Zmarł dziennikarz śledczy Janusz Szostak
W wieku 64 lat zmarł dziennikarz Janusz Szostak. Specjalizował się w dziennikarstwie śledczym, był związany z wieloma tytułami prasowymi, napisał kilkanaście książek faktograficznych.
Informację o śmierci Janusza Szostaka podał serwis e-sochaczew.pl, potwierdził już u brata zmarłego dziennikarza.
W ostatnich dniach Janusz Szostak informował, że ma poważne problemy zdrowotne. - Covid nie odpuścił także mnie. Bardzo miła Ratowniczka z Błonia nie pozostawiła co do tego złudzeń - napisał w czwartek wieczorem.
Janusz Szostak w mediach przez trzy dekady
Janusz Szostak był właścicielem firmy Millenium Media wydającej lokalne gazety i serwisy internetowe (m.in. „Express Sochaczewski”, „Express Płocki”, Sochaczewianin.pl). W latach 90. przez kilka lat szefował działowi kryminalnemu w „Expressie Wieczornym.
Wydawał serwis Crime.com i miesięcznik „Reporter” oraz prowadził fundację Na Tropie zajmującą się wyjaśnianiem spraw kryminalnych i niesieniem pomocy ofiarom i świadkom przestępstw.
Szostak współpracował z wieloma tytułami prasowymi, m.in. „Tygodnikiem Kulturalnym”, „Nowym Światem”, „Tygodnikiem Solidarność”, a przez ostatni rok z „Wprost”. Pracę dziennikarską zaczął w „Tygodniku Popularnym”.
Janusz Szostak specjalizował się w dziennikarstwie śledczym. Napisał kilkanaście książek faktograficznych, m.in. „Kto zabił Iwonę Wieczorek”, „Słowik. Skazany na bycie gangsterem”, „Bandyci i celebryci”, „Otchłań grzechu”, „Gangsterskie egzekucje” czy „Byłam dziewczyną mafii”.
Dołącz do dyskusji: Zmarł dziennikarz śledczy Janusz Szostak
Też od razu tak pomyślałem. COVID był okazją do pozbycia się "niewygodnego" dziennikarza? Sprawa zniknięcia Iwony Wieczorek jest ciut za bardzo śmierdząca, tak jak wiele innych dziwnych zniknięć i śmierci pociągające za sobą kolejne tajemnicze ofiary. Ilość powiązanych w tę sprawę osób i nieudolność policji, która olała wiele wątków i odpuściła przesłuchań wielu osób, może dawać na myśl, że coś tutaj jest mocno nie tak. Pan Szostak grzebiąc w tej sprawie stał się niewygodny, a choroba dała okazję na pozbycie się jego w białych rękawiczkach. I teraz, gdyby nawet tak było, niewiele osób pomyśli że ktoś za tym stoi.