Agencje stawiają na szerokie kompetencje pracowników, rozchwytywani specjaliści od technologii
Rozwój nowych mediów wymusza na agencjach marketingowych mocne modyfikowanie oferty, za którym idą inwestycje specjalistów od komunikacji interaktywnej, mających możliwie najszersze kompetencje. Najtrudniej pozyskać pracowników na stanowiska technologiczne, np. programistów - komentują dla Wirtualnemedia.pl szefowie agencji K2, VML Poland i Lemon Sky JWT.
Według raportu opublikowanego w zeszłym tygodniu przez SAR, w ciągu ostatniego roku zarobki w agencjach reklamowych wzrosły średnio o 1,8 proc., a w domach mediowych o 2,7 proc., a stawki godzinowe utrzymały się na podobnym poziomie jak przed rokiem. Dyrektor finansowy zarabia przeciętnie 24 tys. zł miesięcznie (bez premii i nagród), client service director - 20 tys. zł, dyrektor strategiczny - 19,02 tys. zł, a dyrektor kreatywny - 18 tys. zł (zobacz szczegóły).
Pytani przez Wirtualnemedia.pl szefowie agencji marketingowych oceniają, że niewielkie wzrosty średnich zarobków nie oznaczają, że po kryzysowych latach 2009-2011 na rynku agencyjnym zapanowała stabilizacja.
- Od kilku już lat firmy muszą stawiać czoła zmieniającym się warunkom prowadzenia biznesu, czyli spadającym stawkom za wykonywane usługi, dużej presji na szukanie oszczędności, wzrostowi konkurencyjności itd. Do tego dochodzi konieczność repozycjonowania wielu agencji, modyfikacji ich usług i zespołów w związku z rewolucją cyfrową - opisuje Dariusz Andrian, CEO w VML Poland. - Dlatego dynamika płacowa w poszczególnych podmiotach jest na pewno dużo większa niżby to wynikało ze średniej z raportu SAR - ocenia.
Beata Turlejska-Zduńczyk, CEO w Lemon Sky JWT, zauważa, że ta zmienność dotyczy również pożądanych przez agencje kompetencji pracowników. - Dziś szukamy ludzi, którzy nie stoją w miejscu i mają wiedzę z obszaru nowych mediów, a przy tym są nastawieni na ciągły rozwój. Dla nich to na pewno rynek pracownika - stwierdza. - Pozostałym, no cóż, nie łatwo o wysokie wynagrodzenie, bo siłą rzeczy muszą się jeszcze wiele nauczyć i ten stan przekłada się również na to, że trudniej im znaleźć pracę - dodaje. - Agencje zatrudniają przede wszystkim młode teamy sprawnie poruszające się w nowych mediach. Dodatkowo rośnie znaczenie stanowisk w nowych technologiach i w tym obszarze dzieje się najwięcej, jeżeli chodzi o politykę HR agencji i domów mediowych - zaznacza Dariusz Andrian.
Tomasz Tomczyk, prezes agencji K2, zwraca uwagę, jak mocno wzrosło zapotrzebowanie agencji marketingowych na specjalistów z zakresu technologii.
- Wzrost znaczenia technologii praktycznie we wszystkich rodzajach projektów dostarczanych przez agencje spowodował wysycenie tego rynku. Na dodatek nie ustaje konkurencja z dużymi graczami typu software house, a niezależnie od tego duże korporacje zaczęły budować lub rozbudowują swoje teamy technologiczne inhouse - opisuje. - Innymi grupami pracowników, które niezmiennie „są w cenie” będą na pewno architekci informacji i rozwiązań, oraz specjaliści social media - dodaje.
Z Tomczykiem zgadza się Beata Turlejska-Zduńczyk, podkreślając, że agencjom wciąż brakuje specjalistów z zakresu technologii. - Płace wzrosły znacznie, a i tak o dobrego programistę nie jest łatwo. Normą jest, że programiści biorą udział w kilku rekrutacjach jednocześnie. Ta tendencja będzie się utrzymywać, bo agencje inwestują w kompetencje z obszaru digital - mówi. - Od jakiegoś czasu obserwujemy wzrost wynagrodzeń na stanowiskach związanych z technologią, szczególnie jeśli mamy do czynienia z osobami, które potrafią rozmawiać z klientami i pracować z kreacją. W grupie stałego wzrostu znajdują się również specjaliści posiadający doświadczenie zarówno w tradycyjnej reklamie, jak i w digitalu - dodaje.
- Zdecydowanie wzrosła konkurencyjność w technologiach internetowych. I jeśli ten trend się utrzyma (a tak przypuszczam), to w ciągu najbliższych dwóch-trzech lat rynek pracy w tej branży pozostanie rynkiem pracownika, a nie pracodawcy - podsumowuje Tomasz Tomczyk. - Wraz z poprawą koniunktury rynkowej rosną też oczekiwania pracowników. Niestety nie zawsze idzie to w parze z kompetencjami - zaznacza.
Według Dariusza Andriana optymalizacja kosztów przez agencje doprowadziła do rezygnacji z najdroższych i mało elastycznych pracowników. - Natomiast wzrost wynagrodzenia często wiąże się z poszerzeniem zakresu kompetencji i obowiązków, czy wręcz łączeniem kilku stanowisk w jednym jak w przypadku produkcji (np. broadcast, art buyer, print) - opisuje Andrian. - Sztywne trzymanie się polityki widełek cenowych zamieniane jest indywidualną oceną kompetencji i potencjału rozwoju pracownika, a także wartości, którą jest w stanie wnieść do firmy - dodaje.
Beata Turlejska-Zduńczyk i Tomasz Tomczyk są zgodni, że chętnych do pracy nie brakuje, natomiast trudno nieraz znaleźć osoby o odpowiednich kompetencjach pasujące do danego zespołu i środowiska. - Kandydatów, którzy mają kompetencje adekwatne do dzisiejszych wymagań nie jest tak wielu. Zdajemy sobie z tego sprawę, dlatego liczymy na wymianę kompetencji pomiędzy specjalistami z agencji tradycyjnych i digitalowych - stwierdza Turlejska-Zduńczyk. - To, co zmieniło się od czasów kryzysu, to sposób rekrutacji. Nie ulega wątpliwości, że dziś agencje są w stanie zapłacić dużo więcej, jeśli są przekonane, że rekrutują właściwą osobę - zaznacza.
- W branży reklamowej nigdy nie było problemu z rekrutowaniem nowych pracowników. Jest i był problem ze znalezieniem dobrych członków zespołu, którzy mierzą swoje oczekiwania względem firmy przez pryzmat umiejętności i doświadczenia oraz samodzielności - ocenia Tomczyk.
Jednocześnie dodaje, że osoby wchodzące po studiach do branży reklamowej mają obecnie zdecydowanie wyższe oczekiwania finansowe niż parę lat temu. - To może być dowodem na ogólną poprawę nastrojów w branży. Jest tylko jedno wyzwanie - klienci muszą zacząć nadążać za zmianami wynagrodzeń pracowników agencji - podkreśla prezes K2.
Dołącz do dyskusji: Agencje stawiają na szerokie kompetencje pracowników, rozchwytywani specjaliści od technologii