SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Disney+ ruszy 12 listopada w cenie 12,99 dolarów miesięcznie z Hulu i ESPN+. Będzie nowa wersja „Kevina samego w domu”

Koncern Disney zapowiedział, że planowany przez niego na jesień 2019 roku serwis SVOD Disney+ zaoferuje pakiet pozwalający na dostęp w ramach jednego abonamentu do trzech platform streamingowych jednocześnie - Disney+, Hulu oraz ESPN+. Cena miesięcznej subskrypcji ma wynosić 12,99 dol. Poza tym rozbudowanym pakietem oferowany będzie abonament obejmujący wyłącznie bibliotekę Disney+ w cenie 6,99 dol. na miesiąc. Na potrzeby platformy planowane są nowe wersje hitów „Kevin sam w domu” i „Noc w muzeum”.

O uruchomieniu przez Disneya serwisu streamingowego Disney+ mówi się w branży od wielu miesięcy. W kwietniu br. koncern zdradził, że platforma ma wystartować na amerykańskim rynku 12 listopada.

Disney zapowiada, że nowa oferta SVOD będzie działała na komputerach, telewizorach smart TV, urządzeniach mobilnych (z systemami Android i iOS) oraz konsolach do gier (Xbox, PlayStation, Switch). Żeby to zapewnić Disney zawarł umowy o współpracy z Roku i Sony.

Robert Iger, CEO Disneya w jednym z wywiadów zapewnił, że z nowej platformy będzie można korzystać za pośrednictwem wszystkich znaczących dystrybutorów aplikacji i sprzętu do oglądania treści wideo.

Treści będą wyświetlane w jakości dostosowanej do urządzenia i szybkości łącza internetowego każdego użytkownika, maksymalnie w standardzie 4K HDR. Użytkownicy będą mogli pobierać wybrane treści, żeby oglądać je w trybie offline.

Będzie nowy "Kevin sam w domu"

W ofercie nowej platformy mają się znaleźć przede wszystkie filmy i seriale wyprodukowane pod markami Disneya, Marvela, Pixara, „Gwiezdnych wojen” i National Geographic.

Są to zarówno hitowe produkcje ostatnich lat, jak też klasyki (np. 30 sezonów „Simpsonów”), a także filmy familijne wytwórni 20th Century Fox. Zapowiedziano też szereg nowych produkcji od Marvela („The Falcon and The Winter Soldier”, „WandaVision”, „Marvel’s What If…?”), Disneya („Into the Unknown: Making Frozen 2”), Pixara („Forky Asks a Question”), National Geogprahic („The World According to Jeff Goldblum”, “Magic of the Animal Kingdom”).

Zapowiadane są także inne nowości, m.in. kolejny sezon serialu „Gwiezdne wojny: Wojny klonów”, „The Mandalorian”, „Loki”, „Monsters at Work” i „Diary of a Female”.

Disney planuje, ze na początek w serwisie będzie dostępnych 7,5 tys. odcinków seriali i programów oraz 500 filmów. W tej ofercie w ciągu roku znajdzie się 10 nowych filmów i 25 seriali, m.in. trzy spin-offy „Avengersów”. Nie wszystkie nowości będą miały premierę na Disney+, niektóre będą wcześniej emitowane w kinach i dystrybuowane w modelu pay-per view. Przy czym nie będą dostępne w żadnym innym serwisie VOD.

Przedstawiciele Disneya zapowiedzieli, że wydatki na własne produkcje na potrzeby platformy w 2020 r. wyniosą ponad 1 mld dol., a do 2024 r. wzrosną do 2 mld.

Z informacji uzyskanych przez serwis Hollywood Reporter wynika, że wśród repertuarowych planów Disneya jest m.in. produkcja odświeżonej wersji filmowego hitu „Kevin sam w domu”. Na razie nie są jednak znane żadne bliższe szczegóły dotyczące tego projektu, Disney wyraża jedynie nadzieję, że remake będzie dorównywał jakością oryginałowi.

Istnieją także plany nakręcenia nowej odsłony innej znane komedii - „Noc w muzeum”. Obie koncepcje mogą być uzasadnione biznesowo, bowiem wszystkie części „Kevina samego w domu” przyniosły do dzisiaj w USA wpływy w wysokości 490 mln dol., a jeszcze wyższe przychody na poziomie 540 mln zapewniła trylogia „Noc w muzeum”.

Disney+, Hulu i ESPN+ za 12,99 dol. miesięcznie

W środę Disney ujawnił, że oprócz podstawowego abonamentu w cenie 6,99 dol. miesięcznie ma w planach także bardziej rozbudowaną ofertę. Chodzi o abonament w ramach którego użytkownicy uzyskają nie tylko dostęp do biblioteki Disney+, ale także do treści oferowanych przez platformy Hulu oraz ESPN+.

Włączenie Hulu do pakietu w Disney+ jest możliwe m.in. dzięki temu, że w maju br. koncern Comcast zgodził się na sprzedaż Disneyowi 33 proc. udziałów w tym serwisie. W ramach transakcji Disney do 2024 r. wypłaci Comcastowi kwotę 5,8 mld dol. i dzięki temu stanie się właścicielem 100 proc. akcji Hulu. Według planów w ramach wspomnianego pakietu użytkownicy będą mogli korzystać z Hulu w wersji nadającej reklamy.

Z kolei serwis ESPN+ planowany we wspomnianej subskrypcji emituje materiały sportowe, z których część jest niedostępna w telewizji kablowej ESPN.

Zapowiadana przez Disneya cena rozbudowanego pakietu Disney+/Hulu/ESPN+ na poziomie 12,99 dol. miesięcznie oznacza, że pod względem kosztów będzie ona bezpośrednio konkurować w USA z Netfliksem, który na tamtejszym rynku oferuje pakiety w cenie od 9 do 13 dol.

Wiązana oferta Disneya może być atrakcyjna dla amerykańskich użytkowników biorąc pod uwagę, że obecnie dostęp do wersji Hulu z reklamami kosztuje miesięcznie 5,99 dol., zaś za wersję bez reklam trzeba zapłacić 11,99 dol. Z kolei subskrypcja ESPN+ to miesięczny koszt w wysokości 4,99 dol.

Jesienią Disney+ zadebiutuje na rynku w USA. Według nieoficjalnych informacji serwis może pojawić się na rynkach Europy Centralnej i Wschodniej w 2021 r. Według ekspertów, z którymi rozmawiał serwis Wirtualnemedia.pl pojawienie się oferty Disney+ może mocno wstrząsnąć rynkiem, choć wbrew pozorom najmniej ucierpią duzi gracze jak Netflix i Amazon, a rosnący tłok na rynku VOD uderzy w dostawców kablowych.

Dołącz do dyskusji: Disney+ ruszy 12 listopada w cenie 12,99 dolarów miesięcznie z Hulu i ESPN+. Będzie nowa wersja „Kevina samego w domu”

2 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Spike
Dla Polaków Kevin jest tylko jeden, późniejsze filmy, w których zagrali inni chłopcy do pięt nie dorastały filmom z udziałem tego uroczego i sprytnego blondynka granego przez M.Culkina więc i tym razem będzie podobnie.
0 0
odpowiedź
User
hehe
Dla Polaków Kevin jest tylko jeden, późniejsze filmy, w których zagrali inni chłopcy do pięt nie dorastały filmom z udziałem tego uroczego i sprytnego blondynka granego przez M.Culkina więc i tym razem będzie podobnie.


szczególnie kiedy "nowy" kevin będzie transem w kratkę :)
0 0
odpowiedź