Bogusław Kott: cyfryzacja nie zastąpi tradycyjnych placówek. Nowe technologie ważne, ale niewystarczające
Pilnowanie kosztów i podnoszenie jakości i dostępu do usług – to według prezes Banku Millennium największe wyzwania bankowości detalicznej. W efektywnej dystrybucji usług bankowych pomóc może cyfryzacja, jednak nie zastąpi tradycyjnych placówek. Najważniejsze jest stworzenie spersonalizowanej oferty dopasowanej do wąskich grup odbiorców.
– Najważniejsze jest to, czy banki potrafią zbudować takie systemy zarządzania bazami danych, które potrafiłyby zdefiniować potrzebę bardzo wąskich grup klientów, nie geograficznie, ale z punktu widzenia zapotrzebowania – przekonuje prezes Banku Millennium, Bogusław Kott. – Pozwoli to na oferowanie tym grupom czegoś, o czym czasami one same nawet nie wiedzą, że potrzebują.
Ta oferta powinna różnić się w zależności od grupy docelowej.
– Co innego zaproponujemy osobom nastawionym na oszczędzanie, a co innego na bardziej agresywne inwestowanie. Co innego młodszym, a co innego starszym; zamożniejszym i uboższym. Chodzi tu zarówno o zróżnicowanie samego produktu, jak i ceny – mówi Kott.
Wyzwaniem dla banków detalicznych jest pilnowanie kosztów. To nie tylko koszty osobowe i administracji, ale również związane z docieraniem do klienta. Zdaniem prezesa Millennium, banki powinny skupić się na rozwijaniu coraz efektywniejszych i coraz tańszych kanałów dystrybucji, również cyfrowych.
Bank Millennium wraz z czterema innymi bankami należy do systemu płatności mobilnych IKO, uruchomionych przez PKO BP. Pozwala on na płacenie telefonami komórkowymi w placówkach internetowych i tradycyjnych, a także wypłacanie gotówki z bankomatów PKO BP bez karty płatniczej. System umożliwia też dokonywanie przelewów na numer telefonu oraz generowanie czeków w postaci elektronicznej, które można przekazać innej osobie – niekoniecznie klientowi jednemu z banków.
Zdaniem prezesa Banku Millennium, nowe technologie mogą pomóc w ograniczeniu kosztów banków. Jednak chociaż usługi internetowe są istotne, to nie zastąpią one w pełni tradycyjnych placówek. Tym bardziej, że na rynku wciąż jest grupa klientów, która na tradycyjne usługi liczy.
– Nie planujemy likwidacji oddziałów. Obecnie mamy ich wystarczającą liczbę, a nawet zapas na pewien czas – zapewnia Kott. – Pamiętajmy, że w warunkach niskich stóp procentowych, jakość i dostępność usług jest dominującym kryterium wyboru banku. Dochodowość bankowości detalicznej składa się z pojedynczych małych dochodowości i trzeba tych małych pojedynczych dochodowości pilnować, przy okazji pilnując również jakości i dostępności usług – dodaje.
Dołącz do dyskusji: Bogusław Kott: cyfryzacja nie zastąpi tradycyjnych placówek. Nowe technologie ważne, ale niewystarczające