Dziennikarze radiowej Dwójki o zmianach w ostatnich latach. "Dewastacja"
Towarzystwo Dziennikarskie opublikowało wystąpienie obecnych i byłych dziennikarzy Programu II Polskiego Radia. - Gdy się mówi o mediach publicznych, myśli się przede wszystkim o TVP, a jak o radiu, to raczej o Trójce, ewentualnie Jedynce i PR24. Ważniejsze są słowo, informacja, publicystyka. Kultura schodzi na drugi plan - wskazano, apelując o zmiany w PR2.
- Chcemy, aby nasz głos był słyszalny. Gdy się mówi o mediach publicznych, myśli się przede wszystkim o TVP, a jak o radiu, to raczej o Trójce, ewentualnie Jedynce i PR24. Ważniejsze są słowo, informacja, publicystyka. Kultura schodzi na drugi plan, ponieważ przede wszystkim trzeba jak najszybciej wyłączyć propagandę i stworzyć standardy bezstronności. I my to rozumiemy. Tymczasem Dwójka ma specyficzne i nieco odmienne, choć równie bolesne doświadczenia niż inne programy Polskiego Radia. Związane nie z propagandą polityczną (u nas ponoć nie ma polityki), ale z polityką kulturalną i historyczną PiS-u. Wydaje się, że to dość łatwo odwrócić - czytamy na początku listu.
- Kiedy PiS obejmowało władzę, mówiono nam: „Was to nie dotknie, wy zajmujecie się kulturą, muzyką”. Tak mówił wspaniały Adam Sławiński, były dyrektor Programu 2 Polskiego Radia. Cóż za błędna diagnoza sytuacji… Dotknęło i to bardzo. Począwszy od wymazywania – Zygmunta Baumana, Marii Janion, Olgi Tokarczuk, festiwalu Malta, Andrzeja Wajdy, Pawła Szymańskiego, Agnieszki Holland itd., poprzez stopniową (nieogłoszoną publicznie, ale realizowaną) zmianę formatu Dwójki - dodano.
Apel Towarzystwa Dziennikarskiego ws. Dwójki
Autorzy wystąpienia podkreślają, że PR2 stracił w ostatnich latach wielu założonych dziennikarzy, zmuszonych do odejścia lub wyrzuconych. Wymieniono tu: Anię Szewczuk-Czech, Joannę Szwedowską, Tomasza Obertyna, Bartosza Panka, Hannę Marię Gizę, Małgorzatę Pęcińską, Jacka Wakara, a także Dawida Dziedziczaka, Adama Suprynowicza, Agatę Kwiecińską i Grzegorza Dąbrowskiego.
- W miejsce współpracowników formatu Jerzego Kisielewskiego, sprowadzone zostały „gwiazdy” – Robert Mazurek, Piotr Gociek, Waldemar Malicki, Jakub Moroz… Antena Dwójki została oddana tym i innym prowadzącym, a nie będącym etatowymi dziennikarzami Polskiego Radia. W pasmach audycji publicystycznych i publicystyczno-muzycznych miejsce dziennikarzy dawnej Dwójki zajęli także nowo przyjęci prowadzący i wydawcy z PR24 i Czwórki, a publicystyka kulturalna stała się publicystyką historyczno-patriotyczną. W audycjach literackich dominują nagrania z archiwum - wskazano w wystąpieniu.
- Ręczne sterowanie dotyczyło zmian tematyki audycji, doboru gości, literatury, relacjonowania tych mniej istotnych wydarzeń kulturalnych, wreszcie muzyki. Tak, muzyka też jest polityczna! Najbezpieczniejsi są martwi (czytaj: dawno nieżyjący) kompozytorzy – a więc muzyka dawna (ale nie za trudna – barok), i ta lżejsza – mainstreamowy „jazz.pl” (okazuje się, że to jest priorytet programowy w ostatnich latach), klasyka rocka i pop, coraz łatwiejsza propozycja muzyki klasycznej, a jeśli już muzyka współczesna, to niekoniecznie spod znaku Warszawskiej Jesieni (i nie w ciągu dnia, i nie w wakacje!). Nawet samo hasło „muzyka współczesna” zniknęło z naszej strony internetowej – zastąpiono je pojemną formułą „Dźwięki naszych czasów”, która mieści wszystko, co dziś jest wytwarzane. Ekipa rządząca Dwójką od 2011 roku w pewnym momencie, około 2018–19 roku, wyrugowała z Dwójki również dokument i reportaż. Miejsce tych artystycznych form radiowej nie fikcji zajęły audycje publicystyczne. Bez rzetelnej dokumentacji współczesnej twórczości – poetów, kompozytorów, literatów, innych artystów; bez inicjowania radiowej twórczości i wspierania różnorodności kulturowej, staczamy się do kulturowego zaścianka - podkreślają dziennikarze Dwójki.
