SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Branża o nowym o2.pl: bardzo chaotyczny, mało czytelny

Eksperci z branży interaktywnej negatywnie oceniają nową stronę główną portalu o2.pl. Wytykają jej przede wszystkim przeładowanie mało uporządkowanymi elementami powodujące nieczytelność treści.

Chaos treści, boksów i bannerów, przeładowanie niespójnymi elementami, nieczytelne grafiki i typografia – te zarzuty powtarzają się w wypowiedziach specjalistów z agencji interaktywnych na temat nowej wersji strony głównej o2.pl. Przypomnijmy, że została ona uruchomiona 12 października, a zmiany polegały przede wszystkim na modyfikacji layoutu i ograniczeniu krzykliwych grafik (więcej na ten temat). Wśród krytycznych ocen jedynie Jarosław Kubicki z FireFly Creation zauważa w miarę uporządkowany panel nawigacyjny u dołu strony głównej o2.pl, natomiast zdaniem Justyny Bandoły z Grupy Adweb tabloidowa stylistyka portalu może być odpowiednia dla jego grupy docelowej.



 


Opinie na temat nowej strony głównej o2.pl zebrane przez Wirtualnemedia.pl



Andrzej Szewczyk, dyrektor zarządzający Artegence

Autorzy zmian w o2.pl nie ukrywają, że są one podyktowane także wymaganiami klientów biznesowych firmy zarządzającej portalem. Stąd większą rolę ma odgrywać kolumna odsyłająca do informacji politycznych i biznesowych, a udział treści kontrowersyjnych ma się zmniejszyć o precyzyjnie wyliczone 59 proc. Taka modyfikacja lub rozszerzenie grupy docelowej będą dość karkołomne, bo w dzisiejszej sytuacji o2.pl lepiej sprawdzać się mogą cycuszki i sekrety celebrytów, niż polityka i analizy giełdowe.

Układ strony głównej – mimo podziału na kolumny i bloki – jest nieczytelny. Duża liczba ciasno upakowanych elementów agresywnie walczy o moją uwagę. Sposób w jaki są prezentowane zdjęcia, rozplanowanie reklam i zastosowana typografia skutecznie utrudniają mi odnalezienie się w tym bałaganie. Nie wiem co jest ważne i z tysiąca możliwości nie wybieram żadnej. Brakuje czytelnej nawigacji, a fakt, że nie znalazłem wyszukiwarki, wcale nie musi oznaczać, że jej tam nie ma.

W nowej odsłonie o2.pl najbardziej jednak boli brak innowacji – bo trudno za taką uznać łamanie wszelkich standardów dotyczących użyteczności. Strona nie żyje, za każdym odświeżeniem wygląda tak samo. Cały świat koncentruje się na społecznościach, tutaj ich nie ma.

Jeżeli celem obecnej odsłony ma być jakiegoś rodzaju zmiana pozycjonowania o2.pl, to taka strona główna nie ułatwi zadania. Może także nie pomóc w utrzymaniu dzisiejszej silnej pozycji o2.pl wśród portalowych konkurentów.
 

Wojciech Zalot, lead designer, Hand Made Flow
Pierwszym odczuciem po wejściu na nowy serwis o2.pl jest wrażenie przeładowania informacyjnego i totalne zagubienie się w treści, układzie boksów i bannerów.

Pozytywny aspekt redesignu zauważalny jest w przypadku mniejszych rozdzielczości. W porównaniu do poprzedniej wersji, najważniejsze newsy nie znikają z ekranu w przypadku pojawienia się dużej formy bannerowej, co na pewno wywołuje mniejszą irytację podczas korzystania z serwisu.

Trudno jednak mówić mimo wszystko o zmianie graficznej idącej z duchem czasu. Co więcej zmiany wyszły serwisowi na gorsze. Elementem, który szczególnie irytuje, jest absolutnie nieczytelna środkowa kolumna, pełna obrazków i nagłówków o różnej wielkości czcionki.

Redesign robi wrażenie, jakby jego głównym celem było utrudnienie, a nie ułatwienie użytkownikowi dostępu do informacji.




Jarosław Kubicki, digital & brand design creative director, FireFly Creation

Mimo że z poczty na portalu o2.pl zdarza mi się korzystać dosyć często, to z opóźnieniem dotarła do mnie informacja o redesignie jego strony głównej. Zmiany, które zaszły, nie są więc, przynajmniej dla mnie, specjalnie zauważalne.

