Ziemowit Kossakowski ma wrócić do TVP. Jacek Kurski: TVN i Polsat piorą widzom mózgi
Prezes Telewizji Polskiej Jacek Kurski zapowiedział, że Ziemowit Kossakowski, zawieszony dziennikarz TVP Info, wróci do pracy w publicznym nadawcy. - Chcę, żeby ludzie poddawani praniu mózgu przez Polsat i przede wszystkim TVN, mieli prawo do prawdziwej informacji. Jesteśmy bliżsi prawdy niż oni - stwierdził w rozmowie z „Dziennikiem Gazetą Prawną”.
Ziemowit Piast Kossakowski został zawieszony w połowie października br., krótko po publikacji na portalu TVP.info w trakcie protestu lekarzy rezydentów artykułu „Kontrowersje wokół rezydentów. Narzekają na zarobki, jedzą kanapki z kawiorem”. W tekście, podpisanym inicjałami „zpk”, niektórym ze strajkujących wytknięto, że narzekają na niskie zarobki, mimo że w mediach społecznościowych chwalili się podróżami do egzotycznych części świata oraz jedzeniem kanapek z kawiorem.
Artykuł został skrytykowany przez większość komentujących go dziennikarzy, którzy zwrócili uwagę m.in. na to, że opisana w nim Katarzyna Pikulska pojechała do Kurdystanu z misją humanitarną i służyła tam pomocą lekarską poszkodowanym. Dwa dni po publikacji tekstu redaktor naczelny TVP.info Samuel Pereira stwierdził na Twitterze, że przeprasza Katarzynę Pikulską. Jednocześnie poinformowano, że zarząd Telewizji Polskiej zdecydował o zawieszeniu w pracy Ziemowita Piasta Kossakowskiego. - Powodem są poważne zastrzeżenia do rzetelności przygotowanych przez niego materiałów, co pozostaje w konflikcie z kodeksem zasad etyki dziennikarskiej TVP - stwierdzono.
Z kolei Komisja Etyki Telewizji Polskiej po przeanalizowaniu tej sprawy stwierdziła, że w tekście naruszono szereg zasad etyki dziennikarskiej obowiązujących w TVP.
Według nieoficjalnych informacji obecna umowa Kossakowskiego z publicznym nadawcą wygasa z końcem br.
Kossakowski ma wrócić do TVP, Jacek Kurski broni Łukasza Sitka
Jacek Kurski w rozmowie z „Dziennikiem Gazetą Prawną” stwierdził, że prawdopodobnie z początkiem przyszłego roku Ziemowit Kossakowski wróci do pracy w Telewizji Polskiej. - Chyba wróci od nowego roku. Czeka go degradacja. Będzie terminował w WOT albo w portalu - powiedział, a na sugestię dziennikarki, że Kossakowskiego zawieszono w redakcji TVP.info, zaznaczył: „No to chyba w WOT”.
Dla Kurskiego Kossakowski został już wystarczająco ukarany. - Dla młodego człowieka być zawieszonym przez trzy miesiące to sporo - ocenił.
W lipcu br. z programu „Minęła 20” w TVP Info zniknęli Lucjan Ołtarzewski i Filip Styczyński, którzy przeprowadzali krótkie rozmowy w Sejmie (krytykowano ich za stronniczość i napastliwość wobec polityków opozycji). Zostali odsunięci od pracy po tym, jak na manifestacji przed Sejmem przeciw reformie sądownictwa pokazywali obraźliwe gesty. W połowie września wrócili do pracy, ale zostali oddelegowani do redakcji portalu TVP.info.
Sondy do „Minęła 20” przeprowadza teraz Łukasz Sitek. Poprzednio pracował w TVP3 Gdańsk, w maju br. przygotował materiał, w którym z wypowiedzi urzędniczki miejskiej Sopotu pokazano fragment, jak jąka się i zacina, co skrytykowała m.in. szefowa gdańskiego związku zawodowego pracowników TVP. Natomiast Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji oddaliła skargę na ten materiał, bronił go też Jacek Kurski.
Krótkim wywiadom Łukasza Sitka w „Minęła 20” wielu dziennikarzy zarzuca, że są skrajnie stronnicze. Sitek przedstawia w nich punkt widzenia bliski obecnej władzy: krytykuje m.in. rządy PO-PSL i system sądowniczy. We wrześniu dziennikarz zaraz po przesłuchaniu prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza przez komisję śledczą przeszedł za nim kilkaset metrów, zadając mu pytania z zarzutami dotyczącymi jego związków z aferą Amber Gold. Natomiast dwa tygodnie temu poseł PO Rafał Grupiński próbował wyrwać mikrofon z ręki Sitka. Zachowanie polityka skrytykowało Centrum Monitoringu Wolności Prasy.