Zmiany w Polskim Radiu
- Coraz bardziej ograniczana była nasza współpraca z partnerskimi organizacjami zagranicznymi, w tym z Europejską Unią Nadawców (EBU). Kulminacją okazała się pandemia, kiedy zamiast dwóch koncertów dziennie z najlepszych sal koncertowych Europy i świata nadawaliśmy polskie koncerty z archiwum, aby „wspierać polskich muzyków” (to w dużym stopniu pozostało już praktyką). Konkursy Prix Italia, Prix Europa pozostają coraz bardziej poza zasięgiem dziennikarzy Polskiego Radia. Nie mamy szans realizacji audycji czy produkcji radiowych na odpowiednim poziomie artystycznym - czytamy.
Członkowie Towarzystwa Dziennikarskiego za „te wszystkie dewastujące Dwójkę zmiany, za cenzurę prewencyjną i w każdej innej postaci, a w wymiarze ludzkim za niszczenie życia zawodowego, za zastraszanie i dyskryminację pracowników, za zniszczenie wspaniałego zespołu fachowców” obciążają dyrekcję Dwójki. - Od 2011 w dwóch osobach: Dyrektor, Redaktor Naczelna Małgorzata Małaszko-Stasiewicz i jej zastępca Jacek Hawryluk - wskazano.
Na koniec wystąpienia autorzy poprosili o wsparcie dla kultury w czasie reformy mediów publicznych. Na ten moment nie ma informacji, by dyrektor Małaszko-Stasiewicz miała stracić swoje stanowisko w efekcie zmian, jakie od środy zachodzą w Polskim Radiu. Paweł Majcher został dyrektorem PR, a Juliusz Kaszyński wicedyrektorem.
Nowy zarząd Polskiego Radia odwołał m.in. dyrektora Informacyjnej Agencji Radiowej Pawła Piszczka. Jego miejsce zajął Wojciech Cegielski, wieloletni korespondent wojenny i zagraniczny Polskiego Radia. Z kolei dyrektorem Polskiego Radia 24 nie jest już Krzysztof Świątek. Nowym szefem PR24 został Grzegorz Frątczak, którego można było wcześniej usłyszeć w porannym paśmie stacji. Odwołani zostali także zastępca dyrektora Programu I Polskiego Radia Edyta Poźniak, zastępca dyrektora Programu III Polskiego Radia Dawid Wildstein oraz zastępca dyrektora Biura Programowego Polskiego Radia Anna Czabańska. Także Edyta Poźniak nie jest już wicedyrektorką Programu I Polskiego Radia
Towarzystwo Dziennikarskie to założone w 2012 roku stowarzyszenie stojące na straży wolności dziennikarskiej, mające na celu krzewienie postaw pro-obywatelskich oraz przekazywanie doświadczenia dziennikarskiego kolejnym pokoleniom.
W ub.r. Polskie Radio zanotowało najwyższą stratę netto od wielu lat - 55,1 mln zł. Nadawca spodziewał się jeszcze gorszego wyniku - w połowie ub.r. prognozował 63,6 mln zł. Strata pogłębiła się ponad dwukrotnie, z 19,74 mln zł w 2021 r. To zdecydowanie najgorsze wyniki nadawcy od dużych zmian w mediach publicznych po przejęciu władzy w 2015 r. przez Zjednoczoną Prawicę.
Na koniec ub.r. nadawca zatrudniał 1 289 pracowników etatowych, o 31 mniej niż przed rokiem. Średnia pensja brutto wzrosła o 5,7 proc. do 9,4 tys. zł, menedżerowie wyższego szczebla zarabiali prawie dwa razy więcej.
Czytaj także: Minister finansów: pieniądze dla TVP i Polskiego Radia wstrzymane
Czytaj także: Polskie Radio nie chce już dziennikarzy z TVP
Czytaj także: Dyrektorzy TVP zdymisjonowani
Dołącz do dyskusji: Dziennikarze radiowej Dwójki o zmianach w ostatnich latach. "Dewastacja"