Faszystowskie ''Wiadomości''?

 Zdziwienie budzi kompletny brak zrozumienia felietonu pokazanego w sobotnich "Wiadomościach" TVP 1, brak podstaw wiedzy o rzetelności dziennikarskiej i historycznej, jakim wykazał się w niedzielnym śniadaniu z Moniką Olejnik w Radiu ZET pan premier Waldemar Pawlak. Jego zdaniem TVP SA i "Wiadomości" pokazując żyjącego współpracownika Hitlera pochwaliły faszyzm i ideologię nazistowską. Zdaniem pana Pawlaka "Wiadomości" pominęły polskich kombatantów kampanii 1945 roku - czytamy w komunikacie Jarosława J. Szczepańskiego,  Rzecznika Telewizji Polskiej S.A.
 
Jak twierdzi Szczepański zarzuty te są całkowicie nieprawdziwe, bowiem felieton korespondentki TVP SA Marii Bartczak nadesłany z Berlina omawiał współczesne widzenie tamtego czasu przez Niemców. Pokazywał młodych Niemców, którzy 60 lat po wojnie napisali sztukę teatralną do tekstu antynazisty Dietriecha Bonhofera, straconego miesiąc przed kapitulacją Niemiec; niemieckiego naukowca profesora H. Winklera z berlińskiego uniwersytetu Humbolta, który podkreślił, iż "Młodzi Niemcy nie ponoszą winy za to co się stało za Hitlera. Ale ponoszą odpowiedzialność za konsekwencje tych 12 lat Trzeciej Rzeszy, odpowiedzialność, którą będą ponosić wszystkie generacje Niemców."

Dla podkreślenia tego dziennikarka pokazała ostatniego żyjącego bliskiego współpracownika Hitlera, który był z nim w bunkrze do końca i mimo dziewięciu lat spędzonych w rosyjskim więzieniu, dalej dobrze Hitlera wspomina. Pokazała też innego Niemca S. Doernberga, który z Armią Czerwoną przeszedł szlak do Berlina i był świadkiem podpisywania kapitulacji 8 maja 45 roku. A także człowieka, który wtedy miał 11 lat i dla którego wprawdzie "kapitulacja była porażką, ale gdy zobaczyłem zdjęcia z obozów koncentracyjnych wtedy zacząłem myśleć inaczej."

Wszystko to w kontekście wywiadu którego dla rosyjskiej gazety "Komsomolska Prawda" udzielił kanclerz Gerhard Schroeder i poprosił w nim wszystkie narody o wybaczenie za cierpienia zadane przez Niemców i w imieniu Niemców. Felieton ten zabrzmiał szczególnie mocno po innych poprzedzających tę korespondencję z Berlina, a w których występowali polscy kombatanci walk na obydwu frontach 1945 roku - wschodnim i zachodnim. Dziwi to, że pan premier Pawlak całkowicie wypaczył rzeczywistość, minął się z prawdą i obraził dziennikarzy TVP SA, a szczególnie "Wiadomości". Jego wypowiedź ugodziła w dobre imię Telewizji Publicznej, która wedle wszelkich badań jest postrzegana przez naszych widzów jako coraz bardziej rzetelna i wiarygodna - informuje Jarosław J. Szczepański,  Rzecznik Telewizji Polskiej S.A.