Giełdy w USA szykują się do rajdu św. Mikołaja. Warszawa może liczyć na wzrosty w przyszłym roku
Na rajd św. Mikołaja mogą w tym roku liczyć Amerykanie. Tamtejsze giełdy idą w górę od połowy października, widać też oznaki dalszych wzrostów. W Polsce wzrostów można się spodziewać, gdy gospodarka mocniej przyspieszy.
Polska gospodarka rozwija się na razie zbyt wolno, by wywołać entuzjazm giełdowych inwestorów. Polski rynek akcji znajduje się w trendzie bocznym, czyli wartość indeksów zmienia się w niewielkim stopniu: WIG20 spadł od początku roku o niecałe 3 proc., w ciągu miesiąca wzrósł o 0,3 proc.
Zdaniem Jacka Rzeźniczka z Secus Asset Management wiele wskazuje na to, że w takim trendzie bocznym utrzyma się do końca roku. Bardziej perspektywiczny, jeżeli chodzi o dobrą koniunkturę, może być przyszły rok, o ile gospodarka w kolejnym roku przyspieszy.
– Wynika to przede wszystkim z tego, że w przyszłym roku prawdopodobnie gospodarka wyjdzie już z tego dołka spowolnienia, w którym obecnie jest – mówi Jacek Rzeźniczek, dyrektor Departamentu Zarządzania Portfelami Secus Asset Management SA. – Makroekonomiści szacują, że wzrost PKB w przyszłym roku może sięgnąć 3,3-3,5 proc. wobec szacowanych 3 proc. na ten rok. W związku z tym postrzegałbym przyszły rok jako zdecydowanie ciekawszy dla polskiej giełdy.
Prognozy te pochodzą jednak sprzed najnowszej projekcji PKB, w której NBP obniżył swoje przewidywania wzrostu gospodarczego na przyszły rok z 3,6 proc. do 3,0 proc. Należy jednak pamiętać o tym, że możliwe są kolejne odchylenia, zwłaszcza że w 2015 r. do Polski powinien ruszyć strumień pieniędzy z nowej perspektywy UE. Wtedy dobre nastroje mogą też wrócić na giełdę.
– Wydaje mi się, że jeżeli ten trend boczny się utrzyma, to poziom indeksu WIG30 na koniec roku może być zbliżony do obecnego – ocenia Jacek Rzeźniczek. – Oczywiście jakieś wahania będą, natomiast wydaje mi się, że pokonanie tych maksimów, z jakimi mieliśmy do czynienia we wrześniu, będzie w tym roku trudne.
Zupełnie inaczej przedstawia się sytuacja na amerykańskim rynku. Tam jest kilka powodów, by oczekiwać rajdu św. Mikołaja, czyli tradycyjnego grudniowego wzrostu cen akcji.
– Rynek amerykański jest w tej chwili po dosyć silnej korekcie z dość twardym lądowaniem w połowie października – zwraca uwagę dyrektor Departamentu Zarządzania Portfelami Secus Asset Management. – Takie głębokie korekty nie zdarzają się często i na pewno w związku z tym rynek w jakimś sensie zdołał się oczyścić, co powinno pomóc w kolejnych okresach utrzymać dobrą koniunkturę na Wall Street.
Co więcej, trend ten powinien być kontynuowany w kolejnych miesiącach. Dla oczekujących wzrostów cen na amerykańskich giełdach ważny jest bowiem czynnik polityczny. Rok 2015 w Stanach Zjednoczonych jest rokiem przedwyborczym. W 2016 roku odbędą się tam bowiem wybory 45. prezydenta. Statystyki wskazują, że lata przedwyborcze są dobrym okresem dla rynków kapitałowych. Na dodatek sytuacja gospodarcza USA jest coraz lepsza.
– W ostatnich miesiącach poprawiała się sytuacja na rynku pracy w Stanach Zjednoczonych – podkreśla Jacek Rzeźniczek. – Powinno to zaktywizować amerykańskiego konsumenta do zakupu i być może te zwiększone zakupy zobaczymy właśnie w okresie przedświątecznym. Myślę, że nawet jeżeli po ostatnim silnym odbiciu rynek amerykański mógłby zaliczyć kolejny nieco słabszy miesiąc, czyli listopad, to w grudniu rajd św. Mikołaja jest jak najbardziej możliwy.
Dołącz do dyskusji: Giełdy w USA szykują się do rajdu św. Mikołaja. Warszawa może liczyć na wzrosty w przyszłym roku