Jacek Kurski nie ma zastrzeżeń do pracy Łukasza Sitka. - To dobry dziennikarz, bardzo odważny, zmaga się z mafią trójmiejską - powiedział „Dziennikowi Gazecie Prawnej”. A na opinię, że Sitek manipuluje w swoich materiałach, stwierdził: „Nobody’s perfect”.
Kurski: TVP jest bliżej prawdy niż Polsat i TVN
Prezes Telewizji Polskiej na zarzut, że publiczny nadawca w programach informacyjnych i publicystycznych prowadzi agitację na rzecz ekipy rządzącej, stwierdził: „Dla agitacji proszę włączyć Polsat, TVN”.
- Zasługą tego, że TVP mówi prawdę o Polsce. A ludzie z tej prawdy wyciągają wnioski dla siebie i swoich wyborów - uważa Kurski. - Ona pracuje na pokazywanie prawdy, a pokazywanie prawdy pomaga ludziom w ocenie rzeczywistości. Jesteśmy elementem normalności w Polsce - przekonuje.
Jednocześnie Jacek Kurski zaznaczył, że Telewizja Polska ma być przeciwwagą dla przekazu głównych nadawców prywatnych. - Chcę, żeby ludzie poddawani praniu mózgu przez Polsat i przede wszystkim TVN, mieli prawo do prawdziwej informacji. W telewizji publicznej dostają co innego niż tam - podkreślił. - Nawet jak nie jesteśmy ideałem prawdy, to jesteśmy jej bliżsi niż tamci - zaznaczył.
Szef TVP kolejny raz publicznie skrytykował swoich głównych konkurentów. W połowie października w wywiadzie dla „Rzeczpospolitej” stwierdził, że TVN i Polsat „prawie już nie informują o pracach państwa i rządu, tylko zajmują się metodycznym zwalczaniem obozu rządzącego”, a także „potrafią się nie zająknąć o ważnych wydarzeniach państwowych czy tożsamościowych”. Jako przykłady podał m.in. uroczyste otworzenie przez prezydenta Andrzeja Dudę muzeum Ulmów oraz podziękowanie Polakom przez papieża Franciszka za organizację Światowych Dni Młodzieży.
- Gdyby nie TVP Info, Polacy zapewne nie wiedzieliby, że działa komisja śledcza ds. Amber Gold, bo inne kanały informacyjne ignorują większość ważnych przesłuchań, a jeśli jakieś transmitują to dlatego, że muszą, bo robi to TVP Info - dodał Kurski.
Zareagowali na to zarówno TVN, jak i Polsat, podkreślając, że w swoich programach i kanałach informacyjnych relacjonowali zarówno inaugurację muzeum Ulmów, jak też obrady komisji ds. Amber Gold. - Apelujemy do Prezesa Telewizji Polskiej SA Pana Jacka Kurskiego o to, aby nie angażował Telewizji Polsat w jakiekolwiek rozgrywki polityczne oraz oczekujemy sprostowania wymienionych wcześniej nieprawdziwych informacji - stwierdził rzecznik Polsatu Tomasz Matwiejczuk.
Na to Telewizja Polska wytknęła konkurentom, że wspomniane wydarzenia pokazywali nie w swoich głównych kanałach, tylko mających dużo mniejszy zasięg stacjach tematycznych.
Według Kurskiego o wiarygodności programów TVP świadczą wyniki jej oglądalności, które jego zdaniem nie maleją, wbrew danych z badania realizowanego przez Nielsen Audience Measurement. Prezes publicznego nadawcy powtórzył, że pomiar oglądalności wśród 180 tys. klientów usługi telewizyjnej Netii pokazuje dużo wyższe wyniki TVP niż Nielsen.
- Niedługo będziemy dysponować tymi danymi w formie przetworzonej, z naukowo-socjologicznym stemplem pod ekstrapolowanymi wynikami - zapowiedział na łamach „DGP”.
Dołącz do dyskusji: Ziemowit Kossakowski ma wrócić do TVP. Jacek Kurski: TVN i Polsat piorą widzom mózgi