Hackerzy w mBanku?
W nawiązaniu do artykułu pt.: „Złośliwy żarcik czy zlekceważony problem”, autorstwa Pana Pawła Blajera, opublikowanego na łamach dziennika Rzeczpospolita w dodatku Moje Pieniądze w dniu 20 lutego br., Mbank poinformował, że w opisanym w tekście przypadku nie miała miejsca żadna modyfikacja stron internetowych umieszczonych na serwerach mBanku.
- Omawiana publikacja przedstawia sytuację bezprawnego wykorzystania strony transakcyjnej mBanku poprzez zmodyfikowanie informacji przesyłanej z przeglądarki internetowej. Wynik takiego działania był prezentowany tylko i wyłącznie danemu użytkownikowi.
Podkreślę, że nie miała miejsca ingerencja w serwery mBanku. Nie było żadnej możliwości wykonania jakichkolwiek nieautoryzowanych operacji finansowych.
Nie zgadzam się z postawioną przez autora publikacji tezą, że było to działanie hakerów, w środowisku informatycznym banku. Jednocześnie oświadczam, że opisany przypadek nie umożliwiał uzyskania przez osobę niepowołaną dostępu do rachunków Klientów mBanku.
W trosce o wizerunek i dobre imię naszej instytucji, pracownicy mBanku z najwyższą powagą potraktowali tę sytuację i w celu uniemożliwienia dokonywania takich manipulacji w przyszłości, w dniu 14 lutego br. została zablokowana możliwość swobodnego przekazywania komunikatów wyświetlanych na komputerze użytkownika z wykorzystaniem linku do stron mBanku - powiedział Piotr Gawron, Wicedyrektor Departamentu Bankowości Elektronicznej BRE Banku SA, odpowiedzialny za mBank.
Dołącz do dyskusji: Hackerzy w mBanku?