Facebook, Twitter, YouTube i Microsoft będą usuwać hejterskie wpisy w ciągu 24 godzin
Największe koncerny branży IT zawarły z Komisją Europejską porozumienie w sprawie walki z mową nienawiści i propagandą terrorystyczną w sieci. Hejterskie treści będą usuwane w ciągu 24 godzin. - Takie inicjatywy są konieczne i niezbędne - ocenia w rozmowie z serwisem Wirtualnemedia.pl Michał Wawrzyniak, inicjator i pomysłodawca akcji #HejtBusters.
O nowym porozumieniu zawartym pomiędzy Facebookiem, Twitterem, YouTube i Microsoftem a Komisją Europejską poinformowano w oficjalnym komunikacie. Na podstawie nowej umowy jej strony przedstawiły kodeks dobrych praktyk obejmujący szereg działań mających na celu zwalczanie rozprzestrzeniania się w Europie nielegalnego nawoływania do nienawiści w internecie.
KE oraz najwięksi internetowi gracze na świecie podkreślili, że rozprzestrzenianie nielegalnego nawoływania do nienawiści w sieci ma negatywny wpływ nie tylko na grupy lub pojedyncze osoby, przeciw którym jest skierowana, ale również na osoby opowiadające się za wolnością, tolerancją i niedyskryminacją w otwartych społeczeństwach, i może osłabić demokratyczny dyskurs na platformach internetowych.
W ramach przyjętego kodeksu Facebook, Twitter, YouTube i Microsoft zobowiązały się do szybkiego i skutecznego reagowania na wszelkie przejawy mowy nienawiści oraz nawoływania do przemocy w prowadzonych przez siebie usługach i serwisach społecznościowych.
Vera Jourova, komisarz UE do spraw sprawiedliwości, konsumentów i równouprawnienia płci w komentarzu wyjaśniła genezę obecnego porozumienia oraz jego cele.
- Niedawne ataki terrorystyczne przypomniały nam o pilnej potrzebie zajęcia się problemem nielegalnego nawoływania do nienawiści w internecie - podkreśliła Vera Jourova. - Media społecznościowe należą niestety do narzędzi wykorzystywanych przez grupy terrorystyczne do radykalizowania młodych ludzi i ich rasistowskiego wykorzystywania do szerzenia przemocy i nienawiści. Porozumienie to stanowi ważny krok naprzód w celu zapewnienia, aby internet pozostał miejscem wolnego i demokratycznego wyrazu, gdzie przestrzegane są europejskie wartości i prawa.
Hejt usuwany w ciągu doby
Jednym z najważniejszych praktycznych efektów umowy pomiędzy KE a korporacjami IT jest zobowiązanie się tych ostatnich do błyskawicznych działań w walce z mową nienawiści w sieci.
Facebook, Twitter, YouTube i Microsoft zobowiązały się do wprowadzenia procedur, dzięki którym zgłoszenia dotyczące hejterskich lub wspierających terroryzm wpisów będą rozpatrywane w czasie nie przekraczającym 24 godzin. Jeśli konkretne doniesienie okaże się prawdziwe i zgłoszona treść zostanie zakwalifikowana jako niepożądana będzie usuwana z serwisu lub dostęp do niej zostanie zablokowany.
- Na Twitterze nie ma miejsca na nienawistne postępowanie i będziemy nadal zajmować się tym problemem wraz z naszymi partnerami z branży i ze społeczeństwa obywatelskiego - zapowiada Karen White, dyrektor Twittera ds. polityki publicznej w Europie. - Pragniemy zapewnić swobodę wpisów na Twitterze. Istnieje jednak wyraźne rozróżnienie pomiędzy wolnością wypowiedzi a postępowaniem, które podżega do przemocy i nienawiści. Oprócz podejmowania działań w sprawie nienawistnych zachowań stanowiących naruszenie przepisów regulaminu Twittera wykorzystujemy również możliwości tej platformy do wzmocnienia pozytywnych postaw, w celu zakwestionowania uprzedzeń i zwalczania głębiej leżących przyczyn nietolerancji - zapewniła Karen White.