Przede wszystkim nie zostały okiełznane chaos i zgiełk panujące na stronie głównej, co od dawna było największą bolączką o2.pl. W dalszym ciągu poszczególne elementy informacyjne rywalizują ze sobą nawzajem i z formami reklamowymi. Cała masa zdjęć, niewielkie odstępy pomiędzy boksami posiadającymi zbyt małe wewnętrzne marginesy, drobne elementy typu ikony czy elementy nawigacyjne przygotowane niedbale i bez zachowania spójności, cała masa boksów autonomicznych w swym wyglądzie i funkcjonalności. Wrażenie kakofonii potęguje pojawienie się formy reklamowej wypełniającej całe tło strony. Można odnieść wrażenie, że pod względem wizualnym portal przygotowywany był przez kilka osób niemających ze sobą żadnego kontaktu – trudno znaleźć graficzne powiązania np. pomiędzy górną belką, prawą szpaltą i programem telewizyjnym na lewej szpalcie. Kwintesencją tej „konsekwencji w niekonsekwencji” jest górna belka. Środkowa szpalta, podzielona dodatkowo na dwie kolumny, przeładowana ciasno rozmieszczonymi zdjęciami, zwieńczona jest dodatkowo animowanym boksem odsyłającym do wybranych wiadomości.

Wszystko to sprawia, że z portalu korzysta się wyjątkowo ciężko i trudno po chwili nie ulec zmęczeniu i zniechęceniu. Zwłaszcza, gdy chce się znaleźć tak wydawałoby się oczywiste elementy, jak wyszukiwarka (pewności nie mam, ale wygląda na to, że jest to próżny trud). Moment ulgi pojawia się po przewinięciu strony na sam dół, gdzie pojawia się względnie schludny i logicznie zaprojektowany panel nawigacyjny z odnośnikami do pozostałych serwisów grupy o2.

Trudno zgodzić się z argumentacją, że target, do którego kierowany jest portal o2.pl, posiada na tyle inną od ogółu percepcję, że można tym właśnie tłumaczyć konsekwentne ignorowanie wypracowanych przez lata i powszechnie stosowanych wzorców ergonomicznych portali internetowych.


Justyna Bandoła, junior PR specialist, Grupa Adweb

Nowa odsłona o2.pl jest zdecydowanie mniej krzykliwa, strona nie straciła jednak swojego tabloidowego charakteru. Zmiany w portalu doprowadziły do wrażenia jeszcze większego przeładowania treścią (co już wcześniej było mankamentem strony). Serwis utrzymany jest w zbyt jednolitej kolorystyce, zdjęcia są za małe, zbyt dużo jest treści reklamowych, za mało światła między blokami. Całość jest nieczytelna i sprawia wrażenie chaosu – zwłaszcza w prawej, „niereklamowej” kolumnie.

Oceniając estetykę strony, należy brać pod uwagę, kto jest jej grupą docelową oraz jakie są oczekiwania i standardy targetu. Ludzie czytający tabloidowe portale odnajdują się w tak zaprojektowanym przekazie. o2.pl nie jest bezpośrednią konkurencją portali takich jak onet.pl, czy wp.pl, ale nastawianoy jest bardziej na rozrywkę i kontrowersyjne nagłówki. Grupa docelowa o2.pl oczekuje właśnie takiego stylu komunikacji i takiej estetyki, nie należy więc oceniać strony wyłącznie pod kątem usability.

 

Tomasz Michalik, dyrektor kreatywny, Insignia

Strona główna o2.pl to niestety wciąż wszechogarniający chaos, który chyba jest już swego rodzaju wizytówką tego portalu. Razi zwarta struktura serwisu, brak światła między poszczególnymi elementami na stronie. Nad wieloma elementami można było jeszcze trochę popracować, gdyż niektóre z nich wyglądają, jakby były przygotowywane w pośpiechu.

Całość negatywnego wrażenia potęgują reklamy, których rozmieszczenie oraz liczba sprawiają wrażenie, iż nie mamy do czynienia z portalem, ale z jakimś sklepem internetowym, który zewsząd atakuje nas informacjami na temat swoich rewelacyjnych promocji. Można się w tym wszystkim pogubić.

Z użytecznością o2.pl niestety również nie jest po drodze. Znalezienie określonej informacji wymaga uruchomienia w sobie silnych pokładów wewnętrznej motywacji.

Gdybym miał podsumować nowe o2.pl za pomocą trzech przymiotników, brzmiałyby one następująco: chaotyczny, niedbały, kakofoniczny.

Dołącz do dyskusji: Branża o nowym o2.pl: bardzo chaotyczny, mało czytelny

11 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Dany
Zgadzam się, że jest gorzej
odpowiedź
User
as
zgadzam się jest beznadziejny. przestaliśmy z przyjaciółmi już go odwiedzać
odpowiedź
User
ala
od dawna gonili za wszystkimi teraz dostali zadyszki
odpowiedź