Google zaciska pasa w biurach: rzadziej wymiana komputerów, zszywacze na recepcji
Dyrektor finansowa Google’a zapowiedziała, że w biurach koncernu wprowadzane są kolejne oszczędności. Pracownicy będą mogli rzadziej wymieniać sprzęt służbowy i korzystać z firmowych stołówek i kafejek, cięcia dotyczą nawet akcesoriów biurowych.
W mailu skierowanym do pracowników Google’a dyrektor finansowa Ruth Porat podkreśliła, że jednym z głównych celów koncernu w tym roku są „oszczędności poprzez poprawę szybkości i wydajności pracy”. Zaznaczyła, że chodzi o trwałe obniżenie kosztów.
- To szczególnie ważne ze względu na nasz niedawny wzrost, trudne warunki gospodarcze oraz niesamowite możliwości inwestycyjne w obszarze technologicznym, zwłaszcza w zakresie sztucznej inteligencji - wyliczyła w wiadomości, do której dotarły amerykańskie media.
Chromebooki zamiast MacBooków
Na czym Google zamierza oszczędzać? Pracownikom zapowiedziano, że będą mogli rzadziej niż dotychczas wymieniać służbowe urządzenia (komputery stacjonarne, laptopy i monitory) na nowe. Osoby niepełniące funkcji inżynierskich nie będą już dostawać droższych MacBooków, tylko produkowane przez koncern Chromebooki. W przypadku smartfonów w pierwszej kolejności proponowane będą te, które firma ma już na stanie.
Pracownicy będą musieli uzyskać zgodę osoby na stanowisku dyrektorskim lub wyższym, żeby złożyć wniosek o urządzenie kosztujące ponad tysiąc dolarów.
>>> Praca.Wirtualnemedia.pl - tysiące ogłoszeń z mediów i marketingu
Już w lutym firma przekazała pracownikom segmentu Google Cloud, żeby korzystali na przemian ze wspólnych biurek i wirtualnych pulpitów CloudTop.
Zszywacze na recepcji, stołówki nie codziennie
Ponadto do obowiązującego w koncernie hybrydowego systemu pracy dostosowane zostaną niektóre udogodnienia pracownicze. Ruth Porat zwróciła uwagę, że zasady dotyczące posiłków, zajęć fitness, masażu i transportu przygotowano, gdy pracownicy przychodzili do biur firmy pięć dni w tygodniu, a teraz bywają zazwyczaj przez trzy.
- Zauważyliśmy, że podaż jest trochę niezsynchronizowana z popytem: upiekliśmy zbyt wiele muffinek w poniedziałek, widzieliśmy GBusy (darmowe busy dla pracowników - przyp.) jeżdżące tylko z jednym pasażerem i oferowaliśmy zajęcia jogi w piątkowe popołudnie, gdy więcej ludzi pracuje z domu - wyliczyła dyrektor finansowa.
Zapowiedziano pracownikom, że firmowe stołówki i kafejki mogą być nieczynne w poniedziałki i piątki, dodatkowo zamknięte zostaną części biur lub całe obiekty, które w związku z hybrydowym systemem pracy są mało wykorzystywane.
- Wyznaczyliśmy wysokie standardy w zakresie dodatków pracowniczych udogodnień biurowych. Będziemy je kontynuować. Jednak niektóre muszą ewoluować pod kątem tego, jak dziś działa Google - tłumaczyła Ruth Porat.
Oszczędności objęły nawet akcesoria biurowe: ze stanowisk z drukarkami zniknęły zszywacze i taśma klejąca. - Nakazano wycofanie wszystkich taśm/dozowników w całym budynku. Jeśli potrzebujesz zszywacza lub taśmy, możesz je wypożyczyć na recepcji - ogłoszono pracownikom w biurze w San Francisco. Zaznaczono, że to część efektywności kosztowej.
Cięcia jak w 2008 roku
Ruth Porat przypomniała, że Google musiał znacząco ograniczyć koszty w 2008 roku, bo jego wydatki rosły dużo mocniej od wpływów. - Poprawiliśmy wykorzystanie sprzętu, ograniczyliśmy inwestycje w nieruchomości, budżety T&E (travel & expense, czyli podróże i związane z nimi wydatki - przyp.), kawiarnie, mikro kuchnie i korzystanie z telefonów komórkowych, a także zlikwidowaliśmy spółkę odpowiadającą za pojazdy hybrydowe - wyliczyła szefowa finansów koncernu.
- Tak jak w 2008 roku będziemy analizować wyniki, żeby zidentyfikować inne obszary wydatków, które nie są odpowiednio efektywne lub nie skalują się przy naszej wielkości - zapowiedziała.
W styczniu br. Google zwolnił 12 tys. osób i zapowiedział zmniejszenie tempa zatrudniania nowych pracowników.
Alphabet, spółka macierzysta Google’a, w czwartym kwartale ub.r. przy wzroście przychodów o 1 proc. do 76,05 mld dolarów zanotowała spadek zysku netto z 20,64 do 13,62 mld dolarów. Ogłaszając te wyniki na początku lutego, koncern zapowiedział oszczędności. - Jesteśmy w trakcie znaczących działań, żeby polepszyć wszystkie aspekty naszej struktury kosztowej, co będzie wsparciem naszych inwestycji w nasze priorytety najszybszego wzrostu, tak żeby zapewnić długoterminowy, zyskowny wzrost - stwierdziła Ruth Porat.
Dołącz do dyskusji: Google zaciska pasa w biurach: rzadziej wymiana komputerów, zszywacze na recepcji
Nie stało się. Zawsze było, a korporacjach najważniejszym narzędziem pracy jest Excel.