Netflix chce pokazywać transmisje z Formuly 1
W USA rozpoczęły się negocjacje w sprawie praw do transmisji wyścigów Formuły 1. Właściciel marki chce 100 mln dolarów, wśród chętnych do transmitowania F1 są ESPN, Netflix, NBCUniversal i Amazon.
Od 2017 r. Formuła 1 w USA jest transmitowana przez ESPN. Według nieoficjalnych informacji kanał płaci za to ok. 5 mln dol. rocznie, ale cena ta gwałtownie wzrośnie od 2023 r. Umowa z ESPN wygasa z końcem 2022 r., co znów daje F1 nową pozycję przetargową. Popularność tego sportu w Stanach znacznie wzrosła.
Rośnie zainteresowanie i cena
Od czasu przedłużenia umowy z ESPN w 2019 r. wyścigi F1 są w USA bardziej popularne niż kiedykolwiek. Bardzo pomógł w tym serial Netfliksa „Formuła 1: Jazda o życie”, a także nowe Grand Prix Miami. W 2023 r. w Stanach Zjednoczonych odbędzie się kolejne Grand Prix w Las Vegas.
Przy tak dużym zainteresowaniu firma Liberty Media zarządzająca F1 chce uzyskać cenę 100 mln dol. ESPN złożyło nową ofertę w wysokości 70 mln dol. (ponad dziesięć razy więcej niż obecna umowa), ale Liberty Media na razie nie podjęła decyzji.
Czytaj także: Netflix zamknięty w Rosji
Według źródeł, oprócz ESPN także Netflix chce się zaangażować w walkę o prawa do transmisji. Serwis streamingowy zamierza w 2023 r. przejść na nowy model subskrypcji, a prawa do transmisji F1 pasowałyby do niego.
W kolejce ustawiły się też Amazon i NBCUniversal, które chcą również konkurować o F1. NBCU miało prawa do transmisji w USA do 2017 r., ale straciło je na rzecz ESPN.
Czytaj także: Czwarty sezon "Stranger Things" podbija serca widzów Netfliksa. Ale są i inne hity platformy
Dołącz do dyskusji: Netflix chce pokazywać transmisje z Formuly 1