. - Sposób potraktowania pracowników jest kuriozalny i niespotykany w świecie mediów. Czy ta nominacja ma być nagrodą za decyzje skutkujące przedmiotowym potraktowaniem własnych pracowników, naruszeniem ich godności i pozbawieniem pracy? - zapytała organizacja.
Do końca sierpnia Rada Mediów Narodowych ma ogłosił konkurs na prezesa Telewizji Polskiej (Jacek Kurski miesiąc temu zadeklarował, że weźmie udział w takim konkursie). - Nie mam żadnych złudzeń co do przebiegu tego konkursu, zwłaszcza po tym, co działo się wczoraj, co pokazało, że cała niezależność Rady jest absolutną fikcją, bo wszystko dzieje się pod dyktando. Na pierwszym merytorycznym posiedzeniu Rada się skompromitowała - ocenił Juliusz Braun.
Dołącz do dyskusji: Juliusz Braun: kandydatką na tymczasowego prezesa TVP była Małgorzata Raczyńska, w firmie 300 osób do zwolnienia
Każdy kto przykłada rękę do tej obrzydliwej zabawy psychopatycznego satrapy, któremu już nie wystarcza poniżanie ludzi o innych poglądach, ale z jeszcze większą rozkoszą poniża swoich, jest równie mało godny szacunku, jak główny reżyser i jego posłuszni wykonawcy.
Ohydne widowisko. Szkoda Polski.
- czy wy na głowy poupadaliście, mówiłem posunąć go, ale delikatnie. Najpierw konkurs potem nowy prezes, potem powiem kto..
- aha, bo mu zrozumieliśmy..
- nic nie zrozumieliście, jazda na Woro i myśleć czasami
-tak jest, panie prezesie