Edyta Sadowska: Nie ma cenzury w “Forbesie”, „Kadisz za milion dolarów” ukazałby się ponownie
- Były błędy i nieścisłości, a nasza wiarygodność jako wydawcy i redakcji „Forbesa” wymagała przyznania się do nich i przeproszenia - mówi nam Edyta Sadowska, prezes Ringier Axel Springer Polska, komentując sytuację po publikacji przez „Forbes” artykułu „Kadisz za milion dolarów”.
Z Edytą Sadowską rozmawiamy o artykule Wojciecha Surmacza „Kadisz za milion dolarów”, który ukazał się we wrześniowym numerze „Forbesa”. Tekst opisywał, jak gminy żydowskie sprzedają nieruchomości odzyskane wcześniej m.in. od Skarbu Państwa. W listopadzie redakcja przeprosiła za trzy nieprawdziwe lub nieścisłe stwierdzenia zawarte w artykule oraz opublikowała sprostowanie Zarządu Związku Gmin Wyznaniowych Żydowskich dotyczące 15 kwestii (więcej na ten temat).
Edyta Sadowska stanowczo zaprzecza tezie, jakoby w Ringier Axel Springer istniała cenzura. - W „Forbesie” ani w żadnej innej redakcji RASP, nie ma cenzury. Artykuł „Kadisz za milion dolarów” ukazał się w formie nadanej mu przez redakcję, bez jakichkolwiek zmian czy cięć. Nigdy jako wydawca nie stosowaliśmy tej praktyki i nie będziemy jej stosować - mówi.
Jednocześnie prezes RASP przyznaje, że celem wydania oświadczenia dotyczącego artykułu, było wyjaśnienie wszelkich niejasności, które pojawiły się przy okazji jego publikacji. - Wierzymy w niezależne dziennikarstwo, oparte na prawdzie i faktach. Jeśli popełnia się błąd - choćby jeden wśród stu prawdziwych stwierdzeń - trzeba go skorygować i przeprosić. Ta zasada przecież obowiązuje na całym świecie i jest jedną z podstaw etyki dziennikarskiej. A co do zamieszczenia sprostowania drugiej strony, to polskie prawo prasowe nakazuje wydawcy opublikować merytoryczne i poprawne pod względem formalnym sprostowanie - wyjaśnia Sadowska.
Jednocześnie Edyta Sadowska wierzy, iż czytelnicy docenią siłę marki „Forbesa” oraz jakość artykułów, a tym samym pracę dziennikarzy. - „Forbes” to znakomita marka i uznani autorzy. W 2013 roku „Forbes” został uznany przez Instytut Monitorowania Mediów za najbardziej opiniotwórczy miesięcznik. Czytelnicy oczekują od nas wysokiej jakości dziennikarstwa opartego na rzetelnych źródłach. Liczę, że uznają wskazanie przez samą redakcję kilku niewystarczająco dobrze udokumentowanych punktów za wyraz siły i rzetelności tego tytułu - dodaje.
Przypomnijmy, pod koniec styczniu br. Ralph Buechi, szef działu międzynarodowego Ringiel Axel Springer i przewodniczący rady nadzorczej wydawnictwa, otrzymał od Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich Hienę Roku, “za przykład niedopuszczalnego i kreującego przykład autocenzury ingerowania wydawcy w niezależność redakcji i dziennikarza, towarzyszący publikacji artykułu „Kadisz za milion dolarów” (dowiedz się więcej). Kilka dni później autor tekstu Wojciech Surmacz odszedł z redakcji (więcej na ten temat).
O ocenie sytuacji powstałej po opublikowaniu artykułu „Kadisz za milion dolarów”, na drugiej stronie artykułu rozmawiamy z Edytą Sadowską, prezes wydawnictwa Ringier Axel Springer Polska.
1 2
Dołącz do dyskusji: Edyta Sadowska: Nie ma cenzury w “Forbesie”, „Kadisz za milion dolarów” ukazałby się ponownie