Kodeks dobrych praktyk zakłada również, że firmy będące sygnotariuszami porozumienia będą prowadzić aktywne działania wspólnie z odpowiednimi organizacjami społecznymi w celu ograniczenia zjawiska hejtu na platformach społecznościowych.
Porozumienie konieczne, bo brak jasnych procedur
W rozmowie z serwisem Wirtualnemedia.pl Michał Wawrzyniak, inicjator i pomysłodawca akcji #HejtBusters, podkreśla, że obecne porozumienie jest potrzebną inicjatywą. Przy okazji na przykładzie Facebooka zwraca też uwagę na brak jasnych reguł postępowania serwisów społecznościowych w odpowiedzi na pojawianie się hejterskich treści.
- Takie inicjatywy są nie tylko potrzebne i konieczne, ale i niezbędne - zaznacza z naciskiem Michał Wawrzyniak. - Przykładowy FB przy obecnej skali swojego biznesu nie ma wręcz szans na jakiekolwiek pomaganie użytkownikom czy też ich ochronę. To mrzonka i mydlenie oczu. Dziś FB uczy użytkownika: Od razu blokuj! Nie dawaj szans na dyskusję, bo gdy odpiszesz, to jeszcze Cię zablokują! To samo w jednogwiazdkowych i agresywnych recenzjach stron - wystarczy dać bez opisu i nic nie zrobisz. FB nie pozwoli na to nawet zareagować. Nie wspomnę już nawet o tym, że FB chce się przekształcić w platformę biznesową, gdzie widząc jak często ludzie używają chata, chce zrobić z tego typowe narzędzie biznesowe. Jak może zwalczać skutecznie hejt, jeśli dziś po zaledwie jednym chamskim komentarzu od hejtera, na który odpiszemy, potrafi zablokować nam konto, a nie hejterowi? - pyta retorycznie Wawrzyniak.
Dołącz do dyskusji: Facebook, Twitter, YouTube i Microsoft będą usuwać hejterskie wpisy w ciągu 24 godzin
To co w internecie Hameryka wyprawia przechodzi ludzkie pojęcie. Tego się nie da nazwać inaczej jak rzeźnią. Robi młodym wodę z mózgu: popkulturą, grami online, forami internetowymi. Zalewają świat swoimi obrzydliwymi tworami jak Netflix, gdzie trzeba za byle co płacić grube pieniądze. Tworzą sztuczną rzeczywistość Snapchatów, Instagramów i innych chorych tworów. Kręcą bat na młodych, idiokratyzują ich i zmuszają ich do poddawania się wykreowanym przezeń modom, trendom, stylom bycia. Młodzi są już w całości zhamburgeryzowani. Udało się zaszczepić w ich mózgach sieczkowe idee, w którym najważniejszy jest ślepy konformizm i absolutny konsumpcjonizm. Kupuj więcej butów Kanyego Westa. Stój w kolejce za Iphonem 13. Słuchaj nowej Adele. Sfinansuj nam podróże do Tajlandii.
Nawet doprowadzono do zaniku pojęcia "kobiety" i "mężczyzny". Kobieta wg amerykańskiego wzorca powinna być jak bohaterka ich najobrzydliwszego gniota ostatnich lat - 50 Twarzy Greya: uległa, posłuszna, przytłoczona, akceptująca wszystko co jej partner może zrobić, "bo on się zmieni". A mężczyzna? Albo leniwy śmieć bez ambicji, albo zestresowany pionek wśród elit wielkiego biznesu. Z problemami z własną seksualnością i nie kontrolujący agresji.
Zapytacie się co ja biorę/jaram/piję? Nic. Będziecie sugerować, że jestem chory? Nie jestem. To jest tylko moje zdanie. Wy i tak będziecie je mieć gdzieś, więc o co cała afera?
O godność. Niestety, to pojęcie zanika w dzisiejszych czasach.
Może też dojść do cenzury nie tylko politycznej, społecznej, ale też np. blokowania prawdziwych, ale nieprzychylnych komentarzy o produktach, usługach firm. Trzeba być ostrożnym.