Będzie można odcinać dostęp do internetu
Dostęp do internetu może być ograniczony, jeżeli jest to konieczne i proporcjonalne, tylko po sprawiedliwym i bezstronnym postępowaniu uwzględniającym wysłuchanie racji użytkownika - zdecydował Parlament Europejski.
Parlament i Rada uzgodniły już w maju, że internet jest niezbędny do korzystania z podstawowych praw, takich jak prawo do edukacji, swobody wypowiedzi i dostępu do informacji. Posłowie nalegali na posiedzeniu pojednawczym na ustanowienie odpowiednich gwarancji proceduralnych dostępu do internetu, które byłyby zgodne z Europejską Konwencją o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności i które gwarantowały prawo do skutecznej ochrony prawnej i sprawiedliwego procesu.
Kompromis przewiduje, że ograniczenia dostępu do internetu mogą być nakładane jedynie, jeśli są one odpowiednie, proporcjonalne i niezbędne w społeczeństwie demokratycznym. Takie działania mogą być podejmowane jedynie "z poszanowaniem zasady domniemania niewinności i prawa do prywatności" oraz w wyniku "uprzedniej, uczciwej i bezstronnej procedury" gwarantującej wysłuchanie użytkownika i prawo do skutecznej i przeprowadzonej we właściwym czasie kontroli sądowej. "We właściwie uzasadnionych, nagłych przypadkach" mogą być przeprowadzane czynności proceduralne pod warunkiem, że są one zgodne z Europejską Konwencją Praw Człowieka.
Użytkownicy internetu będą mogli odwoływać się do tych przepisów w postępowaniu sądowym przeciwko decyzji organu państwa członkowskiego, który postanowił o odłączeniu dostęp do sieci. Delegacja Parlamentu Europejskiego przyjęła wspólny projekt jednogłośnie. Kompromis musi zostać jeszcze zatwierdzony w głosowaniu przez całą Izbę i Radę.
Parlament chce chronić prawa podstawowe użytkowników
internetu
Gwarancji zapobiegających nieuzasadnionemu pozbawieniu dostępu do
Internetu nie było ani w projekcie pakietu telekomunikacyjnego
przedstawionym przez Komisję Europejską, ani w stanowisku Rady UE.
Parlament opowiadał się za tym, aby krajowe organy regulacji rynku
telekomunikacyjnego działały w interesie obywateli UE i dlatego
dwukrotnie wprowadzał do tej propozycji zapis, który stanowił, że
"nie można w żaden sposób ograniczać podstawowych praw i wolności
użytkowników końcowych, bez wcześniejszego orzeczenia władz
sądowych, przede wszystkim zgodnie z art. 11 Karty praw
podstawowych Unii Europejskiej dotyczącym wolności wypowiedzi i
informacji, z wyjątkiem przypadków, gdy zagrożone jest
bezpieczeństwo publiczne, kiedy to orzeczenie może zostać wydane
później".
Rada UE dwukrotnie usunęła ten zapis doprowadzając do rozpoczęcia procedury pojednawczej przed trzecim i ostatecznym czytaniem.
Jednocześnie pojawiały się poważne zastrzeżenia dotyczące prawnego charakteru tak sformułowanej poprawki, która mogła wykraczać poza kompetencje Wspólnoty Europejskiej w tej dziedzinie. Tak sformułowany zapis wymagałby w praktyce harmonizacji systemów prawnych państw członkowskich, co jest warunkiem wykraczającym poza zakres określony artykułem 95 Traktatu WE dotyczącym harmonizacji przepisów mających na celu ustanowienie i zapewnienie funkcjonowania wspólnego rynku. Istniało prawdopodobieństwo, że gdyby ten zapis został przyjęty, Europejski Trybunał sprawiedliwości mógłby orzec nieważność całej dyrektywy.
Dołącz do dyskusji: Będzie można odcinać dostęp do internetu